Sami zatrzymali pijanego kierowcę

W piątek ok. godz. 18 małżeństwo z Brzeska jechało drogą od Jasienia w kierunku swojego miasta. W pewnym momencie obydwoje zauważyli przed sobą peugeota, który poruszał się slalomem. Samochód jechał bardzo nieregularnie, przekraczał oś jezdni, zwalniał i przyśpieszał.

Mężczyzna i kobieta nabrali podejrzeń, że kierowca samochodu jest pijany. Zadzwonili szybko na policję, informując, jaką trasą porusza się peugeot. Ich obawy potwierdziły się, kiedy podejrzany kierowca zatrzymał się przed jednym ze sklepów w Brzesku.

Z pojazdu wyszedł zataczający się mężczyzna. Reakcja pary była natychmiastowa. – Wyciągnęli kluczyki ze stacyjki auta prowadzonego przez pijanego mężczyznę i zatrzymali go, czekając na przyjazd patrolu – mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.

Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu, przebadali kierującego peugeotem na stan trzeźwości. Mężczyzna miał 2,7 promila alkoholu w organizmie. – Całe szczęście, że obywatele Brzeska nie pozostali obojętni i we właściwy sposób zareagowali. Należą się im podziękowania za postawę godną naśladowania – mówi Mariusz Ciarka.

To nie pierwszy taki przypadek w tym tygodniu. W Woli Dębińskiej koło Brzeska pijany kierowca próbował przejechać policjanta, który chciał zatrzymać go do kontroli. Funkcjonariuszowi udało się odskoczyć i rozpocząć pościg za zbiegiem. Po pewnym czasie kierujący fiatem wjechał na leśną ścieżkę, porzucił pojazd i zaczął uciekać wraz z pasażerką. Policjanci najpierw zatrzymali 17-letnią pasażerkę, chwilę później pijanego mężczyznę. W chwili zatrzymania 23-latek był agresywny, szarpał się i usiłował uciec. Miał ok. 2 promile alkoholu w organizmie. Okazało się, że nie posiada również prawa jazdy.

Trafił prosto do zakładu karnego, grozi mu do 3 lat więzienia.