Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Polska - Austria 90:85 w nowej hali w Lubinie [ZDJĘCIA]

JG
Polscy koszykarze pokonali w Lubinie Austrię 90:85 i tym samym przypieczętowali swój awans do EuroBasketu 2015. W nowej hali spotkanie oglądał komplet widzów. Doping był głośny i żywiołowy.

Polska 90 (15; 24; 19; 23; d. 9)
Austria 85 (22; 18; 16; 25; d. 4)

Polska: Cel 12, Skibniewski 7, Kulig 22, Ponitka 11, Waczyński 19, Zamojski 2, Szewczyk, Karnowski 13, Hrycaniuk, Laczyński 4, Gielo, Michalak.
Austria: Schreiner 17, Rados, Vieider 2, Klepeisz 6, Maresch 12, Murati, Hasenburger 8, Mahalbasić 27, Seilern, Langger 2, Koch 11, Hopfgartner
Widzów: 3700

To był mecz godny otwarcia nowej hali sportowej w Lubinie, a jednocześnie widowisko pełne emocji. Polska przy komplecie publiczności i przy wsparciu jej żywiołowego dopingu pokonała Austrę 90:85 i przypieczętowała swój awans do Euro-Basketu 2015.

Już kilka dni przed meczem rozeszły się wszystkie wejściówki na wczorajszy mecz. Nic zatem dziwnego, że na parkingu szybko zabrakło miejsc, a w hali zasiadło sporo znanych twarzy ze świata sportu i polityki. Mecz z trybun oglądały m.in. piłkarki ręczne KGHM Metrco Zagłębia Lubin, marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski oraz prezydenci Legnicy i Lubina: Tadusz Krzakowski i Robert Raczyński. Nie zabrakło oczywiście koszykarskich władz na czele z prezesem Polskiej Ligi Koszykówki Jacekiem Jakubowskim.

Biało-czerwoni zadbali to, aby na otwarcie hali nie zabrakło emocji. Spotkanie zaczęli fatalnie - już po kilku minutach przegrywali 6:19. Mieli słabą skuteczność rzutów z gry, a wśród rywali szalał center gości Rasid Mahalbasić. Jeśli głównym założeniem przedmeczowym było powstrzymanie tego koszykarza, to naszym długo zupełnie się to nie udawało.

Jeszcze w drugiej kwarcie biało-czerwonym udało się dojść Austriaków na dwa punkty. Duża w tym zasługa rezerwowych, którzy dali sygnał do ataku. Na prowadzenie wyszliśmy jednak dopiero w trzeciej kwarcie po trójce rzuconej przez Adama Waczyńskiego (52:51). W tym czasie publiczność w Lubinie szalała tak, że trudno było usłyszeć własne myśli.

Gdy w czwartej kwarcie za trzy trafił Mateusz Ponitka, a po chwili prowadziliśmy 74:66, wydawało się, że kontrolujemy grę. Niestety, w tym momencie Austria dwukrotnie trafiła za trzy, a potem wykorzystała trzy rzuty osobiste i po regulaminowym czasie mieliśmy remis 81:81.

Dogrywkę lepiej zaczęli Polacy. Przechwyt zanotował Ponitka, który zakończył akcję efektownym wsadem. Po chwili, siedząc na parkiecie, wywalczył ważną piłkę, ale przyjezdni szybko nas doszli. Gdy jednak akcje 2+1 zrobił Damian Kulig, to nie oddaliśmy już prowadzenia.

W samej końcówce naszą przewagę rzutami osobistymi powiększył jeszcze Ponitka, którego chwilę wcześniej faulował Mahalbasić, co oznaczało dla niego koniec gry tego dnia. Austriak zdążył rzucić 27 punktów i zanotować aż 13 zbiórek.
- Zaczęliśmy to spotkanie bardzo ospale. Musieliśmy wejść w mecz, przebudzić się. Szkoda, że stało się to dopiero w drugiej połowie. Zrobiliśmy jednak kawał dobrej roboty. Wygraliśmy grupę, wykonaliśmy zadanie. Było ciężko, ale się udało - mówił po meczu Adam Waczyński, jeden z bohaterów naszej drużyny, zdobywca 19 punktów. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska