Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polak potrafi być wielkoduszny

Paweł Gzyl
Grupa Limboski dzięki PolakPotrafi.pl wydała płytę "Verba Volant"
Grupa Limboski dzięki PolakPotrafi.pl wydała płytę "Verba Volant" Archiwum wykonawcy
Akcja. Internetowy serwis pozwala fanom wspierać artystów, dziennikarzy oraz sportowców w realizowaniu ich ambitnych przedsięwzięć

Krakowski piosenkarz Michał Łanuszka zebrał od swych fanów ponad 15 tys. zł na realizację płyty z nowymi przekładami piosenek Leonarda Cohena. Teraz pochodząca spod Wawelu grupa Inkwizycja próbuje zgromadzić 30 tys. zł na wydanie nowego albumu. Wszystko to jest możliwe dzięki internetowemu serwisowi PolakPotrafi.pl.

Pomysł jest prosty: do portalu może się zgłosić każdy, kto chce nagrać płytę, nakręcić film, wydać książkę, zorganizować podróż, zrobić wystawę lub wyjechać na igrzyska olimpijskie. Opisuje wtedy swój pomysł, zamieszcza piosenki lub filmy wideo i wymyśla nagrody dla wpłacających. Ale przede wszystkim wyznacza kwotę, którą chce zebrać i określa potrzebny na to czas. Kampanie trwają przeważnie do 60 dni, choć możliwe są nawet dwa razy dłuższe.

- Jeśli pomysłodawcy uda się zgromadzić założoną kwotę w wyznaczonym czasie, pieniądze zostają przekazane na jego konto. Jeśli się nie uda - wracają na konta wspierających. Można je też przekazać na inny projekt. To my ponosimy wszelkie koszty obsługi przelewów. Oczywiście, zależy nam, żeby się udawało, ponieważ zarabiamy wtedy 7,5 proc. od uzyskanej kwoty - podkreśla Jakub Sobczak, menedżer PolakPotrafi.pl.

Idea takiego zbierania pieniędzy narodziła się w USA i jest nazywana "crowdfundingiem". Dotyczy ona różnych pomysłów - ale największą popularność zdobyła w kręgach artystycznych.

- Kiedy w 2010 roku czterech z nas kończyło studiować telekomunikację i elektronikę na Politechnice Poznańskiej, jeden z kolegów zaczął się zastanawiać, czy znaleźliby się ludzie, którzy chcieliby drobnymi wpłatami pomóc realizować różne projekty. Zaintrygowała nas ta idea. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że w USA na podobnej zasadzie funkcjonuje serwis internetowy Kickstarter - tłumaczy Sobczak.

Początki nie były łatwe. Czterech młodych chłopaków natrafiło na mur nieufności. Wielu nie rozumiało idei, nie chcieli wspierać innych, dominowała mentalność przysłowiowego psa ogrodnika - "sam nie zje, ale innemu nie da". Dlatego inicjatorzy PolakPotrafi.pl musieli budować od podstaw dwa nowe rynki - projektodawców i wpłacających. Z czasem serwis zaczął jednak zdobywać coraz większą popularność.

- Myślimy biznesowo, ale jesteśmy też idealistami. Bo fajnie jest pomagać ludziom - mówi Bartek Nowak, drugi z menedżerów serwisu.

W ciągu czterech lat udało się zrealizować 430 projektów, ale 600 się nie powiodło. - Porażka jest jednak zawsze wliczona w crowdfunding. Staramy się z tego wyciągać wnioski na przyszłość i modyfikować naszą działalność, służąc jednocześnie radą projektodawcom - dodaje Nowak.

Przykłady zrealizowanych z sukcesem pomysłow można mnożyć. - Wpadłem na ten pomysł z braku pieniędzy. Początkowo podchodziłem do tego ostrożnie. Każdy artysta boi się w takim przypadku, że się nie uda. To mógłby być spory cios dla zespołu. Postanowiliśmy jednak spróbować - wspomina Michał Augustyniak z krakowskiej grupy Limboski, która dzięki serwisowi wydała rok temu płytę "Verba Volant".

Również w zeszłym roku krakowski Teatr Barakah zebrał w serwisie 20 tys. zł na dofinansowanie remontu swego lokalu przy ul. Paulińskiej. - Przekazaliśmy tę kwotę na zakup sprzętu. Nazwiska osób, które wpłaciły najwięcej, umieściliśmy na tablicy pamiątkowej. Potem zaprosiliśmy je na otwarcie wyremontowanego teatru. Ponieważ jedna z nich okazała się malarką, zorganizowaliśmy jej w tym roku wystawę obrazów - mówi Ana Nowicka, dyrektor teatru.

Na inaugurację nowego sezonu przyjechali do teatru przedstawiciele serwisu. - To znaczy, że interesują się projektami, które prowadzą, to dla nich nie tylko biznes, ale pasja - zaznacza Ana Nowicka.

Kilka dni temu krakowski dziennikarz Krzysztof Pietraszewski i jego warszawska koleżanka, Dominika Węcławek, postanowili zebrać przy pomocy serwisu ponad 24 tys. zł na dofinansowanie wydania magazynu muzycznego "M/I". - Crowdfunding jest fajny, bo daje sygnał, że są ludzie, którzy chcą kupować to pismo w ciemno. Możemy pokazać reklamodawcom, że nasi czytelnicy to lojalna i zdeterminowana grupa ludzi ceniących sobie dobrą jakość i treść - podkreśla Dominika Węcławek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polak potrafi być wielkoduszny - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski