Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lider protestów przeciw igrzyskom dostał pracę w miejskim muzeum

Agnieszka Maj
Tomasz Leśniak
Tomasz Leśniak Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Tomasz Leśniak przestał pracować w MOCAK-u, kiedy zdecydował się kandydować na prezydenta Krakowa

Kiedy w Krakowie narastał sprzeciw przeciwko pomysłowi władz miasta, aby zorganizować zimowe igrzyska olimpijskie, Tomasz Leśniak - lider protestujących - otrzymał propozycję pracy w miejskiej jednostce: Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK przy ul. Lipowej na Zabłociu.

- Otrzymałem ofertę pracy jako specjalista do spraw edukacji w MOCAK-u jeszcze w kwietniu albo maju. Od razu uzgodniliśmy, że zacznę pracę dopiero po rozstrzygnięciu referendum w sprawie igrzysk, czyli po 24 maja - mówi Tomasz Leśniak, lider Stowarzyszenia Kraków Przeciw Igrzyskom, a zarazem od zeszłego tygodnia niezależny kandydat na prezydenta Krakowa.

W kwietniu wiceprezydent Magdalena Sroka zastąpiła Jagnę Marczułajtis-Walczak na stanowisku szefowej Komitetu Konkursowego Zimowe Igrzyska Olimpijskie Kraków 2022. Wiceprezydent odpowiedzialna jest również za kulturę, nadzoruje m.in. MOCAK. Zapytaliśmy Magdalenę Srokę, czy to był jej pomył, aby zatrudnić Tomasza Leśniaka w miejskim muzeum.

"Zgodnie z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej dyrektor instytucji ponosi wyłączną odpowiedzialność za sprawy merytoryczne, finansowe i kadrowe. Żaden z dyrektorów nie informuje mnie i nie konsultuje swoich procesów rekrutacyjnych" - wyjaśniła w e-mailu do nas wiceprezydent Magdalena Sroka. Poradziła także, aby pytania w tej sprawie skierować do dyrekcji muzeum.

Wicedyrektor MOCAK-u Roman Krzysztofik poinformował nas, że Tomasz Leśniak, który jest z wykształcenia socjologiem, pracował w dziale edukacyjnym muzeum.

- Na to stanowisko nie ogłaszaliśmy konkursu, przeprowadziliśmy tylko rozmowy z kilkoma kandydatami. W ich efekcie wybrany został Tomasz Leśniak - powiedział Roman Krzysztofik.

Zdaniem prof. Kazimierza Kika, politologa z Polskiej Akademii Nauk, ta sprawa może budzić jednak poważne wątpliwości.

- Sytuacja jest klasyczna: wyciszenie poprzez zaproponowanie etatu. To powszechnie stosowana w Polsce praktyka - uważa profesor Kazimierz Kik.

Wicedyrektor Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK nazywa te oskarżenia "bzdurami". - Propozycja zatrudnienia pana Leśniaka w okresie przed referendum to przypadkowy zbieg okoliczności - podkreśla Roman Krzysztofik.

Tomasz Leśniak także odpiera zarzuty profesora Kika. - Przedstawiciele muzeum działali z czystymi intencjami. Obie strony miały świadomość, że będę dalej działał w sprawie igrzysk olimpijskich i zatrudnienie mnie nie miało żadnego wpływu na moją działalność społeczną - zapewnia Tomasz Leśniak.

W MOCAK-u lider Stowarzyszenia Kraków Przeciw Igrzyskom pracował jeden miesiąc - w czerwcu. Zrezygnował, kiedy zdecydował się kandydować na prezydenta Krakowa. Stwierdził, że nie da się pogodzić kampanii wyborczej z pracą w miejskiej jednostce. - Wypiliśmy kawę, podpisaliśmy rozwiązanie umowy za porozumieniem stron - kwituje Roman Krzysztofik.

Zdaniem prof. Kazimierza Kika bardzo prawdopodobne jest to, że o zatrudnieniu Tomasza Leśniaka nic nie wiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. - Znam prezydenta Krakowa i wiem, że często daje wolną rękę swoim współpracownikom.

Przypuszczam, że pomysł z zatrudnieniem Tomasza Leśniaka pochodzi od kogoś z jego otoczenia - uważa profesor Kik.

Tomasz Leśniak nigdzie obecnie nie pracuje. Ma 28 lat, jest doktorantem w Zakładzie Socjologii Norm i Organizacji UJ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski