Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sienkiewicz ocalał, a Pawlak się przeliczył

(GEG)
Sejm. To miało być krótkie i zwycięskie starcie koalicji PO-PSL z opozycją. Tymczasem przez chwilę wyglądało, że mamy do czynienia ze zwarciem między koalicjantami. Jedno jest pewne: w Sejmie ujawnił się wewnętrzny konflikt wśród ludowców.

Posłowie odrzucili wczoraj wnioski PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu i odwołanie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. O ile pierwszy z nich szybko przepadł, to przez dwie godziny nie było wiadomo, czy drugi w ogóle zostanie poddany pod głosowanie.

Zamieszanie spowodował Waldemar Pawlak, który niespodziewanie zgłosił wniosek o przerwę w obradach do 22 lipca. Chciał, aby do tego czasu została wyjaśniona sprawa czwartkowych przeszukań u posła PSL Jana Burego. Wczoraj okazało się, że w związku z tym śledztwem (dotyczy domniemanej korupcji w Ministerstwie Infrastruktury) zatrzymano m.in. prokurator okręgową w Rzeszowie Annę Habało i zawieszono ją w czynnościach służbowych.

- Głosowanie nie może się odbywać pod takim szantażem- przekonywał Pawlak.

Gdy zgłaszał wniosek, politycy PO byli przekonani, iż ludowcy zaczynają się wahać i zmienili wcześniejszą decyzję o odrzuceniu wniosków PiS. Opozycja tymczasem zacierała ręce i deklarowała poparcie dla inicjatywy Pawlaka. Wyjaśnianie, o co chodzi, miało zabrać 15 minut, bo taką przerwę ogłosiła prowadząca obrady marszałek Ewa Kopacz, ale przedłużyło się do blisko dwóch godzin.

Okazało się, że Pawlak już na posiedzeniu klubu PSL próbował przekonać kolegów, by głosowanie w sprawie ministra Sienkiewicza odroczyć. Nie zyskał większości, lecz mimo to podczas obrad Sejmu we własnym imieniu zgłosił postulat przerwy do 22 lipca. Nawet premier Donald Tusk ocenił to wystąpienie jako rozgrywkę między obecnym prezesem PSL Januszem Piechocińskim a jego poprzednikiem Pawlakiem. Niektórzy działacze PSL przyznawali, że były prezes próbuje w taki sposób policzyć swoich zwolenników.

Pawlak się jednak przeliczył. Wprawdzie przedłużająca się przerwa w obradach mogła świadczyć o tym, że coraz więcej posłów się waha, ale wszystkie spekulacje przeciął szef rządu, który poszedł na posiedzenie ludowców. Wyszedł z niego po pół godziny, a po następnych kilkunastu minutach Sejm odrzucił wniosek o odwołania szefa MSW.

Jako jedyny członek koalicji rządowej Pawlak wstrzymał się od głosu. Ponieważ posłów PSL obowiązywała dyscyplina klubowa (obowiązkowo mieli bronić teki Sienkiewicza), były premier prawdopodobnie zostanie ukarany finansowo za jej złamanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski