Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Misztal chuchał na policjanta. W radiowozie nie było alkomatu

(em)
– Zakupy robiłem w tym sklepie – mówi Piotr Misztal.
– Zakupy robiłem w tym sklepie – mówi Piotr Misztal. Łukasz Kasprzak
Łódzki biznesmen i były poseł Piotr Misztal złożył w Komendzie Miejskiej Policji skargę na funkcjonariuszy, którzy kontrolowali go na drodze.

– Gdy zrobiłem zakupy w sklepie na stacji paliw przy ul. Przybyszewskiego, policjanci pojechali za mną radiowozem na sygnale. Nakazali mi się zatrzymać i przystąpili do kontroli, twierdząc, że otrzymali informację, że kieruję pod wpływem alkoholu. Nie mieli jednak alkomatu, by zbadać stan mojej trzeźwości. Policjant kazał mi wysunąć głowę z samochodu i... chuchnąć mu w twarz. Stwierdził wtedy, że jestem trzeźwy i pozwolił mi odjechać – opowiada. – Na stację paliw podjechałem swoim bentleyem na amerykańskich numerach rejestracyjnych. Policyjny radiowóz stał na pobliskim parkingu. W sklepie kupiłem m.in. butelkę wina, którą włożyłem do przezroczystej reklamówki. Wychodząc minąłem się z policjantem w czarnym mundurze. Zmierzył mnie od stóp do głów, a jego wzrok zatrzymał się na reklamówce.

Biznesmen jechał ul. Przybyszewskiego. Skręcając w ul. Lodową zauważył w lusterku pędzący na sygnale policyjny radiowóz.
– To auto wyprzedzało inne samochody. Myślałem, że jadą do jakiegoś wypadku. Zjechałem więc na prawo, żeby radiowóz mógł swobodnie przejechać. Gdy zrównał się z moim samochodem, wychylił się policjant i dał mi znać ręką, żebym się zatrzymał – relacjonuje Piotr Misztal.

ŚMIERTELNY WYPADEK NA RONDZIE SOLIDARNOŚCI - ZOBACZ FILM

Policjant, który przystąpił do kontroli, zażądał od niego dokumentów.
– Sam natomiast nie przedstawił się – podkreśla biznesmen. – Musiałem też dwa razy go pytać, z jakiego powodu ścigał mnie radiowozem na sygnale. Jak stwierdził, otrzymał informację ze stacji benzynowej, że jestem pod wpływem alkoholu. Poprosiłem o sprawdzenie stanu mojej trzeźwości alkomatem, ale okazało się, że w radiowozie go nie ma, więc policjant powiedział: „Ja się schylę, a pan chuchnie”.

Po takim „teście trzeźwości” funkcjonariusze odjechali. Biznesmen wrócił na stację paliw, żeby się dowiedzieć, na jakiej podstawie jej pracownicy stwierdzili, że pił alkohol. „My nic takiego nie mówiliśmy” – usłyszał od jednego z nich. „Policjant najpierw zapytał, czy to rzeczywiście był pan, a później wypytywał, jakie pan zrobił zakupy i czy był pod wpływem alkoholu”.
Piotr Misztal zatelefonował pod numer 997 i o kontroli powiadomił oficera dyżurnego łódzkiej policji. Mówi, że od jakiegoś czasu policja drepcze mu po piętach i chce go skompromitować.

Komisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji wyjaśnia:
– Do Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wpłynął wniosek o wyjaśnienie sprawy i ukaranie funkcjonariusza, który przeprowadzał interwencję 16 sierpnia 2014 r. na ul. Lodowej w Łodzi. Komendant miejski przekazał sprawę do rozpoznania Wydziałowi Kontroli KMP.

Wstępne ustalenia wskazują, że o godz. 15.40 do pełniących służbę patrolową umundurowanych policjantów, znajdujących się na jednej ze stacji paliw przy ul. Przybyszewskiego, podeszła kobieta i przekazała informację, że kierujący wskazanym bentley'em może znajdować się pod wpływem alkoholu. Policjanci ruszyli za opisanym pojazdem i zatrzymali go do kontroli na ul. Lodowej. Zachowanie kierowcy ani okazane dokumenty nie wzbudziły zastrzeżeń u interweniującego policjanta, niewyczuwalna była również woń alkoholu. Na tym interwencję zakończono.

Jednak kierujący po zakończonej kontroli zadzwonił do dyżurnego miasta, informując, że w taki sposób kontrolę drogową mogą przeprowadzić tylko nietrzeźwi policjanci. W związku z tą informacją, dyżurny zlokalizował patrol przeprowadzający interwencję. Funkcjonariusze poddali się badaniu trzeźwości. Byli trzeźwi. Reagowanie na sygnały dotyczące łamania prawa jest podstawowym obowiązkiem policjantów. Bezczynność wobec takiej informacji byłaby o wiele większym zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego, a tym samym podstawą do ukarania funkcjonariuszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany