- Pojawił się pomysł, aby powołać Miejski Zarząd Zieleni. Czym będzie się zajmować ta jednostka?
- Dotychczas odbyły się dwa spotkania, podczas których zastanawialiśmy się wspólnie, co trzeba zmienić, aby zarządzanie zielenią w Krakowie było lepsze. Brali w nich udział nie tylko przedstawiciele władz miasta, ale także członkowie organizacji społecznych. Na tym etapie nie wiadomo jeszcze, ile osób będzie liczył zarząd, ani kto wejdzie w jego skład. Na razie zastanawiamy się, czy taka jednostka jest w ogóle potrzebna.
- W mieście brakuje kolorowych roślin. Kiedy się pojawią?
- Rzeczywiście w zeszłym roku nie wystarczyło pieniędzy na aranżacje kwiatowe. Miasto zajmowało się raczej bieżącym utrzymaniem zieleni, takim jak koszenie trawy, niż zakładaniem kwietników. W tym roku sytuacja się poprawiła i kwietniki wróciły na Planty.
Pojawią się również w innych miejscach, np. na placu św. Ducha, w parku Krakowskim, w parku Jordana. Nowością będzie także posadzenie ozdobnych roślin na niektórych rondach, niekoniecznie muszą to być kwietniki, ale np. krzewy kwitnące.
- Gdzie można je posadzić?
- Niedawno powstał projekt nasadzeń z kwitnących bylin i traw na niewielkim rondzie przy ul. Marii Dąbrowskiej. Po konsultacjach z ZIKiT podjęta zostanie decyzja, kiedy rośliny zostaną posadzone. Jest również gotowy projekt zieleni na rondzie Grunwaldzkim, nawiązujący do architektury Centrum Kongresowego.
Wkrótce oblicze zmieni także plac Centralny. W dwóch donicach, które znajdują się w miejscu, gdzie kiedyś stał pomnik Lenina, zasadzone zostaną róże i lawendy. Mam nadzieję, że te pomysły jeszcze w tym roku doczekają się realizacji.
- Jakie inne inwestycje w zieleń czekają nas w tym roku?
- Znajdą się także pieniądze na remont parków. Nie chodzi tylko o rośliny, ale także remont nawierzchni i małej architektury. W tym roku planujemy odnowienie między innymi parku Ratuszowego, Plant Bieńczyckich, parku Wiśniowy Sad, sporządzany jest również projekt rewaloryzacji parku Jerzmanowskich.
- Przyszłość niektórych zieleńców jest jednak niepewna. Park im. św. Wincentego a Paulo przy ul. Lea może zniknąć, ponieważ większość działek nie należy do miasta.
- To prawda, chociaż park jest urządzony i bardzo zadbany, to jednak trzeba uregulować kwestię własności. Na dłuższą metę nie może być tak, że park znajduje się na terenie, który nie należy do miasta.
- Jest na to szansa, żeby miasto wykupiło prywatne działki?
- Środki na wykup nieruchomości pod parki powinny być zapewniane. Niestety, jest to bardzo duży wydatek. W tym roku są w budżecie pieniądze przeznaczone na wykup nieruchomości, jednak nie dotyczą one tylko terenów zielonych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?