Wielkie partie przegrały już na starcie

I tak ich prawdopodobnie nie będzie, bo nie ma z kogo wybierać. Chętna jest tylko jedna – Marta Patena – i choćby PO bardzo tego nie chciała, musi ją poprzeć.

Czytaj także: Brak chętnych do rządzenia >>

Liderzy PO nie przyznają się do porażki i zrzucają winę na innych. Grzegorz Lipiec, szef małopolskich struktur powiedział, że prawyborami się nie zajmuje, bo właśnie jest na urlopie. Grzegorz Stawowy, lider klubu PO w Radzie Miasta też nie ma do tego głowy: jedzie do Warszawy. Na miejscu pozostał Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący krakowskiej Platformy.– _Ja jestem od __spraw dzielnicowych _– tłumaczył wczoraj.

Bezwład panuje też w PiS, które również nie potrafiło znaleźć rywala dla Jacka Majchrowskiego. Teraz liczy już tylko na Jarosława Gowina.

Wyłaniająca się z tego zamętu porażka dwóch wielkich partii doprowadzi do triumfu prezydenta Jacka Majchrow-skiego. Wszystko wskazuje na to, że po raz pierwszy uda mu się wygrać wybory już w pierwszej turze.

Cieszyć się mogą tylko ci działacze PO i PiS, którzy to przewidzieli. Część z nich ściśle współpracuje z urzędującym prezydentem Krakowa już od kilkunastu miesięcy. Teraz liczą na to, że za swoje zasługi zostaną wynagrodzeni stanowiskami w przyszłej kadencji.

Problemów z kandydatami nie ma za to w mniejszych ugrupowaniach. Na przykład w Twoim Ruchu znalazło się ich aż dwóch. Łukasz Gibała, który nie tak dawno uciekł z partii, zamierza teraz wystartować z niezależnego komitetu, a prof. Jan Hartman nie wyklucza, że podejmie wyzwanie, jeśli dostanie nominację swojej partii.