Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziarno sypnęło obficie

Aleksander Gąciarz
Zboże w tym roku obrodziło, ponieważ pogoda była sprzymierzeńcem rolników
Zboże w tym roku obrodziło, ponieważ pogoda była sprzymierzeńcem rolników FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Żniwa. Na podproszowickich i podmiechowskich polach zbóż zostało niewiele. Rolnicy są zadowoleni z plonów. Martwi ich tylko, że za ziarno skup płaci mniej niż przed rokiem.

Tu, gdzie jeszcze niedawno rosły pszenica i jęczmień, zwykle żółcą się ścierniska. Z pól i dróg powoli znikają kombajny. W niektórych gminach i wioskach rolnicy zdążyli już świętować dożynki.

Z plonów mogą być zadowoleni, pogoda w tym roku z reguły była ich sprzymierzeńcem. – Z hektara zebrałem około 6 ton ziarna. Rok temu nie miałem nawet pięciu – mówi plantator z podproszowickich Opatkowic.

O wysokich plonach mówi nawet wójt Marek Szopa z gminy Książ Wielki, która w tym roku szczególnie była narażona na kaprysy aury. – Są jeszcze podmokłe tereny, gdzie nie da się wjechać kombajnem i żniwa się nie skończyły. Jednak nawet tam, gdy już wyschnie, zbiory powinny być udane – mówi.

Urodzaj spowodował jednak spadek ceny zboża. O ile w ubiegłym roku za tonę ziarna można było dostać nawet ponad 800 zł, teraz skupy oferują po 500 zł, a nawet mniej. – Słyszę, że za zboże prosto z kombajnu płacą po 400 złotych za tonę. To jest cena znacznie poniżej kosztów produkcji – mówi prezes spółki Ek–Rol (dawniej Eko–rol) Edward Fryt. Dodaje przy tym, że na wysokość cen miał wpływ nie tylko urodzaj, ale też fakt sprowadzenie ziarna m. in. ze Słowacji i Rumunii.

Cena 400 zł za tonę ziarna to jednaj raczej esktremum. Na targowisku ceny kształtowały się w granicach 550–600 zł za tonę. W ciągu ostatnich dwóch tygodniu wielkiej zbożowej oferty jednak nie było. – Sporo sprzedających było przed żniwami, ale to normalne: rolnicy chcą się pozbyć starych zapasów. Większy ruch pewnie zacznie się we wrześniu – przewiduje Edward Fryt.

W firmie Admet za tonę ziarna można dostać 500 zł, ale pod warunkiem, że spełni stawiane prze skupującego wymagania.

– Najpierw trzeba przywieźć do nas próbkę i na tej podstawie oceniamy, czy zboże spełnia parametry – słyszymy w siedzibie firmy.

Janina Wosik z młyna w Szreniawie przyznaje, że wielu rolników pyta o możliwość sprzedaży ziarna.

– Płacimy po 500–550 zł, ale nie kupujemy w tej chwili dużych ilości. Ta cena pewno pójdzie w górę. Z reguły w czasie żniw ceny są nieco niższe. Dlatego uważam, że rolnicy będą zadowoleni, bo przecież plony mają wysokie, ziarno sypnęło w tym roku i jest ładne – mówi.

Skupu zboża nie prowadzi w tym roku Ek–Rol. Prezes Fryt twierdzi zresztą, że nie było tym zainteresowania ze strony rolników.

– Może w przyszłym roku będziemy mogli skupić ewentualne nadwyżki ziarna pszenicy i jęczmienia z naszych placów. Planujemy w tym celu budowę dwóch silosów zbożowych – zapowiada.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski