Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokójczy wolność

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Europa musi dokonać wyboru. Koniec zimnej wojny nie przyniósł zapowiadanej epoki ziemskiej szczęśliwości. Czarne chmury znów zbierają się nad kontynentem.

Polityka udawania, że Putin to taki sam przywódca jak inni, tylko trochę mniej sympatyczny, poniosła fiasko. Siedemdziesiąt lat temu Amerykanie tak samo chcieli widzieć Stalina. Za swoją naiwność zapłacili drogo: 35 tysięcy żołnierzy zabitych podczas wojny w Korei, 70 tysięcy poległych w Wietnamie. A świat przez pół wieku żył na krawędzi nuklearnego konfliktu. Dopiero Reagan rozmontował imperium zła.

Teraz brakuje Reagana, a wolny świat patrzy bezczynnie, jak Rosja napada suwerenne europejskie państwo. Świat wierzy, że ugłaszcze Putina. Ale nie tylko na wschodzie Europy czai się niebezpieczeństwo. Drugie, równie poważne, nadciąga z południa. Agresywna odmiana islamu szykuje się do wojny światów. Polityka ograniczonych interwencji w Iraku i Afganistanie nie przyniosła rezultatu. Wpuszczenie do Europy milionów imigrantów, bo „każdy ma prawo mieszkać tam, gdzie zechce” doprowadziło do zagrożenia, z jakim Zachód nie miał do czynienia. Cyniczna i bezmyślna lewica, która w zamian za wyborcze głosy popiera żądania imigrantów, aby bogate państwa zapewniły im beztroskie życie na zasiłkach, przyczynia się do rozpanoszenia w Europie obcych kulturowo i mentalnie przybyszów. Brednie o „multikulti” i asymilacji wrogo nastawionych mniejszości sprawiają, że w europejskich miastach hoduje się najeźdźców spod znaku dżihadu.

Kończy się beztroskie życie wśród dostatku i przyjemności, od wakacji do wakacji, od weekendu do weekendu. Europa musi wybierać: pokój albo wolność. Zadowoleni z siebie Niemcy czy Francuzi wzruszają ramionami, gdy w północnym Iraku trwa rzeź chrześcijan, a na wschodzie Ukrainy rosyjscy najemnicy przepędzają przez miasto kolumnę jeńców. Ale jutro koszty tej niefrasobliwości mogą okazać się bardzo wysokie. Spryciarze, którzy zarabiają na interesach z Rosją i na handlu naftą z „kalifatem” w Iraku, muszą stracić możliwość korumpowania polityków. Putina trzeba przepędzić z Ukrainy zanim postsowiecka pożoga rozleje się na inne państwa. Islamskich fanatyków trzeba zniszczyć, zanim religijna wojna wybuchnie na ulicach Londynu czy Paryża. Lewackich idiotów, którym marzy się zniszczenie narodu, religii, państwa oraz rodziny, trzeba pozbawić wpływu na młode pokolenie, a przede wszystkim odciąć od rosyjskich czy arabskich dotacji. Inaczej Europa pozostanie bezbronna wobec przemocy.

Trzeba wybierać: żyć w pokoju i szykować się do biedy i niewoli czy bronić wolności. Europa już raz wybrała pokój za wszelką cenę. Czy historia II wojny światowej niczego jej nie nauczyła?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski