Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(Nie)eksmitowalni

Maciej Makowski
Mieszkalnictwo. Przybywa osób z nakazami eksmisji. Kraków musi zapewnić im mieszkania socjalne. Tych jest jak na lekarstwo, a miasto płaci milionowe odszkodowania.

Obecnie w Krakowie jest 1515 lokali socjalnych. To zdecydowanie za mało, bo już prawie 3 tys. rodzin z prawomocnymi orzeczeniami sądu o eksmisji czeka na przydzielenie lokum.

W 2001 r. Sejm przyjął nowelizację ustawy o ochronie praw lokatorów. Nałożono w niej na gminę obowiązek dostarczenia lokalu socjalnego osobom z prawomocnymi wyrokami eksmisyjnymi.

Jeżeli gmina nie może dać takiego mieszkania, bo zwykle nie posiada go w zasobach, to właściciel eksmitujący lokatora może się domagać odszkodowania, gdyż eksmitowany nadal będzie mieszkał tam gdzie dotychczas. Prywatny właściciel żąda kwoty, którą mógłby uzyskać na wolnym rynku. Często jest to nawet kilka tysięcy złotych za miesiąc.

Tylko w pierwszej połowie tego roku na odszkodowania za lokatorów z wyrokami eksmisyjnymi Kraków wydał ponad 2,2 mln złotych. Rok wcześniej było to ponad 7,2 mln złotych, a dwa lata temu niemal 5,7 mln. W sumie w latach 2012 i 2013 wypłacono odszkodowania za 1086 lokali, a do końca lipca tego roku za 309.

Urzędnicy zapewniają, że na lokale socjalne gmina przeznacza prawie cały zasób mieszkaniowy odzyskany w ramach tzw. naturalnego ruchu ludności (m.in. postępowań sądowych, przekazania lokalu przez dotychczasowego najemcę, śmierci najemcy), czyli w ostatnich latach średnio od 200 do 300 mieszkań rocznie.

Dla porównania, Wrocław rocznie odzyskuje średnio 700 mieszkań w ramach ruchu ludności. W stolicy Dolnego Śląska jest trzy razy mniej orzeczeń o eksmisji niż w Krakowie.

Z kolei suma odszkodowań, wypłaconych przez Wrocław w 2013 roku wyniosła 883 tys., czyli pięć razy mniej niż w Krakowie.

Stolica Małopolski próbuje ratować sytuację poprzez kupowanie mieszkań. Jednak wypada to wyjątkowo blado. W zeszłym roku nabyła jedynie 25 lokali za kwotę 4,9 mln złotych. W ciągu najbliższych pięciu lat miasto planuje wydać na budowę trzech kompleksów komunalnych dla około 600 rodzin ponad 100 mln złotych.

Bloki mają powstać w czterech punktach Krakowa: przy ulicy Mały Płaszów, ul. Melchiora Wańkowicza, ul. Jana Kantego Przyzby i ul. Aleksandra Fredry.

Za budynek przy ul. Mały Płaszów miasto zapłaci 8 mln 380 tys. złotych, zespół budynków przy ul. Wańkowicza będzie kosztował 35 mln 820 tys., mieszkania przy ul. Przyzby pochłoną 62 mln zł. Inwestycja rozpocznie się w przyszłym roku.

W tegorocznym budżecie przewidziano na ten cel jedynie 40 tys. złotych. – To zdecydowanie za mało. Kwota, która powinna być przeznaczana każdego roku na budownictwo komunalne, to co najmniej 30 milionów złotych – uważa Stanisław Rachwał, przewodniczący komisji mieszkalnictwa w Radzie Miasta Krakowa.

Ponadto radny domaga się powołania zespołu urzędników, radnych i ekspertów, który będzie sprawdzał, kto w pierwszej kolejności będzie otrzymywał mieszkanie. Stanisław Rachwał twierdzi, że mimo zapewnień urzędników obecnie przyszli lokatorzy wcale nie są dokładnie sprawdzani.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: (Nie)eksmitowalni - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski