Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspólny kandydat na prezydenta? Nie taki pewny

Maciej Makowski
Polityka. Po tygodniach negocjacji Jarosław Kaczyński porozumiał się ze Zbigniewem Ziobrą i Jarosławem Gowinem. Chcą powalczyć o odsunięcie Platformy Obywatelskiej od władzy, ale nie wiadomo, czy Gowin wystartuje w Krakowie przeciwko Jackowi Majchrowskiemu.

Mimo zawartego w sobotę porozumienia, nadal nie wiadomo, czy politycy PiS-u, Polski Razem i Solidarnej Polski wystawią wspólnego kandydata na prezydenta Krakowa w jesiennych wyborach samorządowych. – Na szczeblu miast będą decydować struktury lokalne – mówi Jarosław Gowin, lider Polski Razem.

Polityk twierdzi, że w przypadku Krakowa możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy przewiduje wspólnego kandydata trzech partii. Czy to może być sam Gowin? Na razie unika odpowiedzi na to pytanie. Jednak w przypadku fiaska negocjacji nie wyklucza porozumienia z Kongresem Nowej Prawicy. – Brak wspólnego kandydata na prezydenta Krakowa nie zaważy na szerokim porozumieniu prawicy na szczeblu ogólnopolskim – twierdzi Jarosław Gowin w rozmowie z „DP”.

Innego zdania jest Krzysztof Szczerski, poseł PiS, dla którego wybory prezydenckie w stolicy Małopolski będą sprawdzianem współpracy trzech prawicowych ugrupowań. – To bardzo ważne, żeby konkurent prezydenta Majchrowskiego był naszym wspólnym kandydatem – mówi.

W jego opinii brak jednego polityka popieranego przez wszystkie ugrupowania osłabiłby podpisane porozumienie o współpracy. – Kraków i Małopolska to miejsca szczególne, ponieważ właśnie tu partie Gowina i Ziobry osiągnęły najwyższe wyniki. Dlatego powinniśmy zrobić wszystko, by zjednoczyć elektorat prawicy – twierdzi Szczerski.

Jednocześnie zaznacza, że wyklucza swój udział w wyborach, mimo że jego nazwisko było do niedawna na liście poważnych kandydatów. Na prezydenta Krakowa nie wystartuje również Andrzej Duda, od niedawna europoseł PiS.

Obecnie w partii trwają gorączkowe poszukiwania osoby, która uzyskałaby poparcie zarówno Polski Razem, jak i ugrupowania Zbigniewa Ziobry. Oczekuje tego Jarosław Gowin. – To właśnie PiS jako największa partia powinien zaproponować odpowiedniego kandydata – mówi.

Według dr. Jarosława Flisa, socjologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, szukanie kandydata na kilka miesięcy przed wyborami to jak przyznanie się do porażki. – Jest na to stosunkowo za późno, chyba, że mają asa w rękawie – twierdzi dr Flis.

Zauważa również, że prawdziwym sprawdzianem prawicowego porozumienia w Małopolsce będą wybory do sejmiku wojewódzkiego, w którym silną pozycję zajmują ziobryści. – O ile w przypadku prezydenta Krakowa nie widzę powodów na brak porozumienia, o tyle w sejmiku może dojść do konfliktu interesów między politykami PiS i SP – uważa socjolog.

Do podpisania porozumienia w sprawie współpracy trzech partii doszło w Warszawie podczas spotkania środowisk prawicowych „Czas na zmiany”. Negocjacje trwały do ostatniej chwili i były trzymane w ścisłej tajemnicy. Zgodnie z nową umową, Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro oraz Jarosław Gowin zobowiązali się do współpracy w Sejmie i Senacie. Polska Razem i Solidarna Polska mają poprzeć PiS w wyborach uzupełniających do Senatu.

Jednak najważniejsze pun­kty umowy dotyczą wystawienia wspólnych list w jesiennych wyborach samorządowych do sejmików wojewódzkich oraz przyszłorocznych wy­borów parlamentarnych pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, a także jednego kandydata w wyborach prezydenckich w 2015 roku.

Jarosław Flis nie ukrywa, że był zaskoczony informacją o porozumieniu się liderów prawicy. – Dotychczas wszystkie negocjacje kończyły się fiaskiem. Jeśli porozumienie się utrzyma, to będzie stanowić realna siłę i rzeczywiste zagrożenie dla obozu rządzącego – ocenia socjolog z UJ.

Jego zdaniem PiS przejmuje strategię Platformy Obywatelskiej sprzed wyborów w 2007 roku. – Wydaje się, że Jarosław Kaczyński zrozumiał, iż tylko przez otwarcie na różne środowiska jest w stanie zwyciężyć – podsumowuje Jarosław Flis.

Konwencja prawicy w Warszawie rozpoczęła się wymowną sceną. – Stań może z drugiej strony – powiedział do Ziobry prezes Kaczyński, na scenie w Centrum Expo XXI, gdzie doszło do podpisania porozumienia między liderami Prawa i Sprawiedliwości, Polski Razem oraz Solidarnej Polski.

Obrazek, na którym prezes PiS ustawia na scenie Ziobrę, był charakterystyczny. Kaczyński wskazujący swojemu byłemu zastępcy miejsce w szeregu po raz kolejny pokazał, że to on rozdaje karty w tym gronie. I że bez jego protekcji nikt nie ma szans na osiągnięcie indywidualnego sukcesu w polskiej polityce. Nie mówiąc już o sukcesie partyjnym. (MW)

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski