Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiemnastu trafionych przez taśmy „Wprost”

(GEG)
Śledztwo. Prokuratura odnalazła nośniki, na których mogą być kolejne nagrania z nielegalnych podsłuchów. Były one ukryte i specjalnie uszkodzone. Śledczy nie ujawniają jednak, gdzie i w jakich okolicznościach zdobyła te dowody.

– To objęte jest tajemnicą śledztwa – oświadczyła podczas wczorajszej konferencji prasowej Renata Mazur, rzeczniczka praskiej prokuratury. Dodała jedynie, że dowody są teraz badane i wkrótce będzie wiadomo, czy uda się odtworzyć treści zawarte na zniszczonych nośnikach.

Pod koniec ubiegłego tygo­dnia prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiadał, że w poniedziałek Prokuratura Okręgowa Warszawa – Praga poinformuje o stanie śledztwa, które zatacza coraz szersze kręgi.

Wczorajsza konferencja Renaty Mazur trwała zaledwie kilka minut. Rzeczniczka nie odniosła się do żadnej z hipotez stawianych przez dziennikarzy. Oświadczyła, że akta sprawy liczą już 10 tomów, każdy ma 200 kartek, co ma być dowodem na to, że śledczy prowadzą intensywne działania. Poinformowała też, że status pokrzywdzonego ma już 18 osób, które złożyły wnioski o ściganie zakładających im nielegalne podsłuchy.

Bezprawnie nagrywanych może być jednak znacznie więcej. Wprawdzie prokuratura dysponuje tylko nagraniami przekazanymi jej przez tygodnik „Wprost”, jednak ma też notatki kelnera, który zapisał, kiedy i kto był nagrywany. Z tych zapisków wynika, że podsłuchiwanych mogło być kilkudziesięciu polityków i biznesmenów.

Nadal nie wiadomo, dlaczego ich nagrywano. Coraz więcej przesłanek przemawia za tym, że podsłuchujący nie zamierzali ujawniać treści rozmów, lecz chcieli z nich korzystać, grając na giełdzie. Tak miał zeznać jeden z kelnerów. Ale wtedy trze­ba ­by wyjaśnić, dlaczego jednak doszło do przekazania taśm dziennikarzom i w jakim celu to uczyniono.

Prokuratura w tej sprawie milczy, za to śmiałą tezę (w wywiadzie dla „Do Rzeczy”) stawia Antoni Macierewicz z PiS. Według niego za taśmami stoją ludzie prezydenta Bronisława Ko­morowskiego, który bał się, że Donald Tusk zechce wystartować w wyborach na prezydenta kraju. Sam premier wskazywał na służby obcego wywiadu, sugerując, że chodzi o Rosję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski