Wisła Kraków – GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Boguski 24.
Sędziowali: Bartosz Frankowski (Toruń), Dawid Golis (Skierniewice), Marcin Sadowski (Toruń).
Żółte kartki: Uryga (64, 67, faule), Głowacki (niesportowe zachowanie) – Michał Mak (75). Czerwona kartka: Uryga (67, druga żółta).
Widzów: 16 832
Wisła: Buchalik – Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok – Uryga – Garguła, Stilić (90+4 T. Zając), Jankowski, Boguski – Brożek (90+1 Stępiński).
GKS Bełchatów: Malarz – Basta, Baranowski, Telichowski, Mójta – Rachwał (46 Komołow), Baran – Wroński (60 Prokić), Poźniak, Michał Mak – Ślusarski (79 Turkovs).
Na stadionie przy ul. Reymonta wróciły stare czasy. Kibice zakończyli protest, na trybunach zasiadło prawie 17 tysięcy widzów. Było głośno i barwnie, a piłkarze „Białej Gwiazdy” zagrali widowiskowy futbol.
W piątek spotkały się drużyny sąsiadujące w tabeli, które przed meczem były bez porażki i z takim samym dorobkiem punktowym. Na boisku do przerwy zupełnie nie było tego widać. Wiślacy potwierdzili wysoką formę, jaką zaprezentowali tydzień temu w zwycięskim 3:0 meczu z Pogonią w Szczecinie.
Tym razem nie byli jednak tak skuteczni. Kibice mocnymi brawami nagradzali zagrania i akcje krakowskich piłkarzy. Często piłka chodziła jak po sznurku. Tak było w przypadku bramkowej sytuacji. Gdyby zawodnicy „Białej Gwiazdy” mieli lepiej nastawione celowniki, to już do przerwy mogli prowadzić dużo wyżej.
W drugiej połowie sytuacja wiślaków się skomplikowała. Wszystko przez grę w osłabieniu, po tym jak czerwoną kartkę zobaczył Alan Uryga.
Przed meczem piłkarze Wisły przyznawali, że wolą grać z drużynami prezentującymi otwarty futbol. Mieli na uwadze to, że bełchatowianie przyjadą do Krakowa głównie się bronić. Przewidywania się sprawdziły. Krakowianie się tym jednak nie przejęli i od początku mocno ruszyli, aby skruszyć bełchatowski mur. W pierwszej dogodnej sytuacji strzał Łukasza Garguły wybił Arkadiusz Malarz, a dobitka Pawła Brożka była niecelna. Chwilę później powinno być 1:0, uderzał Semir Stilić, ale na wysokości zadania stanął bramkarz gości.
Wiślacki napór był coraz mocniejszy. Bliski zdobycia prowadzenia był Maciej Jankowski, po jego „główce” piłka trafiła w słupek. Jedna z akcji, w stylu „stadiony świata”, przyniosła prowadzenie. Krakowianie podaniami „rozklepali” rywali. W ostatniej fazie Rafał Boguski podał do Brożka, ten mu odegrał i pozostało dopełnić formalności. Po objęciu prowadzenia Wisła nadal dominowała, ale uspokoiła grę, nie było już tak mocnego pressingu.
W drugiej połowie bardzo dobrą okazję do zdobycia drugiej bramki miał Boguski, ale tym razem przestrzelił. Od 64 minuty wiślacy musieli grać w dziesięciu. Stało się tak po tym, jak dwie żółte kartki w odstępie trzech minut, a w konsekwencji czerwoną, za faule ujrzał Uryga. Grający w przewadze bełchatowianie śmielej ruszyli do przodu i przed bramką wiślaków momentami robiło się bardzo groźnie.
Krakowianie do końca trzymali więc kibiców w napięciu, ale zdołali utrzymać korzystny wynik. Dzięki niemu Wisła jest liderem. Czy zostanie na pierwszym miejscu, okaże się po spotkaniach Górnika Zabrze i Legii Warszawa.
SADLOK W KADRZE
Piłkarz Wisły Kraków Maciej Sadlok otrzymał od trenera Adama Nawałki powołanie na najbliższy mecz reprezentacji Polski z Gibraltarem w ramach eliminacji do mistrzostw Europy (7 września o godz. 20.45 w portugalskim Faro).
Nawałka już wcześniej wybrał na to spotkanie 18 piłkarzy, którzy grają w klubach zagranicznych. Teraz uzupełnił kadrę o pięciu zawodników z polskiej ekstraklasy. Oprócz Sadloka powołanie otrzymali: pomocnicy Tomasz Jodłowiec, Michał Kucharczyk (obaj Legia Warszawa) i Filip Starzyński (Ruch Chorzów), a także napastnik Mateusz Zachara (Górnik Zabrze) .
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?