Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolny plecak pełen gadżetów

Katarzyna Krasoń
Wyprawka szkolna dla pierwszoklasisty to koszt od 80 do 160 zł
Wyprawka szkolna dla pierwszoklasisty to koszt od 80 do 160 zł JANUSZ WÓJTOWICZ
Edukacja. Książki, zeszyty, długopisy i kredki już nie wystarczają. Teraz stylowe pierwszaki wkładają do tornistrów także e-booki, tablety i smartfony. Za modę płacą rodzice.

Ostatni tydzień sierpnia to zakupowe szaleństwo wśród rodziców dzieci, które pierwszego września pójdą do szkoły. Dla większości z nich skompletowanie wyprawki to prawdziwe utrapienie. Lista niezbędnych przyborów właściwie się nie kończy.

- Plecak, zeszyty, bloki, farby, kredki, plastelina… Można wyliczać i wyliczać, a dziecko i tak powie, że nie podoba mu się kolor piórnika i nie będzie z takim chodziło do szkoły - opowiada mama 8-letniego Łukasza.

Jedna z sieciowych drogerii przyszła z pomocą za gonionym rodzicom, którzy nie mają czasu ani cierpliwości na kupowanie wszystkich przedmiotów osobno i wyszła z ofertą gotowej wyprawki szkolnej. W plecaku znajduje się wszystko: przybory do pisania, rysowania i malowania, zeszyty, bloki, plan lekcji, zestaw śniadaniowy oraz środki higieniczne "gratis".

Wszystko w dwóch wersjach kolorystycznych dla chłopców i dziewczynek. Za wygodę trzeba jednak zapłacić, bo plecak z gotową wyprawką kosztuje prawie 160 zł. Kupując poszczególne rzeczy osobno, można zamknąć się w o połowę niższej cenie.

Wszystko to jednak bez wliczania w koszty nowinek technicznych, które cieszą się wśród najmłodszych coraz większą popularnością. Dzisiaj większość 7-latków ma już swój telefon komórkowy, pożądaną nowością staje się tablet.

Tendencję tę szybko dostrzegły sklepy elektroniczne, które z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego oferują rodzicom zakup smartfonów i tabletów w promocyjnej cenie. Mali uczniowie są dla nich wymarzonym rynkiem zbytu, bo jeśli jedno dziecko w klasie może pochwalić się nowym gadżetem, inne też będą namawiać swoich rodziców do zakupu, byle tylko dorównać rówieśnikom.

- To przerażające, że dzieci zamiast bawić się na przerwach, ciągle klikają coś na smartfonach i pokazują swoim kolegom. To tworzy ogromną presję zarówno wśród dzieci, jak i rodziców, szczególnie wtedy, gdy nie stać ich na drogie zakupy - mówi Małgorzata Kołodziej, mama dwójki uczniów szkoły podstawowej. Rodzice czasami po prostu nie mają wyjścia i muszą kupować to, co mają inni uczniowie, bo jeżeli ich dziecko nie będzie miało modnych gadżetów, zostanie wyśmiane lub odrzucone przez rówieśników.

Niektórzy rodzice znaleźli jednak rozwiązanie dla tej sytuacji. - W naszej klasie umówiliśmy się z innym rodzicami, że nie kupujemy dzieciom nowinek technologicznych. Jeżeli żaden uczeń nie chwali się gadżetami, inne nie mają mu czego zazdrościć i nie ma tej chorej konkurencji - tłumaczy Izabela, mama 9-letniego Dawida.

Skompletowanie wyprawki szkolnej wymaga od rodziców wiele cierpliwości, czasu, energii, ale też zdrowego rozsądku, bo chociaż nowe technologie mogą okazać się użyteczne w nauce, dla rodziców wielu dzieci stały się wyzwaniem wychowawczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski