MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Książki siedzą jej w głowie

Bogusław Kwiecień
Maria Wicik ze swoją mamą Zofią, która z ogromną satysfakcją wzięła w ręce pierwszą książkę córki
Maria Wicik ze swoją mamą Zofią, która z ogromną satysfakcją wzięła w ręce pierwszą książkę córki FOT. BOGUSŁAW KWIECIEŃ
Przeciszów. Na rynku wydawniczym ukazała się debiutancka pozycja nastolatki Marii Wicik. Mieszkanka małej miejscowości pisze książki, by uciec od realnego świata, w którym musi się zmagać z poważną chorobą. Na opublikowanie czekją już kolejne części fantastycznej serii.

Maria Wicik z Przeciszowa ma skończone 18 lat i pierwszą opublikowaną książkę na koncie. Chęć do pisania zrodziła się u niej nagle.

W ten sposób – jak mówi jej mama Zofia Wicik – córka ucieka od realnego świata, w którym musi zmagać się z poważną chorobą. „Dystrykt 121. Wybranka losu” jest już w księgarniach, kolejne trzy książki Marysi czekają na publikacje.

Anna Fedorowicz z Warszawskiej Firmy Wydawniczej, której nakładem ukazała się książka nastolatki z Prze­ci­szo­wa, podkreśla, że tak młodzi autorzy to oczywiście rzadkość. Marysia Wicik miała ledwie 17 lat, gdy oddała do druku swoją pierwszą książkę.

Zaczęła pisać dla siebie

Jej świat zmienił się, gdy miała 13 lat. Wtedy lekarze wykryli zapalenie jelita grubego. Choroba zaostrzyła się po gimnazjum. Do technikum w Zespole Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia w Radoczy chodziła zaledwie dwa tygodnie.

Potem były kolejne szpitale, w tym Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i diagnozy, które odbierały nadzieję na normalne życie. Przeszła na indywidualny tok nauczania. Straciła kontakt ze światem rówieśników z wyjątkiem jednej z koleżanek, Roksany.

To jej rok temu w czerwcu Marysia zaczęła opowiadać, co chodziło jej po głowie. Ro­ksa­na była pod wrażeniem. To, co słyszała, było jak mówiona książka. – Napisz to wszystko – zachęcała ją koleżanka. Marysia wakacje spędziła przy komputerze. Nie mogła się oderwać. – Jak dostała weny, to pozwalała wchodzić do siebie jedynie z lekarstwami i posiłkami – mówi mama Marysi.

Początkowo młoda pisarka nie myślała o żadnej publikacji. – Pisałam dla siebie – mówi. Przychodziło jej to bardzo lekko, chociaż, jak dodaje, nie lubi pisać szkolnych wypracowań. Z języka polskiego ma „trójkę”. Z drugiej strony od dziecka bardzo lubiła czytać książki, w czym także duża zasługa nauczycielek polskiego w podstawówce i gimnazjum Nataszy Kajdas i Krystyny Pieg­zy.

Trzy miesiące i jest książka

Potrafiła w ciągu trzech miesięcy przeczytać 84 książki. Z czasem najchętniej sięgała po książki fantasy i fantastyki, ale pochłaniała ją też mitologia. Te najbardziej jej ulubione to kolejne części z cyklu „Harry Potter”. Stąd pewnie także wziął się temat jej własnej debiutanckiej książki. Jej napisanie zajęło Marysi niespełna trzy miesiące.

We wrześniu ub. roku książka była gotowa. Do opublikowania namówiła ją siostrzenica Monika. Z 10 wydawnictw, do których wysłała swoją ofertę, siedem wyraziło zainteresowanie opublikowaniem książki nastolatki z Przeciszowa.

– Na początku mojej korespondencji z Marysią nie przypuszczałam, że ma dopiero 17 lat. Odniosłam wrażenie, że jest osobą młodą, ale nie aż tak i do tego bardzo dojrzałą – mówi Anna Fedorowicz, która była jej redaktor prowadzącą w Warszawskiej Firmie Wydawniczej.

Jak dodaje, wielu młodych ludzi próbuje pisać książki. Jednak na 20 może dwóm udaje się je opublikować i są to z reguły osoby pełnoletnie. – Po przeczytaniu dziesięciu przypadkowo wybranych stron książki Marysi, wiedziałam, że jest ona warta publikacji – mówi redaktor warszawskiego wydawnictwa.

Część kosztów w takim przypadku spada na autora. Kwota była niebagatelna – 5700 zł. – Razem z mężem postanowiliśmy jednak spełnić marzenie córki dla jej i naszej wielkiej satysfakcji – wyznaje mama Marysi. Adam i Zofia Wi­ci­ko­wie podkreślają, że znaleźli przy tym ludzi dobrej woli. Wydanie książki Marysi wsparł wójt gminy Przeciszów Bogdan Cuber oraz Bank Spółdzielczy w Zatorze. Okładkę książki zaprojektował starszy brat Marysi, Dawid.

TO JEST CAŁA SERIA

Debiutancka powieść science fiction
Pierwsza książka Marii Wicik, nastolatki z Przeciszowa nosi tytuł „Dystrykt 121. Wybranka losu”. Stron 368. Jej akcja dzieje się w przyszłości.

Jest rok 2029. Cywilizacja została poddana okrutnej próbie przetrwania. Władzę nad światem przejęły wampiry. Jedynym ratunkiem dla ludzi przed nimi są dystrykty. Ogrodzone grubymi i potężnymi murami ochraniają ocalałych przed krwiożerczymi bestiami, które za wszelką cenę próbują przedostać się do środka.

Właśnie w jednym z nich żyje Rosemary Collins, z pozoru zwykła 17-latka, która wiedzie beztroskie życie. Pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami, kiedy dowiaduje się, że została wybrana, aby stawić czoła okrutnej i przerażającej prawdzie. Czy Rosemary zdoła rozwikłać zagadkę brutalnych zabójstw w Dystrykcie?

Następne trzy części są już gotowe
„Dystrykt 121. Wybranka losu” jest – jak zapowiada Maria Wicik – pierwszą książką z czteroczęściowej serii. Kolejne są już gotowe. Druga nosi tytuł „Nowe początki”, trzecia „Wojowniczka losu”. Jest i czwarta, choć jeszcze bez tytułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski