Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie pozwolili weteranowi stanąć za darmo przed Ścianą Śmierci

Piotr Subik
Archiwum
Kontrowersje. Obsługa odmówiła byłemu żołnierzowi Armii Krajowej, a zarazem więźniowi niemieckich obozów pracy prawa do bezpłatnego zwiedzenia Muzeum Auschwitz-Birkenau

Walery Chochół ma 92 lata. Podczas II wojny światowej walczył w Armii Krajowej, przez dwa lata ukrywał się w lesie przed Niemcami. Po uwięzieniu hitlerowcy osadzili go w KL Płaszów, a później w obozie dla robotników przymusowych pod Lwowem. Z obu niewoli uciekał. Miał szczęście, przeżył okupację.

Starszy, schorowany człowiek, inwalida I grupy 3 września tego roku wracał z synem ze szpitala w Bielsku-Białej. - Tata poprosił mnie, abyśmy podjechali do obozu w Auschwitz, aby mógł wejść pod Ścianę Śmierci i pomodlić się za poległych. Ostatni raz był tam w 1946 r. - mówi Adam Chochół, syn Walerego, mieszkaniec Krzeszowic.

Przy kasie okazało się jednak, że za wejście na teren Muzeum Auschwitz-Birkenau Walery Chochół musi zapłacić - 25 złotych. Pan Adam poprosił obsługę o upewnienie się, czy rzeczywiście ojciec musi płacić tyle, co każdy inny zwiedzający. Poinformowano go, że tak.

- Tata uznał, że jest to niegodziwe wobec niego, gdyż wstęp powinien mieć wolny lub za symboliczną opłatą. Odmówił zwiedzania obozu, wyjechał stamtąd rozgoryczony - mówi Adam Chochół.

Pod koniec ubiegłego tygodnia syn weterana wojny wysłał do Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau e-mail z zapytaniem, czy takie traktowanie osoby będącej m.in. ofiarą represji ze strony Niemców, jest właściwe?

- To nie powinno się wydarzyć w żadnym wypadku. Mamy do czynienia z ewidentnym błędem ludzkim, będziemy go wyjaśniać. Zawsze osoby w podeszłym wieku, a zwłaszcza byli więźniowie obozów są przez nas traktowani w szczególny sposób - wyjaśnia Bartosz Bartyzel, rzecznik muzeum.

Zgodnie z prawem wstęp na teren byłego obozu KL Auschwitz-Birkenau jest bezpłatny. Ale w godz. 10-15 muzeum można zwiedzać tylko pod opieką przewodnika i właśnie za tę usługę jest pobierana opłata. Jak tłumaczy Bartosz Bartyzel, w związku z dużą liczbą grup, chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa nie tylko miejscu pamięci, ale także zwiedzającym.

Jednak z zasady takie opłaty nie są pobierane od osób więzionych w niemieckich obozach podczas wojny. - Przepraszamy pana, może uda się nam zadośćuczynić jego krzywdzie, na przykład zapraszając go do siebie ponownie - mówi Bartosz Bartyzel.

Adam Chochół nie ukrywa, że nie ma pewności, czy ojcu wystarczy zdrowia i sił, by ponownie odwiedzić Muzeum Auschwitz--Birkenau. A jeśli nawet, czy nie będzie się obawiał podobnego potraktowania jak na początku września. Podkreśla, że nigdzie w muzeum nie widział informacji o prawach przysługujących osobom takim jak jego ojciec.

W innych byłych niemieckich obozach koncentracyjnych nie ma takich problemów. Np. na Majdanku można indywidualnie zwiedzać muzeum za darmo przez cały czas. Dodatkowo, kombatanci mogą poprosić dyrekcję o zwolnienie ich z opłat za przewodnika. Z kolei w Gross-Rosen grupy mniejsze niż 10 osób nie muszą mieć przewodnika. Usługę taką otrzymuje za to za darmo pierwsze 50 osób, które zwiedza muzeum po godz. 13.

Od początku tego roku Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau odwiedziło ponad 1 milion osób. To pozwala przypuszczać, że rok 2014 będzie rekordowy pod względem frekwencji w byłym niemieckim obozie. Dotychczas najwięcej osób odwiedziło KL Auschwitz w 2012 r. - 1,43 mln, w ubiegłym roku było ich 1,33 mln.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski