Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transport do Rosji spadł o 30 procent. Lubelskie firmy szukają nowych zleceń

Aleksandra Dunajska
Janusz Machnikowski: Znalezienie nowych kontrahentów w krótkim czasie nie jest takie proste
Janusz Machnikowski: Znalezienie nowych kontrahentów w krótkim czasie nie jest takie proste Jacek Babicz
Na rosyjskim embargu cierpią nie tylko sadownicy i producenci warzyw. Tracą też przedstawiciele branży transportowej, którzy wozili na wschód towary, teraz objęte zakazem.

- Jesteśmy na pierwszej linii frontu tej walki, tuż obok sadowników - mówi Marzena Kornet, współwłaścicielka firmy transportowej z Zamościa. - Transport do Rosji już teraz zmniejszył się o 30 procent, a na pozostałych trasach ceny naszych usług spadają, bo przewoźnicy, pozbawieni możliwości jeżdżenia na wschód, obniżają je, żeby zyskać inne zlecenia - dodaje.

Przewoźnicy mówią, że jeszcze za wcześnie, żeby szacować straty. Ale też przyznają, że to najtrudniejsza sytuacja od lat. Bo choć rosyjskie embargo na towary z Polski to nie pierwszyzna, do tej pory w takich przypadkach sytuację ratował transport z zachodu. Teraz także towary z innych krajów UE zostały objęte zakazami. Do tego dochodzą problemy branży, które zaczęły się już wcześniej i były związane z sytuacją na Ukrainie.

- Na rosyjskim embargu cierpią zwłaszcza firmy, które dysponują taborem specjalistycznym, czyli chłodniami. Jeden z naszych przedsiębiorców spod Międzyrzeca Podlaskiego ma 40 samochodów i połowa dzisiaj stoi. Straty są tym dotkliwsze, że większość taboru została kupiona na kredyt lub w leasingu. Raty trzeba płacić, a dochodów nie ma - mówi Janusz Machnikowski, prezes Lubelskiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

Przewoźnicy próbują jakoś załatać rosyjską dziurę. Szansą jest wożenie towarów nieobjętych embargiem lub zmiana kierunku, np. na Bośnię i Hercegowinę. - Ale znalezienie nowych kontrahentów w krótkim czasie nie jest takie proste - podkreśla Machnikowski.

Sławomir Kostjan, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników z Białej Podlaskiej, mówi, że w woj. lubelskim jest 800 firm posiadających uprawnienia do transportowania towarów do Rosji. Większość jest zlokalizowana w północnej części naszego regionu. - Jeśli trudna sytuacja utrzyma się dłużej, niektóre firmy mogą jej nie wytrzymać i będą zmuszone zamknąć działalność - ostrzega Kostjan.

- Nasze zrzeszenie złożyło wniosek do ministrów infrastruktury i gospodarki o rekompensaty dla przewoźników - podobne do tych, jakie mają być udzielane np. sadownikom - informuje Janusz Machnikowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski