Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ABW w kopalni Brzeszcze. Śledczy sprawdzają, kto zarobił na gazie

Ewelina Sadko
Agenci ABW weszli do kopalni Brzeszcze na zlecenie prokuratury
Agenci ABW weszli do kopalni Brzeszcze na zlecenie prokuratury FOT. BOGUSŁAW KWIECIEŃ
Śledztwo. Prokuratura Okręgowa w Katowicach bada, ile milionów złotych Kompania Węglowa mogła stracić przez niegospodarność pracowników. Chodzi o dwie sprawy: umowy sprzedaży gazu spółce Synthos Dwory i budowę stacji odmetanowiania w kopalni Brzeszcze.

We wtorek do siedziby kompanii i biura kopalni w Brzeszczach weszli pracownicy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na wniosek prokuratury zabezpieczyli dokumenty, które będą teraz analizowane. Wszystko przez donos, który napisał jeden z byłych pracowników na kierowniczym stanowisku z brzesz­czańskiej kopalni.

– O niczym innym się teraz w zakładzie nie mówi – przyznaje jeden z górników. – Podobno wyszły na jaw takie przekręty, że głowa pęka. Sprzedawali gaz, a mogli go przerobić na energię i zarobić trzy razy tyle, co na sprzedaży – twierdzi górnik.

– Mówią też, że pożar w pokładzie 510 specjalnie był zignorowany, żeby wziąć odszkodowanie – dodaje oburzony.

– To wielowątkowa i skomplikowana sprawa, dlatego musimy ją bardzo dokładnie i szczegółowo sprawdzić, co nie będzie ani łatwe, ani szybkie – mówi Marta Zawada-Dybek z katowickiej prokuratury.

– Zabezpieczone dokumenty pozwolą nam ustalić, czy doszło do niegospodarności podczas podpisania umowy na sprzedaż gazu i podczas budowy stacji odmetano­wiania – tłumaczy. I dodaje, że jeśli informacje z donosu się potwierdzą, śledztwo może już niebawem toczyć się przeciwko konkretnym osobom.

Z donosu podpisanego imieniem i nazwiskiem wynika, że zarząd kopalni w Brzeszczach naraził kompanię na straty, podpisując umowę na sprzedaż gazu zamiast przerabiać go na energię. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, w maju 2009 r. ruszyły prace nad projektem stacji odmetanowiania kopalni Brzeszcze. Zgodnie z projektem miało stanąć tu kilka maszyn, przerabiających metan na energię elektryczną, co przyniosłoby ponad 37 mln zł rocznie.

Kilka dni przed rozpoczęciem prac zarząd kompanii zobowiązał kopalnię do podpisania umowy (obowiązującej do 2022 r.) na sprzedaż gazu spółce Synthos Dwory. W efekcie nie było sensu montować urządzeń do przeróbki metanu w energię, choć cały blok już stoi.

Z innych ustaleń wynika, że od 2011 do 2013 roku zarząd kopalni w Brzeszczach miał podrabiać dokumenty dotyczące prac wykonywanych w firmie. Chodzi o arkusze z fikcyjnymi danymi o wydrążonych wyrobiskach, które wyeksploatowane były jednak na krótszych odcinkach. Straty kompanii sięgać mogą kilku mln zł.

W maju 2012 r. w pokładzie 510 (z najbardziej kalorycznym węglem; jest tam obecnie około 700 tys. ton kruszcu) wybuchł pożar. Trwał kilka miesięcy. Pokład został zabezpieczony i wyłączony z eksploatacji. Z doniesienia do prokuratury wynika, że zlekceważono sygnały o tym, że coś się tli. Spółka dostała kilkadziesiąt mln zł odszkodowania. Możliwe, że bezpodstawnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski