Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największe obchody rocznicy godziny „W”

Jakub Szczepański
Uroczystości. Według organizatorów rocznicowych imprez w Warszawie mogło się zgromadzić nawet tysiąc bohaterów 1944 roku.

– To wyjątkowe święto, bo praktycznie rzecz biorąc, ostatnia okrągła rocznica dla olbrzymiej większości z nas, powstańców – mówi prof. Witold Kie­żun, znany ekonomista.

Imprezy rocznicowe trwają już od połowy lipca. Rozpoczęła je promocja książki Piotra Legutki „Jedyne takie Muzeum. Odzyskana pamięć o Powstaniu Warszawskim”. Przewidziano też liczne koncerty, konkursy i projekcje filmowe. Nie zabrakło też części oficjalnej.

– Najważniejsza jest opieka nad powstańcami. Chcemy spowodować, żeby 70. rocznica, która gromadzi ich aż tylu, była rzeczywiście wyjątkowa. Z roku na rok weteranów może być jedynie coraz mniej. Nie wiemy, czy kiedykolwiek później zgłoszą się do nas w tak dużej liczbie, bo jak sami mówią, rządzi generał Czas – mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

W tegorocznych obchodach ma wziąć udział od 800 do 1000 uczestników Powstania Warszawskiego. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy zaprosił blisko 400 powstańców z całego świata. To nie tylko ludzie z Europy, będą też weterani z Argentyny, Izraela, Kanady czy Ameryki Południowej.

– Do Warszawy przyjadą także m.in. przedstawiciele władz Londynu, Paryża, Wellington i Budapesztu – wylicza Tomasz Demiańczuk z wydziału prasowego warszawskiego ratusza.

Ci, którzy w 1944 r. chwycili za broń ubolewają nad brakiem szerszej wiedzy o powstaniu na świecie. – Gdybyśmy byli Żydami, a nie Polakami, to wszyscy by wiedzieli o naszej walce. Niedawno wróciłem z Francji. Tam, nawet ludzie wykształceni słyszeli tylko o powstaniu w getcie – nie ukrywa goryczy prof. Kieżun.

Jutro Polska odda cześć bohaterom Warszawy. O godz. 17, w godzinę ,,W”, syreny zawyją w całym kraju. W obchody włączył się Instytut Pamięci Narodowej i jego regionalne oddziały. Krakowski zaprasza na mszę św. w intencji poległych powstańców w kościele Mariackim (godz. 17), a o godz. 19 na historyczną rekonstrukcję zdobycia niemieckiego posterunku i otwarcie wystawy „Dni Powstania – Warszawa 1944” (Muzeum Armii Krajowej, ul. Wita Stwosza 12).

Jednym z najbardziej oczekiwanych punktów programu była wczorajsza premiera filmu Jana Komasy „Miasto 44”, Na Stadionie Narodowym razem z powstańcami i prezydentem Bronisławem Ko­mo­row­skim film obejrzało 10 tys. widzów. – Widziałem ten obraz w wersji nieskończonej. Ta produkcja zostanie świetnie przyjęta przez młodych ludzi. Zresztą film widzieli też weterani Powstania Warszawskiego i powiedzieli, że właściwie tak było – mówi dyrektor Oł­da­kow­ski. Produkcja warta 40 mln zł wejdzie do kin we wrześniu.

70. rocznicę powstania uczczą również środowiska polonijne, np. w USA. Nowojorskie obchody rozpoczną się jutro, a pokazy filmowe, warsztaty, spotkania literackie potrwają przez wiele tygodni.

– Trzeba być idiotą, żeby nie uświadamiać sobie, że warszawiacy marzyli o walce. To był wspaniały wybuch zbiorowego gniewu i walki. Jestem ostatni z mojego oddziału, ale z naszego batalionu na uroczystości przyjeżdża do Warszawy 24 żołnierzy. Zaczynam 93. rok życia i prawdopodobnie nie dożyję następnej rocznicy, ale mam satysfakcję, że oficjalnie robi się uroczystość – mówi prof. Kieżun.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski