Urzędnicze pomysły rzadko przypadają krakowianom do gustu. Tym razem stało się jednak inaczej. Wyznaczone w czterech newralgicznych częściach miastach postoje nazwane żartobliwie „kiss and ride” (pocałuj i jedź) okazały się strzałem w dziesiątkę.
Jednak o ile przy ulicy Krowoderskich Zuchów oraz Czerwone Maki można bez trudu wysadzić pasażera, to już przy ulicy Pawiej i Wita Stwosza często nie ma na to najmniejszych szans. Powód – niektórzy taksówkarze.
Pobliskie postoje to najwyraźniej dla nich za mało, gdy chęć zysku zaczyna przeważać. Wtedy znaki drogowe również przestają się liczyć.
Prośby o usunięcie swoich samochodów najczęściej ignorują. Byliśmy nawet świadkami, jak ze spokojem wypalają w tym czasie kolejnego papierosa, tocząc przy okazji wielominutowe dysputy o życiu.
Bezradni krakowianie, którzy chcą wysadzić przy dworcu swoich bliskich, muszą przez to sami łamać przepisy. Ominięcie przedsiębiorczych taksówkarzy może być jednak kosztowne – wjeżdżając na teren pobliskiej pętli lub dworca autobusowego, narażamy się na mandat.
Straż miejska wie o problemie, ale tak naprawdę na przechytrzenie stróżów prawa taksówkarze również znaleźli patent.
– Rzeczywiście, otrzymujemy wiele sygnałów z tego rejonu, że postój „kiss and ride” jest blokowany. Jednak aby im udowodnić, że przekraczają dozwolone trzy minuty postoju, patrol musiałby niemal ciągle znajdować się w tym miejscu – mówi Radosław Kaleta, kierownik referatu ruchu drogowego w śródmiejskim oddziale straży miejskiej. Mundurowi sugerują jednak, żeby taksówkarzy uwieczniać, jak parkują wbrew przepisom.
– Wystarczy wysłać do nas zdjęcie dokumentujące popełnione wykroczenie, a podejmiemy interwencję – przyznaje Kaleta.
O niemal piknikowej atmosferze na postoju „kiss and ride” w okolicach dworca autobusowego wiedzą także krakowscy urzędnicy. W Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który wyznaczył miejsca do wysadzania pasażerów, otrzymaliśmy zapewnienie, że taksówkarze są już na cenzurowanym.
– Dotychczas było kilka podobnych incydentów, jednak jeśli będą się powtarzać, być może taksówkarze będą musieli pożegnać się z postojem w tym rejonie – zastrzega Michał Pyclik z ZIKiT.
I zapewnia, że priorytetem jest możliwość sprawnej przesiadki dla krakowian i turystów.
Napisz do autora:
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?