Trener Rohaczek wciąż potrzebuje wzmocnień

Trener Cracovii Rudolf Rohaczek nie robi tragedii z wysokiej porażki w Jastrzębiu. – Jesteśmy po bardzo mocnych treningach, widać było, że nogi hokeistom nie pracowały. A gospodarze zagrali bardzo dobrą partię, byli od nas zdecydowanie szybsi, świetnie bronił Przemysław Odrobny, który parę razy uratował swój zespół od utraty gola – mówi Rohaczek.

W Jastrzębiu Cracovia wystąpiła bez czterech hokeistów: obrońców Jarosława Kłysa, Patryka Noworyty, napastników Marka Kalusa i Marcina Wiśniewskiego. – Kłys, Noworyta i Kalus już wracają do sił, powinni trenować za dwa, trzy dni. Będą gotowi do na pierwszy mecz w lidze, Wiśniewski wróci do zespołu za jakieś dwa tygodnie – dodaje Rohaczek.

Cracovia nie ma jeszcze skompletowanego składu na zbliżający się sezon. Trener Rohaczek wciąż szuka wzmocnień zespołu. Jak mówi, potrzebuje jeszcze jednego dobrego napastnika do pierwszego ataku i jednego solidnego obrońcę.

W Jastrzębiu trener testował czeskiego defensora Davida Turonia. Wychowanek HC Havirov ma na swoim koncie 36 meczów w lidze AHL, czyli na bezpośrednim zapleczu NHL. Ostatnio występował we Włoszech, w barwach Fassy rozegrał 19 spotkań, w których zdobył 2 bramki i zanotował 7 asyst.

W najbliższych dniach zapadnie decyzja, co z testowanymi ostatnio dwoma napastnikami Czechem Tomasem Kanią i Rosjaninem Wiaczesławem Kozubem. W Cracovii bardzo liczono szczególnie na Kanię, który przed paroma laty grał w kilku meczach w NHL. Ale przyjechał do Krakowa na testy w słabej formie fizycznej, ma dużą nadwagę i prezentuje się bardzo przeciętnie. Z lepszej strony w sparingach pokazał się szybki Kozub.

Pierwszy mecz w ekstraklasie „Pasy” rozegrają 26 września na swoim lodowisku z GKS Katowice. – _Do __tego czasu nie rozegramy już żadnych sparingów _– mówi trener Rohaczek.