Banki szastają pieniędzmi klientów

– Niedawno otrzymałam z banku informację o nowych taryfach usług. Szczególnym zaskoczeniem było dla mnie pojawienie się opłaty za prowadzenie rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego. Dotychczas ta usługa była za darmo – żali się pani Maria, Czytelniczka z Krakowa.

Z raportu Narodowego Banku Polskiego wynika, że w większości banków doszło do podwyżek opłat za korzystanie z konta, prowizji za korzystanie z karty lub innych usług. W analizowanych przez NBP bankach średnia miesięczna opłata za konto osobiste (czyli ROR) wzrosła z 4,6 zł na koniec grudnia ub.r. do 4,9 zł na koniec czerwca br. Oznacza to podwyżkę o 6,5 procent. Tylko nieliczne banki oferują jeszcze konta bez opłat.

Bardziej podrożały przelewy. Te wykonywane w oddziale średnio o 14 proc., a telefonicznie o 11 procent. Jeszcze wyższy wzrost (prawie 37 proc.) dotknął tzw. polecenie zapłaty, które umożliwia automatyczne regulowanie rachunków.

Banki wzięły się też za podnoszenie marż od pożyczek i kredytów. Wg raportu Lion’s Bank i portalu Domy.pl indeks kosztów kredytu w lipcu wzrósł o 6 proc. w stosunku do ubiegłego roku.

Równocześnie w mediach nastąpił prawdziwy wysyp reklam i wideoklipów poszczególnych banków z udziałem znanych aktorów i celebrytów. – To przecież bardzo dużo kosztuje, i to my – klienci – musimy za to płacić – zauważa nasza Czytelniczka.

Wydatki na reklamę są nierównomiernie rozłożone – wynika z raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Czołowa dziesiątka reklamodaw-ców przeznaczyła na promocję ponad połowę wspomnianej kwoty 440 mln zł. Liderem był ING Bank Śląski, który wydał na ten cel 29 mln zł, 6 mln zł więcej niż kwartał wcześniej.

Drugi w rankingu jest Bank Millenium z wydatkami 26 mln zł. Wzrosły one niemal o 7 mln zł wobec pierwszego kwartału br. Na trzecim miejscu znalazł się Getin Holding, który przeznaczył na reklamę niemal 24 mln zł. To ponaddwukrotnie więcej niż w pierwszym kwartale.