Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomogłem Rafałowi

Rozmawiał Jacek Żukowski
Tomasz Marczyński w ubiegłym roku wygrał klasyfikację górską
Tomasz Marczyński w ubiegłym roku wygrał klasyfikację górską FOT. ANNA KACZMARZ
Rozmowa. TOMASZ MARCZYŃSKI chce królować w górach w wyścigu Tour de Pologne.

– Jak wyglądały Pana przygotowania do startu w Tour de Pologne??

– Mieszkam w Granadzie. Mam niedaleko do gór Sierra Nevada, gdzie przygotowywałem się do wyścigu przez 18 dni, mieszkając na wysokości 2200 m n. p. m. Wszystko przebiegało planowo, ale miałem jedna kraksę podczas treningu. Na szczęście nie było to nic poważnego, tylko się trochę „poszlifowałem”.

– W Sierra Nevada ma Pan idealne warunki do treningu?

– Tak, są tam podjazdy do 30 kilometrów, o nachyleniu średnio około 7–8 procent. Wjeżdża się np. z 700 na 2600 m n. p. m. Mam z domu niedaleko, jak tylko wyjadę od razu muszę się wspinać.

– Nie każdy potrafi przygotować się do tak ważnego wyścigu jakim jest TdP tylko metodą treningową, a nie startową.

– To prawda, ale mi nie robi to różnicy. Startowałem w wyścigu Solidarności i Olimpijczków na początku lipca, potem pojechałem w góry, ostatni tydzień trenowałem za motorem, z moim osobistym trenerem. Poza tym przez pierwsze trzy – cztery dni na Tourze są płaskie etapy, około 200-kilometrowe, będzie gdzie oswoić się z peletonem.

– Trasa jest łatwiejsza niż przed rokiem. To będzie dla Pana atut?

– Owszem, ale to nie tylko ukształtowanie terenu jest najważniejsze, tylko tempo rozgrywania wyścigu. Trasa jest łatwiejsza, ale z punktu widzenia typowego „górala” nawet trudniejsza, bo nie ma długich podjazdów. Będzie premiowała kolarzy dynamicznych.

– Przez ostatnie dwa lata był Pan najlepszym „góralem” wyścigu. Koszulka zobowiązuje.

– Owszem, czuję się bardzo dobrze, więc mam spore oczekiwania. Liderem ekipy CCC będzie Davide Rebellin, ale zobaczymy jak się będzie układać rywalizacja. Sądzę, że na etapie wokół Bukowiny Tatrzańskiej mogę zaatakować, by zdobyć koszulkę najlepszego „górala” Tour de Pologne.

– Nie będziecie sobie wchodzić w drogę z Markiem Rutkiewiczem, który w przeszłości też zakładał ten trykot?

– Nie wiem, jakie „Rutek” ma plany. Dopiero sobie porozmawiamy, ale obojętnie kto będzie w odjeździe, ja czy on, to będziemy pracować przede wszystkim dla drużyny.

– Zapowiada się na ciekawą rywalizację, króla gór z Tour de France – Rafała Majki i króla z Polski, czyli Pana.

– Może tak być. Jak podkreślam, czuję się naprawdę dobrze, forma jest chyba najlepsza, biorąc pod uwagę ten sezon. Wszystko zweryfikuje trasa.

– Śledził Pan uważnie jego wygrane etapy w „Wielkiej Pętli”?

– Oglądałem jego wygrane, jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazał. Razem z trenerem Klękiem „wsadzaliśmy go na rower”. Gdy skończył wiek juniora znalazłem mu ekipę we Włoszech – Petroli Firenze, bo ja wtedy jeździłem w Ceramice Flaminia.

– Spodziewał się Pan, że Rafał może pokusić się o wygranie etapów w TdF?

– Rafał zrobił wynik na miarę wielkich kolarzy, zawsze miał niesamowite zdrowie. Trafił do dobrej drużyny, do świetnego menedżera Bjaerne Riisa. Dobrze się nim zaopiekowali i są tego efekty. Wszystko się ułożyło po jego myśli.

– Myśli Pan, że po występach w Giro i TdF będzie w stanie coś pokazać w Polsce? Zdąży się zregenerować?

– Nie chodzi tylko o regenerację. Gdy kończyłem wyścig w czołówce Vuelty Espana, to dopiero po wyścigu czułem się naprawdę mocny. Sądzę, że z Rafałem może być podobnie, będzie w jeszcze lepszej dyspozycji niż podczas Tour de France.

– Zapewne będzie chciał się Pan pokazać, by znów ścigać się w ekipie z Pro Touru?

– Takie jest moje główne założenie na ten rok, by się właśnie pokazać. Udowodnić, że jestem kolarzem, który może jeździć na wysokim poziomie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski