Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europa po polsku i ukraińsku

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Rewolucja w poznańskim Lechu: odszedł najlepszy napastnik Łukasz Teodorczyk, dołączył trener Maciej Skorża. To drugie posunięcie jest szczególnie intrygujące.

Były asystent selekcjonera Pawła Janasa na długo zniknął z polskiego futbolu, ale w końcu doczekał się oferty godnej jego ambicji i umiejętności. Lech to trzeci z wielkich klubów, po Wiśle i Legii, w którym przyjdzie mu pracować. Jedynym trenerem, który przed Skorżą zaliczył „trenerskiego hat tricka” w czasach, gdy „Kolejorz” należy do czołówki naszej ekstraklasy, był Franciszek Smuda. To wyczyn i pewnego rodzaju nobilitacja, bo w jednym-dwóch klubach właściciele mogą się mylić, ale gdy dołącza do nich trzeci, to znaczy, że marka szkoleniowca nie podlega dyskusji.

Oczywiście Skorża niczego nie gwarantuje i jak zwykle w takich razach fakty nie nadążają za obietnicami. Na dzień dobry trener rozbawił mnie stwierdzeniem rzuconym pod adresem fanów: „Ja i Lech mamy wspólny cel – wrócić do Europy”. Być może coś przeoczyłem, ale nie przypominam sobie, by poznański klub kiedykolwiek był w Europie. Owszem, zespół miał jeden sezon, w którym zlał Manchester City i zakopał w śniegu Juventus, ale jeśli epizod, który skończył się wkrótce potem przykrą porażką ze Sportingiem Braga nazywamy przynależnością do Europy, to znaczy, że od piłkarzy w Polsce wymagamy jedynie tego, by od czasu do czasu łaskawie się nie skompromitowali. Niewykluczone, że gracze Lecha tę łaskę Skorży okażą i wtedy trener będzie miał możliwość nawiązania do swoich poprzednich europejskich „przygód” z Amiką Wronki, Wisłą i Legią.

Do tego jednak jeszcze daleka droga, a póki co trener musi załatać dziurę w ataku po Teodorczyku, który odszedł do Dynama Kijów. Jeśli ktoś do tej pory, nasłuchując wieści ze wschodniego frontu, współczuł braciom Ukraińcom, to chyba niepotrzebnie. Bo na „Titaniku” wciąż świetnie się bawią, czego dowodem kilka milionów euro, jakie kijowianie zapłacili za piłkarza, którym – mimo kilku strzelonych w Polsce bramek – nikt w prawdziwej piłkarskiej Europie nie zawracał sobie głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski