Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowskie dylematy Gowina

Jan Maria Rokita
Luksus własnego zdania. Niedawno „Dziennik Polski” doniósł, że Jarosław Gowin otrzymał od lidera PiS propozycję walki o prezydenturę Krakowa. Sam zainteresowany utrzymuje stan publicznej niepewności co do swoich planów.

Z jednej strony takie wydłużanie czasu domniemanych wahań i zakulisowych negocjacji psuje reputację Gowina, od którego oczekiwalibyśmy jasności celów, czystości zasad i przejrzystości intencji. Z drugiej strony trudno się dziwić, że gdyby istotnie Gowin planował podjęcie walki z Majchrowskim o Kraków, to reguły profesjonalnej kampanii wyborczej wymagają, aby obwieścić to z przytupem i na pewno nie w połowie wakacji. Ta pozorna zwłoka decyzji może więc świadczyć, iż były redaktor „Znaku” na serio myśli o rządzeniu Krakowem.

W jesiennych wyborach Gowin miałby spore szanse jako kandydat PiS, zapewne poparty także przez krakowskich korwinowców. Krakowska Platforma, jeszcze od czasu wystawienia na własną szkodę Tomasza Szczypińskiego w roku 2006, jest z powodu niekończących się intryg i konfliktów trwale niezdolna do walki o władzę w Krakowie.

Kwestia kandydata na prezydenta, której z natury rzeczy nie można rozwiązać partyjną metodą obdzielenia wszystkich frakcji, doprowadza zawsze krakowską strukturę do stanu wewnętrznego wrzenia. A w takich razach lider PO zwykł te konflikty zręcznie podsycać, tak aby rękami lokalnych działaczy kogoś z krakowskich polityków spoza KLD-owskiego „układu” uderzyć i osłabić. Więc PO, na dodatek mocno zmęczona rządzeniem i aferami, na serio o prezydenturę nie zawalczy. A Tuskowi na prezydencie Krakowa z PO, ale nie całkowicie wobec niego uległym, bynajmniej nie zależy.

Z Jackiem Majchrowskim może zatem wygrać tylko kandydat PiS, tym bardziej, że zapewne jesienią opozycja będzie na fali w całym kraju. Tyle tylko, że odkąd Andrzej Duda zasiadł w Europarlamencie, PiS nie ma w Krakowie poważnego kandydata. Idea umowy z Gowinem aż się sama wobec tego narzuca. Ale i tu pojawić się muszą typowe partyjne problemy.

PiS nie może poprzeć Gowina jako kandydata niezależnego, bo logika ordynacji samorządowej uniemożliwia tego rodzaju taktykę; partia, która nie wystawia kandydata do fotela prezydenta traci po prostu zbyt wiele głosów. Gowin musiałby zatem być wprost partyjnym kandydatem PiS, tak jak świetny architekt Czesław Bielecki w Warszawie cztery lata temu.

Tyle tylko, że taki obrót zdarzeń musi skutkować niezadowoleniem krakowskiej organizacji partyjnej i być może partyjnym „małym sabotażem” przeciw kandydatowi, a także polityczną samotnością Gowina, któremu lokalny PiS nie pozwoli zapewne wprowadzić do Rady Miasta ani jednego swojego kandydata. A to oznacza nie tylko osłabienie na starcie wyborczej pozycji, ale także ograniczenie szans na wprowadzenie w przyszłości ciekawego i nowatorskiego planu rządzenia miastem.

Tymczasem Gowin jest atrakcyjny dla Krakowa tylko dlatego, że może przełamać marazm panujący w mieście pod władzą zasiedziałej i zmęczonej ekipy Jacka Majchrowskiego, którego siłą jest już tylko inercja. Skandaliczna historia z zimową olimpiadą jest zaledwie spektakularnie widocznym czubkiem góry lodowej. Gowin jest ze swej natury zaprzeczeniem takiego sposobu uprawiania polityki, lubi politykę ambitną, aż czasami ryzykowną, co można było widzieć przy okazji prowadzonej przezeń deregulacji i reformy sądów.

Co więcej, zaplecze polityczno-intelektualne Gowina, w tym zwłaszcza twórcze i ambitne środowisko młodych inteligentów, skupionych wokół Klubu Jagiellońskiego – to dzisiaj prawdopodobnie najciekawsze miejsce kiełkowania nowych idei i pomysłów na rozwój Krakowa. Nie wiadomo, czy Gowin, jako prezydent, potrafiłby zarazem utrzymać dobrą współpracę z PiS-em i wcielać wielki plan modernizacji, którego Kraków potrzebuje jak powietrza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski