Przeszukania u Burego. Niekonstytucyjne?

Przedstawiciele klubów poselskich powoływali się na opinie prawne, którymi dysponuje Biuro Analiz Sejmowych oraz Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu i Stanisław Wziątek z SLD nawiązywali do opinii prof. Marka Chmaja - konstytucjonalisty, który uznał, że przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez zgody na uchylenie immunitetu jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie konstytucji.

Wiceszef PiS, Mariusz Kamiński pytał natomiast, dlaczego do przeszukania doszło dopiero dziesięć dni po zatrzymaniu biznesmenów z Podkarpacia, którzy mieli powoływać się na wpływy w rządzie. Jego zdaniem sprawa Burego ukazała "rozpad państwa, demoralizację obozu władzy i patologię w organach ścigania, w tym w prokuraturze".

Prokurator generalny Andrzej Seremet dowodził jednak, że przeszukania przebiegły prawidłowo. Jego zdaniem nie było także konieczne uchylenie immunitetu.

Głos zabierał również Jan Bury, który podkreślił, że nie postawiono mu żadnych zarzutów, a w Polsce każdy ma prawo do domniemania niewinności. Dodał, że w jego pomieszczeniach nie znaleziono dowodów istotnych dla śledztwa.

- Skoro największe autorytety prawnicze mówią o naruszeniu konstytucji i immunitetu poselskiego, to należy brać ich opinie pod uwagę. Zakres immunitetu poselskiego nie jest dokładnie określony. Powinno być jasne, jakie działania mogą być podjęte wobec posła. Jeżeli prawo jest nieprecyzyjne, to bardzo łatwo można je omijać - twierdzi Andrzej Kosiniak-Kamysz, szef małopolskiego PSL. I dodaje: - Dopóki prokurator nie postawił posłowi Buremu zarzutów, nie mam żadnych podstaw, aby mu nie wierzyć.

Przypomnijmy, przed dwoma tygodniami CBA przeszukało biuro i pokój poselski Jana Burego. Doszło do tego w ramach śledztwa w sprawie afery korupcyjnej dotyczącej powoływania się na wpływy m.in. w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.