Rękopis jest niepozorny. Tworzy go kilkadziesiąt białych kartek zeszytowego formatu zapisanych odręcznym pismem. Za okładkę służy złożony na pół arkusz cienkiego papieru, na którym autor napisał: "Kraków w czasie wielkiej wojny 1914-1918".
Ten niewielki zeszyt to niepublikowany od 76 lat oryginał kroniki opisującej dzieje Krakowa podczas I wojny światowej.
Rękopis wyszedł spod pióra (dosłownie, bo tekst został napisany piórem) Edwarda Kubalskiego, postaci niegdyś w Krakowie znanej i wielce dla miasta zasłużonej. Kubalski, absolwent prawa na UJ, przez kilkadziesiąt lat pracował jako sekretarz w magistracie. Od 1895 r. związał się z krakowskim "Sokołem", którego był współorganizatorem i prezesem (a tuż po II wojnie światowej przez chwilę pełnił nawet funkcję jego ogólnopolskiego prezesa).
Działał też w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych oraz Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, prezesował krakowskiej Izbie Rzemieślniczej i Towarzystwu Urzędników Miejskich. Należał do krakowskiej elity, a sprawy miasta były mu bardzo bliskie. To właśnie jemu zawdzięczamy niezwykły dokument opisujący losy Krakowa podczas I wojny światowej.
Kronika spisana po latach
- Dziadek był wtedy urzędnikiem w magistracie, z tego co wiem, kierował Wydziałem Wojskowym, więc wszystkie sprawy związane z sytuacją wojenną miasta były mu znane. Znajdował się w centrum wydarzeń i jako jeden z pierwszych miał dostęp do wojennych informacji - mówi Jerzy Sieniawski, wnuk Edwarda, który pieczołowicie przechowuje pamiątki po dziadku: dokumenty, fotografie, odznaczenia, no i wspomniany rękopis wojennej kroniki.
Kubalski, świadomy wagi wydarzeń, jakich był świadkiem, sporządzał w wojennych latach 1914-1918 zapiski na temat tego, co dzieje się w mieście. Później na ich bazie powstał szerszy rękopiśmienny tekst zatytułowany właśnie "Kraków w czasie wielkiej wojny 1914-1918".
Data umieszczona na ostatniej (siedemdziesiątej pierwszej) stronie rękopisu pokazuje, że autor zakończył pracę nad nim 6 grudnia 1937 r. Tekst ma strukturę ciągłą, bez podziału na dni czy miesiące, a jego lektura wyraźnie wskazuje, że pisany był rzeczywiście już po wojnie (a nie np. tylko przepisany na czysto z wojennych notatek).
Z kolei liczba szczegółów, informacji i anegdot w nim zawartych, oddanie atmosfery towarzyszącej konkretnym wydarzeniom, a także co krok przytaczane daty i dane liczbowe (np. obowiązujące w danej chwili ceny) sugerują, że autor musiał opierać się na jakichś wcześniejszych zapiskach. W tekście sam zaznacza też, że korzystał m.in. z urzędowych obwieszczeń z czasów wojny przechowywanych w miejskim Archiwum Aktów Dawnych.
Prusacy pod pomnikiem, Rosjanie na Rynku
O czym więc pisze w swojej kronice sekretarz Kubalski? Jego tekst to wspomnieniowa opowieść o Krakowie podczas wielkiej wojny zaczynająca się w dniu ogłoszenia mobilizacji, tj. 25 lipca 1914 r. Dalej czytamy o wojskowych przygotowaniach do konfliktu, wypowiedzeniu wojny Serbii, pierwszych starciach, uchodźcach z Galicji Wschodniej, rozporządzeniach dowództwa twierdzy, ewakuacji mieszkańców, zmianie władz miejskich, bitwie o Kraków z 1914 r. itd., itd., aż do końca okupacyjnej władzy w 1918 r.
Jako urzędnika interesowały go rozporządzenia władz austriackich (wojskowych i cywilnych), przytacza je więc sumiennie. Pisze też o działaniach krakowskich władz miejskich zmuszonych do reagowania na nowe wojenne warunki, zachowaniach mieszkańców, rozwoju sytuacji na froncie, zmianach cen produktów żywnościowych i rosnących trudnościach z zaopatrzeniem.
Znajdziemy w kronice mnóstwo ciekawostek, wcześniej - wydaje się - nieznanych i nieopisywanych. I tak czytamy u Kubalskiego, że we wrześniu 1914 r. do Krakowa przybył spory oddział sojuszniczych wojsk niemieckich. "Na bruku krakowskim defiluje świetnie wyposażona kawaleria i artyleria.
Ludzie i konie na schwał. I tu jakże charakterystyczny szczegół. Kolumny pruskie zbierają się pod grunwaldzkim pomnikiem Jagiełły i spod jego stóp maszerują do miasta"…
Inna ciekawostka: podczas przymusowej ewakuacji części mieszkańców miasta w 1914 r. zdarzało się, że wywożone pociągami podmiejskie andrusy, "Felki" i "Antki", jak nazywa ich Kubalski, wyskakiwali za miastem z wolno jadących składów i "wracali pieszo, przekradając się sobie tylko znanymi szlakami przez straże i zasieki okalające fortecę". Albo to: "Niemałą też dystrakcją [rozrywką - przyp. PS] i sensacją było, kiedy któregoś z tych dni na Rynku krakowskim znalazły się rosyjskie kuchnie polowe z ciurami w papachach, którzy nie orientując się w terenie, gdzieś od Wieliczki zapędzili się ze swym taborem z okręg forteczny, gdzie zostali wzięci do niewoli i w triumfie odkonwojowani na Rynek ku uciesze gawiedzi".
Dobry moment na wydanie
Edward Kubalski miał bez wątpienia kronikarską smykałkę, bo dwadzieścia pięć lat później, w sierpniu 1939 r., tuż przed wybuchem kolejnej wojny, zaczął prowadzić kolejny dziennik. Przez sześć lat, do początków 1945 r., zapisywał w nim ważne i mniej ważne wydarzenia z życia okupowanego przez Niemców Krakowa: rosnący terror, kłopoty z aprowizacją, szybujące ceny, zmiany na froncie, plotki i anegdoty.
Po wojnie dziennik został złożony przez rodzinę autora w Bibliotece Jagiellońskiej, gdzie korzystali z niego wszyscy piszący o realiach okupowanego Krakowa. Zaś kilka lat temu tekst ten został wreszcie udostępniony szerokiej publiczności w formie książki wydanej przez krakowskie wydawnictwo Austeria pod tytułem "Niemcy w Krakowie". Ta 375-stronicowa, niezwykle cenna publikacja, spotykała się w Krakowie z wieloma słowami uznania.
Bez wątpienia na wydanie zasługuje także kronika Kubalskiego z czasu wielkiej wojny. Bo o ile życie mieszkańców i dzieje Krakowa podczas okupacji hitlerowskiej zostały już dość dobrze opisane i spopularyzowane, to o losach miasta podczas poprzedniej wojny wiadomo raczej niewiele. Dotychczas tekst Edwarda Kubalskiego został opublikowany jedynie w odcinkach w "Kurierze Literacko-Naukowym" (dodatek do krakowskiego "Ilustrowanego Kuriera Codziennego"; ukazywał się tam od marca do grudnia 1938 r. z podtytułem "Szkic kronikarski"), co jednak nie sprawia, że dzisiaj jest on powszechnie dostępny.
Setna rocznica I wojny światowej wydaje się dobrym momentem, by ten ze wszech miar interesujący tekst ujrzał wreszcie światło dzienne i trafił do rąk naukowców, badaczy i miłośników historii Krakowa. Dobre przyjęcie, jakie zgotowano wspomnianemu wyżej okupacyjnemu dziennikowi Kubalskiego, może dobrze wróżyć temu wydawniczemu zamierzeniu. Może któreś krakowskie wydawnictwo podejmie się tego zadania?
Życie pisane dziennikami
Gdy w styczniu 1945 r. skończyła się w Krakowie niemiecka okupacja, miejscowi działacze "Sokoła" - wśród nich i Edward Kubalski - przystąpili rychło do reaktywacji tej organizacji. Gniazdo krakowskie wznowiło działalność już w marcu, a na wrzesień 1945 r. zwołało ogólnopolski zjazd sokolstwa do Krakowa. Na zjeździe powołano Tymczasowy Zarząd Związku "Sokoła", a na jego czele jako prezes stanął Edward Kubalski.
Odtworzona w ten sposób zasłużona organizacja działała jednak tylko trzy lata - w lipcu 1948 r. "Sokół" został przez komunistyczne władze rozwiązany. To był chyba ostatni akt społecznej aktywności Edwarda Kubalskiego, który niebawem przeszedł na emeryturę. Mieszkał przy ul. Sobieskiego w Krakowie, gdzie sąsiadował ze znanym historykiem Władysławem Konopczyńskim, później zaś przeniósł się na ul. Wróblewskiego, w sąsiedztwo siedziby krakowskiej rozgłośni Polskiego Radia.
- Pamiętam dziadka z lat 50., już jako człowieka bardzo dotkniętego przez życie i przygnębionego. Wojna, której ludzie jego pokolenia doświadczyli na własnej skórze i która była dla nich prawdziwą tragedią, pozostawiła niezatarte piętno. Wszak jedyny syn dziadka - Stanisław, został rozstrzelany w Auschwitz. Doszły do tego trudne lata stalinowskie. Dziadek zmarł w 1958 r. i został pochowany na cmentarzu Rakowickim - mówi pan Jerzy.
- Jest jeszcze jeden pamiętnik dziadka - z lat młodzieńczych, bardzo osobisty, nigdzie niepublikowany. Dziadek opisuje w nim swoje przeżycia szkolne i młodzieńcze, a potem okres studiów - dodaje. A może i te zapiski warte są publikacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?