Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywa przeszłość naszych pojazdów

Maciej Pietrzyk
Fot. Archiwum
Kontrowersje. Uruchomiony przez rząd internetowy serwis „Historia pojazdu” zawiera liczne błędy, mogące utrudnić nam zakup lub sprzedaż samochodu.

Stworzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i działający od niespełna miesiąca portal „Historia pojazdu” umożliwia nam sprawdzenie w inter­necie m.in. daty pierwszej rejestracji samochodu czy danych na temat jego ubezpieczenia i dotychczas przejechanych kilometrów. Problem w tym, że informacje, które się w nim znajdują, nierzadko zdecydowanie rozmijają się z rzeczywistością.

Tylko do naszej redakcji z takimi problemami zgłosiło się już kilka osób. Krakowianin Jacek Marciniec w ubiegłym tygodniu uzgodnił warunki sprzedaży swojego samochodu, ale kupujący w ostatniej chwili się wycofał. –Sprawdził go w „Historii pojazdu” i stwierdził, że oszukuję. A to dlatego, że system wykazał, że auto ma przejechane 201 tysięcy kilometrów a nie 101 tys. kilometrów, jak było na liczniku – mówi.

Okazało się, że błąd był wynikiem pomyłki pracownika stacji diagnostycznej, który źle wprowadził do systemu dane o przebiegu podczas ostatniego przeglądu technicznego auta. Dopiero po interwencji właściciela samochodu błąd został naprawiony.

To niejedyne fałszywe informacje, które widnieją w systemie. Zdarzały się przypadki, że niezgodnie z prawdą wskazywał on, że samochód nie posiada ubezpieczenia OC, a nawet, że jest kradziony(!) – To informacje, które są kluczowe przy sprzedaży czy kupnie samochodu. Jeżeli urzędowy portal wprowadza nas w błąd, to jest to naprawdę poważny problem zarówno dla sprzedających, jak i kupujących samochody – ocenia Paweł Więcław, redaktor naczelny gazety AUTO-MOTO BIZNES.

Skąd tyle problemów z usługą „Historia pojazdu”? Podlegający MSW Centralny Ośrodek Informatyki (COI) tłumaczy to błędami w funkcjonowaniu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), z której danych korzysta portal „Historia pojazdu”. Ten budowany od 2003 r. system informatyczny tworzony był w oparciu o wojewódzkie i powiatowe informacje o pojazdach. A te lokalne bazy były prowadzone w różny sposób. – Nie było jednolitego schematu danych czy norm określających, jak gromadzić dane, stąd przy ich przenoszeniu pojawiły się błędy – tłumaczy Piotr Mierzwiński z COI.

Nie wyciągnięto jednak z tego wniosków i przy przenoszeniu do „Historii pojazdu” danych z innych instytucji – policji, Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego oraz od pracowników stacji diagnostycznych nie stworzono odpowiedniego systemu informatycznego. Większość danych wpisywana była ręcznie, stąd pojawiały się nawet pomyłki w nazwach samochodów (zamiast „peugeot” było „peżot”).

Piotr Mierzwiński z COI zapewnia, że błędy będą systematycznie eliminowane przez powstający w MSW nowy system CEPiK 2.0. Ten gotowy ma być jednak w całości dopiero w 2016 r. A niewykluczone, że poprawianie danych przez urzędników zajmie znacznie więcej czasu.

Jeżeli ktoś chce wcześniej poprawić informacje o swoim aucie, musi sam zgłosić się do odpowiedniej instytucji – np. do stacji diagnostycznej, jeżeli jest wpisany zły przebieg czy ubezpieczyciela, kiedy nie ma danych o OC. – Zachęcamy do sprawdzania swoich pojazdów w „Historii pojazdu” i wyjaśniania niezgodności w podanych podmiotach. Dzięki temu obywatele mogą przyczynić się do szybkiego wzrostu jakości danych w bazie – taką kuriozalną radę usłyszeliśmy od rzecznika COI.

Obywatele sami muszą więc poprawiać system, którego stworzenie i dotychczasowe funkcjonowanie kosztowało w sumie około 570 mln zł brutto.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski