Wykonawcy żądają kasy za Trzy Korony

Czterystu tysięcy złotych domaga się od CD Locum firma budowlana z Muszyny. Właściciel firmy utrzymuje, że spółka, która jest inwestorem galerii handlowej Trzy Korony, nie zapłaciła mu za roboty wykończeniowe w kilku pawilonach galerii.

Muszyńskie przedsiębiorstwo sprzedało swoje wierzytelności krakowskiej firmie windykacyjnej, która wystąpiła z wnioskiem o upadłość spółki budującej galerię. Pierwsza rozprawa odbyła się w czwartek w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu.

– Wykonywaliśmy roboty wykończeniowe w kilku pawilonach sprzedażowych o ogólnej powierzchni 7,5 tysiąca metrów kw. – mówi nam właściciel muszyńskiej firmy (prosi o niepublikowanie nazwiska).

– Z początku wypłaty dla wykonawców były realizowane zgodnie z umową. Jednak od sierpnia 2013 roku, mimo zaawansowania robót, pieniędzy nie otrzymywaliśmy – dodaje szef muszyńskiej firmy. – Prezes spółki wyjaśniał, że pod presją terminu oddania galerii w październiku nie miał czasu dokładnie sprawdzać tego co zrobiliśmy i zażądał od nas tylko faktur zaliczkowych – tak przedsiębiorca precyzuje okoliczności powstania dużych zobowiązań finansowych CD Locum. Dodaje, że według jego wiedzy, są jeszcze inne firmy, którym spółka zalega z pieniędzmi za roboty przy galerii Trzy Korony.

Wiarygodność inwestora

Przed sądem prezes spółki CD Locum Stanisław Kosoń podkreślił, że jego firma posiadała i nadal ma wystarczające środki, żeby rozliczyć się z wykonawcami.

Dodał, że kosztująca ponad 300 mln zł galeria Trzy Korony, będąca głównym zadaniem spółki CD Locum, została sfinansowana z kredytów udzielonych przez konsorcjum bankowe, co ma świadczyć o wiarygodności inwestora.

Co do firmy z Muszyny, prezes Kosoń potwierdza, że wypłacił jej jedynie zaliczki. Uzasadnia to wadliwym wykonaniem niektórych prac.

Po rozprawie Stanisław Kosoń powiedział: – Z kilkoma wykonawcami jesteśmy w sporze sądowym, więc nie będę się szczegółowo wypowiadał na ich temat. Galerię Trzy Korony budowało ponad trzystu podwykonawców. Na taką liczbę, kilka sporów dotyczących należności finansowych to rzecz normalna. Niech więc sąd to rozstrzygnie, ja się nie obawiam końcowego werdyktu – powiedział nam prezes Kosoń.

Godzą w dobro spółki?

Niezależnie od tej wypowiedzi, przedstawiciel CD Locum Jarosław Wasiłek przesłał nam oświadczenie, w którym czytamy: „Wniesiony – przez 3BA Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie (to nazwa windykatora – przyp. red.) – wniosek o ogłoszenie upadłości spółki CD Locum złożony został w złej wierze, bezzasadnie, pozbawiony jest podstawy prawnej i stanowi próbę wyłudzenia nienależnego wynagrodzenia.

W związku z powyższym informuję, iż spółka podjęła już stosowne kroki prawne zabezpieczające jej interes i chroniące jej dobra osobiste wobec skierowanego przeciwko niej działania, będącego bezprawną próbą wymuszenia.”

– Gdy tylko sprawa sądowa się zakończy, a nie wątpię, że zakończy się dla nas pomyślnie, wystąpię o duże odszkodowania – dodaje Kosoń.

W tej chwili przed warszawskim sądem toczy się jeszcze spór o wypłaty z trzema firmami. Spółka CD Locum zaskarżyła też do sądu karę 180 tys. zł nałożoną jej przez nadzór budowlany za otwarcie galerii cztery dni przed uzyskaniem formalnego pozwolenia na użytkowanie. Sprawa jest w toku.