Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wygra ten wyścig?

Aleksander Gąciarz
Burmistrz Jan Makowski
Burmistrz Jan Makowski Archiwum
Proszowice. Do wyborów samorządowych zostało niespełna pięć miesięcy. Największe emocje będą towarzyszyć walce o fotel burmistrza.

Czy sprawujący swoją funkcję od 2002 roku Jan Makowski zdecyduje się kandydować na kolejną kadencję? Jeżeli tak, to czy ktoś będzie w stanie go pokonać w wyborczej walce? Jeżeli nie - kto ma największe szanse na przejęcie sukcesji?

Na dobrą sprawę dotychczasowy burmistrz w ogóle nie powinien kandydować. Nie jest tajemnicą, że po przebytej w ubiegłym roku ciężkiej chorobie jest w złym stanie fizycznym. Choroba odbiła się również na jego psychice. - Coraz częściej puszczają mi nerwy - przyznaje.

Przekonali się o tym niejednokrotnie radni, których Jan Makowski kilka razy - żeby użyć określania przewodniczącego Rady Miejskiej Jacka Dońca - "sponiewierał". Co gorsze, przez mało dyplomatyczne stwierdzenia burmistrz przegrał kilka ważnych dla siebie głosowań. W efekcie dokonaniami też nie bardzo może się chwalić, bo choć sztandarowa inwestycja (pływalnia) jest w trakcie budowy, ciągle właściwie nie wiadomo, skąd gmina weźmie pieniądze, aby uregulować wszystkie faktury.

To mimo wszystko groźny konkurent
A jednak twierdzenie, że burmistrz Makowski w wyborach nie ma szans na reelekcję, nie wydaje się uprawnione. Już cztery lata temu niektórzy wróżyli mu koniec rządów, a on wygrał w pierwszej turze. W czasie kilkumiesięcznej choroby też wielu nie wierzyło, że wróci na stanowisko. A jednak wrócił. I teraz też nie ma zamiaru się poddać.

Jego atutem jest "żelazny" elektorat, który - jeżeli nawet w ciągu czterolecia nieco się wykruszył - wciąż może się okazać decydującą siłą. Zwłaszcza, że w stosunkowo niewielkiej gminie, wiele osób zostaje w dniu wyborów w domach. - Decyzję o tym, czy będę kandydował, podejmę po powrocie z sanatorium - zadeklarował ostatnio Jan Makowski.

Niektórzy już zadają sobie pytanie, czy w ogóle się tam wybierze, bo burmistrz nie robi tajemnicy z tego, że "nie przykłada się do rehabilitacji".

Z naszych informacji wynika, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma duży problem, co z tym fantem zrobić. - Wiele osób namawia burmistrza, żeby zrezygnował z kandydowania, ale on się upiera. A jak będzie chciał startować,nikt mu tego nie może zabronić - powiedział nam nieoficjalnie jeden działaczy ludowej partii.

Oczywiście możliwa jest i taka sytuacja, że Jan Makowski wystartuje jako kandydat niezależny, a PSL wystawi w wyborach swojego kandydata. Ponoć ochotę na to ma dotychczasowy zastępca Jana Makowskiego, Jerzy Pławecki. To on kierował gminą w czasie nieobecności "szefa". I to on jest przewodniczącym zarządu gminnego PSL w Proszowicach, który będzie podejmował przedwyborcze decyzje personalne. Sytuacja, w której obaj panowie wystartowaliby w wyborach przeciwko sobie, nie świadczyłaby dobrze o partii. - W ten sposób tylko byśmy się ośmieszyli - mówi nasz rozmówca.

Po prostu dotąd nie miał z kim przegrać
Przypadek Jana Makowskiego w pewnym sensie przypomina to, co dzieje się w Krakowie. Tam panuje przekonanie, że Jacek Majchrowski nie ma z kim przegrać wyborów. Jan Makowski też nie doczekał się dotąd godnego rywala. Smak II tury poznał tylko w 2002 roku, a i wtedy wygrał bardzo wyraźnie. Czy do 16 listopada lokalne środowisko zdoła wyłonić konkurenta, który będzie w stanie przerwać trwające od 12 lat rządy PSL w mieście?

Na razie trudno wskazać taką osobę. Na tzw. giełdzie w ostatnich miesiącach pojawiały się co rusz nowe nazwiska pretendentów, którzy potem dementowali pogłoski o kandydowaniu. Na razie start w wyborach zapowiada szef lokalnych struktur PO i członek zarządu powiatu Jacek Tomasik. On jednak już z Janem Makowskim przegrywał.

Szef Prawa i Sprawiedliwości, Józef Gawron, o tym, czy wystartuje, wypowiada się ostrożnie. Wyniki wyborów do europarlamentu pokazały, że PiS w powiecie ma liczny elektorat. - Na pewno wystawimy swojego kandydata, ale decyzję o tym, kto nim będzie, odłożyliśmy na koniec sierpnia - powiedział nam Józef Gawron.

Chęć kandydowania, ale z lokalnego komitetu, wyraża Grzegorz Cichy, przedsiębiorca. Ma kilka niezaprzeczalnych atutów: jest stosunkowo młody (43 lata), ma doświadczenie w samorządzie (dwie kadencje był radnym) i jest osobą bardzo rozpoznawalną. - Tworzymy niezależny komitet, który skupiałby ludzi z lokalnego środowiska, chcących coś zmienić.

Pierwotnie brałem pod uwagę start z listy Polski Razem, ale to już raczej nieaktualne - mówi potencjalny następca Jana Makowskiego.

Do roli "czarnego konia" wyborów może pretendować również Kazimierz Andrzejczyk, bardzo aktywny przewodniczący osiedla nr 1. - Rozważam możliwość kandydowania, choć ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Muszę mieć pewność, że jeżeli zostałbym wybrany, będę w stanie coś pozytywnego dla tego miasta zrobić - mówi i dodaje, że jeżeli wystartuje, to raczej jako osoba niezależna, a nie kandydat którejś z większych partii.
Nie należy też zapominać o Wiesławie Gudowskim, który chęć kandydowania ogłosił już wiele miesięcy temu. Z tym, że od tamtej pory nie widać, by jakoś szczególnie wzrosła jego aktywność w lokalnej polityce.

Kazimierza Andrzejczyka i Wiesława Gudowskiego chętnie widzieliby jako "swoich" kandydatów lokalni działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przyznał to w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" Piotr Marzec. - Obaj byliby jak najbardziej do zaakceptowania przez nasz komitet, który jednak raczej nie wystąpi w wyborach samorządowych pod szyldem Sojuszu. Myślę, że w sierpniu usiądziemy, porozmawiamy i wtedy zapadną jakieś konkretne decyzje - mówi.

Rozmowa mogą być trudne bo Wiesław Gudowski, podobnie jak Kazimierz Andrzejczyk, deklarował chęć startu jako kandydat niezależny. Z drugiej strony wymóg zarejestrowania kandydatów na radnych w połowie okręgów wyborczych może pretendentów do fotelu burmistrza skłonić do współpracy z większą siłą polityczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski