Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Łódź nie została bohaterem siatkarskiego mundialu?

Rezerwowy Pafka
Zapomnijmy o ziemi obiecanej, dziś Łódź to miasto straconych szans. Oto ostatni przykład. Mogliśmy liczyć na wdzięczność milionów Polaków, mieć reklamę, jakiej świat nie widział, i to całkowicie za darmo.

Wystarczyło, żeby umowę w sprawie organizacji siatkarskich mistrzostw świata w naszym mieście, na którą Łódź wydała siedem milionów złotych, podpisał mówiąc łagodnie nie pierwszy naiwny, tylko ktoś kompetentny, znający realia, specjalista, fachowiec. Niestety, fakty są brutalne. Kogoś takiego w urzędzie miasta zabrakło.

Potrzebna była chwila refleksji, a potem zdecydowany brak zgody na zapis, że impreza (a przynajmniej mecze Polaków rozgrywane w naszym mieście) może zostać zakodowana. Wtedy wszystko byłoby inaczej...

Dane są druzgocące. Najlepiej przez siatkarski mundial wypromował się... Stadion Narodowy. Mecz otwarcia, stoczony na tym obiekcie, obejrzało w niekodowanej telewizji 10 milionów Polaków. Rozegrany w Łodzi hitowy pojedynek z Rosjanami w kodowanym kanale Polsatu już tylko niecałe dwa miliony widzów. Jak się to przekłada na wartości propagandowe i promocyjne, o co tak zabiegała Łódź? Chciałbym poznać odpowiedź specjalistów.

Kodując imprezę, Polsat nie odrobił finansowych strat. Nie było szans. Wydał za dużo na zakup mistrzostw. O Łodzi nikt specjalnie nie mówił, raczej o tym, że nie może obejrzeć mundialu w telewizji. Wiele ciepłych słów zbiera natomiast prezydent państwa. Dzięki jego darowi przekonywania, ku uciesze wszystkich Polaków, mecz finałowy pokazano w otwartym kanale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany