Podstawą do osiągnięcia wymiernych efektów wszelkich negocjacji, że użyję tu dyżurnego dzisiaj pojęcia, jest – słuchać tak, by chcieć zrozumieć swego rozmówcę, a mówić tak, by on nas zrozumiał.
Inaczej będą to dwa monologi, które nie mają punktów stycznych, a kiedy jeszcze zaczną dochodzić do głosu emocje, to przy gwałtownym charakterze uczestników rozmowy zdarzają się i rękoczyny, nieraz tragiczne w skutkach.
Jezus zna doskonale ludzi i wie, że z niektórymi nie da się wprost dogadać, czego i sam doświadczył. Radzi więc cierpliwość.
Najpierw dogadajcie się między sobą, bez żadnej widowni, która się często przyczynia do zaostrzenia konfliktu. Jeśli to nie pomaga, można odwołać się do obiektywnego świadka, dzisiaj zwanego często mediatorem, który może być nieocenioną pomocą przy dochodzeniu do zgody.
Jeśli to wszystko nie przynosi skutku, wtedy trzeba się uciec do Władzy. Dla wierzącego będzie to autorytet kościelny, dla niewierzącego sąd lub jakaś komisja rozjemcza czy pojednawcza. Ale są ludzie, na których nie ma lekarstwa.
Jezus o tym wie. I ten miłosierny Zbawiciel mówi o takim człowieku: „Niech ci będzie jako poganin i celnik”, a za czasów Jezusa takich Żydzi nie tolerowali i wprost nie trawili. Jezus powie potem, że On Sam ich kocha (– Biedni grzesznicy, jak Ja ich kocham – powie do św. Faustyny), ale przeciętnemu człowiekowi radzi odcięcie się od takich „nieprzemakalnych” typów.
Modlić się za nich, owszem. Ale na kontakty, próby dogadania się, szkoda czasu. Oby takich było jak najmniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?