Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pójdą śladem Gortata?

Justyna Krupa
Bywały mecze, że hala przy ul. Reymonta pękała w szwach
Bywały mecze, że hala przy ul. Reymonta pękała w szwach FOT. ANNA KACZMARZ
Koszykówka. Jest szansa, że Wisła Can-Pack zagra w Eurolidze kobiet w Kraków Arenie.

Nad taką możliwością działacze „Białej Gwiazdy” zastanawiali się od dłuższego czasu. Któż nie marzyłby o 10 tysiącach widzów dopingujących mistrzynie Polski w starciu z największymi europejskimi potęgami?

Okazuje się, że taki projekt może nabrać realnych kształtów. Wszystko zależy od warunków finansowych wynajmu obiektu. – Jesteśmy w trakcie rozmów z dyrekcją Kraków Areny. Przymierzamy się do tego, by przynajmniej jeden mecz w przyszłym sezonie lub może dwa – rozegrać właśnie w tej hali – potwierdza prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz. – Chcielibyśmy, by były to mecze z najsilniejszymi rywalami w euroligowej stawce.

Bywały takie mecze w Eurolidze, gdy hala Wisły pękała w szwach. W zeszłym sezonie taka sytuacja zdarzyła się nawet w spotkaniu polskiej ligi. Niektórzy kibice, chcący obejrzeć decydujące starcie o mistrzostwo Polski, po prostu nie zmieścili się w hali przy ul. Reymonta. To dowodziło, że sympatyków żeńskiej koszykówki w Krakowie jest naprawdę wielu.

Gra przy większych trybunach miałaby więc sens. Zwłaszcza, gdyby rywal był naprawdę atrakcyjny. A tacy właśnie niebawem wystąpią pod Wawelem. Trudno w Europie o większe koszykarskie potęgi niż Galatasaray Stambuł i UMMC Jekaterynburg. To w końcu złoty i brązowy medalista ostatniej edycji Euroligi, finansowi krezusi, mający zespoły naszpikowane gwiazdami. I to właśnie z nimi Wisła mogłaby zmierzyć się w Kraków Arenie.

Długo wydawało się to niemożliwe ze względu na wysokie koszty zorganizowania takiej imprezy w nowej hali. Celem prowadzonych obecnie rozmów miałoby być obniżenie kosztów do takiego poziomu wydatków, które organizatorzy koszykarskiego widowiska byliby w stanie ponieść. – Pragniemy pokazać Kraków Arenę w świecie żeńskiej koszykówki, a z drugiej strony zaprezentować drużynę Wisły Can-Pack znacznie szerszemu gronu kibiców – wyjaśnia prezes Miętta-Mikołajewicz.

Niedawno koszykówkę w Kraków Arenie promował Marcin Gortat. Ze świetnym efektem – na pokazowym meczu zjawiło się grubo ponad 10 tys. ludzi. Mit o tym, że żeńska koszykówka nie może przyciągnąć w Europie wielotysięcznej widowni obalili ostatnio nasi południowi sąsiedzi. W poprzednim sezonie na niektórych meczach słowackiej ekipy Good Angels Koszyce pojawiało się ok. 8 tysięcy widzów. Czy w Krakowie będzie podobnie?

TS Wisła i główny sponsor drużyny koszykarek, czyli grupa Can-Pack mają też inny pomysł na promocję koszykówki w regionie. Chcą tworzyć „piramidę szkoleniową” według amerykańskiego wzorca. Pierwsze działania w tym kierunku już podjęto. – To szeroko zakrojona akcja koszykarskiego szkolenia młodzieży. Otwieramy grupy szkoleniowe w Krakowie, Myślenicach, Brzesku, Zabierzowie i Zielonkach – wylicza prezes TS Wisła.

– Dajemy sprzęt oraz kadrę szkoleniową i chcemy przy wsparciu władz gminnych prowadzić zajęcia koszykarskie w szkołach podstawowych. Byliśmy z przedstawicielami Can-Packu u burmistrzów Myślenic i Brzeska. Rozmawiałem też z panią wójt Zabierzowa. Uzyskaliśmy duże zainteresowanie naszą akcją. Chcemy popularyzować tę dyscyplinę sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski