Paweł Brożek powinien jutro dogonić „Żurawia”

W ostatnim meczu Wisły z Pogonią Szczecin Paweł Brożek strzelił swoją setną ligową bramkę w barwach „Białej Gwiazdy”, a później dorzucił jeszcze 101. trafienie. Oznacza to, że jeśli „Brozio” zdobędzie gola również w jutrzejszym meczu z GKS-em Beł­chatów, to na liście strzelców ligowych bramek dla Wisły dogoni dwóch zawodników – Artura Woźniaka i Macieja Żura-wskiego, którzy mają na koncie właśnie 102 ligowe bramki dla krakowskiej drużyny.

– Czekałem na tę setną bramkę bardzo długo. Tym golem wszedłem do takiego grona piłkarzy, których nazwiska mówią same za siebie – mówił po meczu z Pogonią uradowany Brożek.

Napastnik Wisły nie kryje, że wspinanie się na liście strzelców sprawia mu dużą frajdę. Nic przeciwko temu, żeby Brożek już jutro go przegonił, nie ma również Maciej Żurawski.

– Szczerze mówiąc, nie eks­cytuję się tym nadmiernie, że Paweł może mnie przegonić – mówi „Żuraw”. – Wychodzę z założenia, że ja swoje już zrobiłem. Gdybym jeszcze grał w ekstraklasie i ścigalibyśmy się na tej liście, to pewnie odczuwałbym dodatkowy dreszczyk z tym związany, a tak pozostaje mi tylko trzymać kciuki za Paw­ła. Niech strzela tych bramek jak najwięcej, bo dzięki temu Wisła będzie wygrywała mecze, a o to przecież wszystkim nam chodzi.

Jeśli Paweł Brożek prześcignie Woźniaka i Żurawskie­go, to wskoczy na liście wiślackich strzelców tuż za podium. Na drugim i trzecim miejscu są Henryk Reyman i Tomasz Fran­kowski. Co prawda w przy­padku tego pierwszego są pewne nieścisłości, ale generalnie przyjmuje się, że patron stadionu Wisły strzelił 115 ligowych bramek dla „Białej Gwiazdy”. Tak samo jak „Franek”. Jeśli zatem Paweł Brożek będzie zdrowy i podtrzyma skuteczność, to ma szansę obu prześcignąć jeszcze w tym sezonie.

Znacznie trudniej będzie dogonić Brożkowi absolutnego lidera na tej liście Kazimierza Kmiecika, który strzelił dla Wisły... no właśnie, ile?

Do niedawna przyjmowało się, że Kmiecik ma na koncie 153 ligowe bramki. Ostatnio jednak portal his­toriawisly.pl „zabrał” mu jednego gola. Wątpliwości wzbudza, czy Kmiecik zdobył bramkę w meczu z 2 sierpnia 1972 roku z Pogonią w Szczecinie.

Portal historiawisly.pl utrzymuje, że w tym spotkaniu, wygranym przez Wisłę 3:1, ostatniego gola dla „Białej Gwiazdy” zdobył Wiesław Lendzion, a nie, jak do tej pory przyjmowało się, Kmiecik. Na dowód portal przedstawia skany relacji prasowych z tego meczu z „Tempa” oraz „Gazety Krakowskiej”, które ponad 42 lata temu trzecie trafienie zaliczyły Lendzionowi.

Tylko, że kontrargumentem jest relacja z „Dziennika Polskiego”, w której gol ten został przypisany jednak Kmie­cikowi i – co istotne – został dokładnie opisany.

„Po pięknym zagraniu Sarnata z Lendzionem wychodzi na pozycję Kmiecik i zdobywa najpiękniejszą bramkę dnia” – czytamy w relacji z 1972 roku w „Dzienniku Polskim”.

Postanowiliśmy zatem sprawę wyjaśnić u źródła i za­py­taliśmy samego Kmiecika, kto tego gola w Szczecinie zdobył – on czy Lendzion?

– Przyznam, że nie pamiętam, kto strzelił tego gola – mówi jednak Kmiecik. – Tak wiele bramek było, że po tylu latach po prostu nie wszystkie pozostały w mojej pamięci. Sprawa jest jednak ciekawa i sam chciałbym wiedzieć, ile tych bramek ostatecznie mam.

Kto strzelił trzeciego gola dla Wisły w tamtym meczu z Pogonią nie pamięta również Zdzisław Kapka, który na boisku pojawił się w Szczecinie w 68 minucie. – Pamiętam, że Kazek strzelił kiedyś gola w Szczecinie z rzutu rożnego, ale to było w innym meczu. Tego gola z 1972 roku natomiast nie pamiętam – mówi Kapka.

Sprawa pozostaje zatem na razie w zawieszeniu. Postaramy się jednak ostatecznie ustalić, ile bramek ma najskuteczniejszy snajper „Białej Gwiazdy”.

[email protected]