Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze odwołanie

Katarzyna Hołuj
Zespół Szkół imienia księdza Józefa Tischnera w Dobczycach
Zespół Szkół imienia księdza Józefa Tischnera w Dobczycach Katarzyna Hołuj
Edukacja. Zarząd Powiatu stracił zaufanie do Beaty Dudek, dyrektor Zespołu Szkół w Dobczycach. Ona sama twierdzi, że stoi za tym polityka.

Atmosfera wokół odwołania szefowej szkoły jest co najmniej tajemnicza. Zastanawia nagłość tej decyzji i zastosowany tryb. Zarząd skorzystał w tym wypadku z możliwości odwołania dyrektora w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia, w trybie szczególnym (w ustawie nazywa się to "przypadek szczególnie uzasadniony"). Zasięgnął, jak jest to wymagane, opinii kuratora oświaty. Ten nie dopatrzył się nieprawidłowości, jednak nie było to dla zarządu wiążące.

Użyty tryb może być zastosowany wówczas, kiedy dyrektor tak rażąco naruszył swoje obowiązki, że jego dalsze pozostawanie na stanowisku godzi w interes szkoły. Mimo to nie sposób dowiedzieć się jaki był powód odwołania dyrektorki.
Zapytany o to starosta Józef Tomal odpowiada dość ogólnie: - Nieprawidłowe wykonywanie swoich obowiązków. Zarząd stracił zaufanie do pani Dudek. Ucięła się wszelka dobra współpraca z zarządem. I zastrzega, że na razie nie powie na ten temat nic więcej.

odobnie niechętny do ujawniania tych powodów jest wicestarosta Tomasz Suś. Tłumaczy, że najpierw powinna się z nimi zapoznać sama zainteresowana, która przebywa jeszcze na zwolnieniu lekarskim i nie odebrała przesyłki z odwołaniem. A powinna to zrobić, żeby decyzja stała się skuteczna. W starostwie czekają więc teraz na tzw. skuteczne doręczenie.

Ten sam powód podano nam, odmawiając zapoznania się z dotyczącą tej sprawy uchwałą Zarządu Powiatu.

Jedyną kwestią, do której się odniósł wicestarosta , dotyczyła faktu, że on i dyrektor Beata Dudek byli wymieniani jako potencjalni kandydaci na burmistrza Dobczyc w najbliższych wyborach. Czy zatem decyzja o odwołaniu nie była wymierzona w potencjalną rywalkę?

- Totalna bzdura. Nigdy tak nie myślałem i nie myślę. Jednocześnie chciałbym dodać, że pojawiają się plotki jakoby miałbym zostać dyrektorem tejże szkoły, co również jest nieprawdą. Stanowczo zaprzeczam, zarówno w pierwszym, jak i w drugim temacie. Zresztą najbliższy czas to pokaże. Widać, że kampania samorządowa już się rozpoczęła - odpowiedział Tomasz Suś.

Nauczyciele to nie klocki
O powodach odwołania dyrektor nie dowiedzieli się także nauczyciele ZS, którym 29 sierpnia odczytano decyzję Zarządu. - Przyjechał pan Wójcik (kierownik Wydziału Edukacji - przyp. red.), wyciągnął z teczki pismo odczytał z niego, że pani dyrektor została z dniem 27 sierpnia br. odwołana. Na pytanie jednego z nauczycieli "dlaczego?" odpowiedział, że nie jest uprawiony do udzielania takich informacji. Schował pismo do teczki i wyszedł, nie zostawiając żadnego dokumentu - mówi Monika Palińska, wicedyrektor ZS.

Jeden z nauczycieli ZS, który nie chce ujawniać nazwiska, mówi że sposób w jaki została przekazana decyzja, był beznadziejny. - Nauczyciele to poważni ludzie, a nie jakieś klocki - denerwuje się.

Czym mogła "podpaść" dyrektorka? Być może nie dawnym stwierdzeniem, że "szkoła umiera". Słowa te wypowiedziała podczas sesji Rady Miejskiej w Dobczycach. Spotkało się to z publiczną reprymendą starosty, na tyle ostrą, że jeden z nauczycieli, który był tego świadkiem, Jerzy Krygier, napisał list otwarty, w którym wziął w obronę dyrektor.

Krwawe kino w szkole
Najbardziej prawdopodobna wydaje się sprawa kilku filmików, które kilkanaście miesięcy temu zostały nagrane na terenie szkoły. Do dziś w sieci można znaleźć fikcyjną historię o masowym mordzie, którego miał dokonać uczeń ZS na terenie szkoły.

Powiat powiadomił o tym Kuratorium Oświaty, które wydało decyzję o ukaraniu dyrektor naganą z ostrzeżeniem.

Ta jednak, broniąc się, że nic o takiej inicjatywie (z elementami przemocy) uczniów nie wiedziała i że nie było jej wtedy na terenie szkoły, odwołała się do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Decyzji stamtąd jeszcze nie ma.
Powstaje pytanie, dlatego, jeśli to miałby być powód, dopiero teraz zdecydowano się odwoływać dyrektorkę ?

Odwołała wicedyrektora
Sama dyrektor podejrzewa, że za jej odwołaniem stoi coś zupełnie innego - polityka, a konkretnie to, że uczyniła coś, co mogło godzić w koalicję ugrupowania starosty, czyli Forum Ziemi Myślenickiej z PSL. Z partii ludowców wywodzi się bowiem (dziś już były) wicedyrektor ZS Bogusław Lichoń (szef gminnego koła PSL w Dobczycach), któremu dyrektor Dudek nie przedłużyła umowy kończącej się 31 sierpnia br.

- W lipcu, kiedy odwołałam wicedyrektora Lichonia starosta powiedział mi, że jeśli go nie przywrócę, to poniosę tego konsekwencje. Tłumaczyłam staroście, ale moje argumenty do niego nie trafiały. Liczyła się tylko polityka i koalicja. Mówiłam, że nie mogę sobie na to pozwolić, bo za wszelkie błędy odpowiem ja - mówi Beata Dudek.
O tę rozmowę z lipca chcieliśmy zapytać starostę, jednak ani w czwartek ani w piątek nie odbierał telefonu.

Członek Zarządu Józef Dudzik z PSL stanowczo zaprzeczył, by powody odwołania dyrektorki miałby jakiekolwiek tło polityczne. Są, jak powiedział, wyłącznie merytoryczne. Bogusław Lichoń nie chciał komentować sprawy.

Współpraca Beaty Dudek z Bogusławem Lichoniem zaczęła się, gdy zlikwidowano Zespół Szkół Technicznych i Rolniczych. On, jako wicedyrektor, został przeniesiony na to samo stanowisko do ZS, mimo że było tam już dwoje wicedyrektorów. Przeniesiony, jak mówi Beata Dudek, "po naciskach PSL". W starostwie słychać co innego: że został przeniesiony dlatego, aby młodzież, która przeszła tu z ZSTiR miała "swojego" dyrektora.

Dlaczego dyr. Dudek uznała, że Lichoń nie powinien dłużej być wicedyrektorem? - Zawalił procedury do tego stopnia, że tegoroczne matury mogły być unieważnione. W aktach ma za to upomnienie - odpowiada Beata Dudek. Potwierdza to wicedyrektor Monika Palińska, która mówi, że jako pierwsza zareagowała na brak odpowiedniej liczby przygotowanych miejsc dla członków komisji oraz wnoszenie na egzamin napojów, choć sama odpowiedzialna była tylko za przygotowania do egzaminów zawodowych.

Zarówno były wicedyrektor Lichoń jak i dyrektorka Dudek wywołują kontrowersje. O tym pierwszym, oprócz tego co mówią dyrektor i wicedyrektor, można usłyszeć też, że jest pracowity i jako koledze nie można mu nic zarzucić. O dyrektor uczniowie mówią dobrze, wśród nauczycieli za to budzi niemalże skrajne emocje.

Od wicedyrektor i jednego z nauczycieli słyszymy, że jest zaangażowana w modernizację szkoły, pozyskiwanie środków i ożywienie życia kulturalnego w szkole. Inni twierdzą, że przypisywała sobie cudze zasługi i że niektórzy podwładni się jej bali. Osoba, która wyraziła tę negatywną opinię, zgodziła się z nami rozmawiać - przez telefon - tylko pod warunkiem zachowania anonimowości.

Nauczyciele, których próbowaliśmy zapytać o osobę dyrektor osobiście, odmawiali komentarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski