Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O papieżu, który wcale nie potępia księży pragnących znieść celibat

Rozmawia Grażyna Starzak
Ks. Nęcek: – W konfesjonale trzeba być barankiem. Na ambonie – lwem
Ks. Nęcek: – W konfesjonale trzeba być barankiem. Na ambonie – lwem Anna Kaczmarz
Zarzucano mu, że czyta książki bezbożnika. Stwierdził, że to nie ma nic do rzeczy. – W Borgesie cenił niezależność myśli – mówi o papieżu ks. dr Robert Nęcek, wykładowca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, autor książki o myśli społecznej papieża Franciszka.

– Polacy mają nowy autorytet moralny. Obok Jana Pawła II jest nim papież Franciszek. Dowiodły tego badania CBOS.

– Niewątpliwie papież Franciszek wprowadził świeży powiew w przestrzeń kościelną. Przesłanie Jezusa przekazuje z mocą, językiem prostym i obrazowym, trafiającym do wszystkich ludzi. Ma też niezwykłą umiejętność posługiwania się środkami społecznego przekazu. Jego tweety czyta ponad 10 mln internautów. Zawsze jednak dodaje, że prawdziwy wpływ na świat ma jedynie osobiste świadectwo i wierność Ewangelii.

– Jak Ksiądz sądzi, czym zasłużył sobie na tak szczególne miejsce w sercach rodaków?

– Można powiedzieć, że Franciszek wyłamuje się z różnych utartych schematów. W swoim działaniu i zachowaniu jest autentyczny, prawdziwy i mentalnie podobny do Polaków. W nowy sposób i nowym językiem przypomina o największych tradycyjnych wartościach, których nie da się po prostu odziedziczyć, lecz „trzeba je sobie przyswajać i odnawiać poprzez osobisty wybór, często niełatwy”. Inaczej mówiąc, Franciszek jest prorokiem, a prorocy uczą nas tego, czego nie nauczą nas nigdy mówcy. Chodzi o to, że prorocy nie przemawiają deklaracjami i obietnicami, lecz promieniują miłością i pięknem.

– Franciszek nie przestaje zadziwiać świat. Ostatnio dał do zrozumienia, że wcale nie potępia księży, którzy opowiadają się za zniesieniem celibatu.

– Franciszek nikogo nie potępia, gdyż Kościół nie jest od potępiania ani osądzania kogokolwiek. Prawem Kościoła jest prawo miłosierdzia. W kontekście celibatu papież podkreślił, że nie jest on dogmatem wiary, lecz regułą życia, o której można dyskutować. Z drugiej zaś strony celibat jest „darem dla Kościoła”.

– A wie Ksiądz, kto był ulubionym autorem kard. Jorge Bergoglio, który wolne chwile spędzał najchętniej z książką?

– Kardynał nie ograniczał się do książek teologicznych i filozoficznych. Miał zamiłowanie do literatury pięknej. Lubuje się w „Boskiej komedii” Dantego Alighieri i „Narzeczonych” Alessandra Manzoniego. Uwielbia wiersze Friedricha Holderlina, prekursora romantyzmu niemieckiego. Chętnie czytał dzieła pisarzy argentyńskich – Leopoldo Marechala, a zwłaszcza Jorge Luisa Borgesa, słynnego agnostyka, którego cenił i szanował.

– Właśnie, bardzo lubił Borgesa. Kiedy ktoś zarzucił mu, że czyta książki takiego bezbożnika, odparł, że to nie ma nic do rzeczy. Podejrzewam, że jako następca św. Piotra zdania nie zmienił. Myślę, że mało który hierarcha przyznałby się do tego, że chętnie czyta dzieła agnostyka.

– Franciszek cenił w nim niezależność myśli i to, że dostrzegał całą złożoność warunków, w których realizuje się dzieło zbawienia. Skałę agnostycyzmu można skruszyć jedynie bezinteresowną miłością. Papież sam zauważył, że obecnie łatwiej jest zrobić przeszczep serca i założyć rozrusznik serca, niż sprawić, żeby serce prawdziwie kochało. Dlatego problemem ludzi współczesnych jest problem brudnych serc. Z tej racji codzienne odniesienia naznaczone są barbarzyństwem. Intrygi, kłamstwa, plotkarstwo, podkopywanie, agresywność, pozorowanie, cynizm. To wszystko rodzi brak zaufania. Wówczas więcej czasu przeznacza się na sprawdzanie drugiego niż na budowanie z nim określonego dobra. Dochodzi to tego, że nieobecność w Kościele mówi wiele, ale obecność w Kościele w wielu przypadkach nie mówi jeszcze nic.

– Jest Ksiądz autorem pierwszej polskiej publikacji o myśli społecznej Franciszka. Jeden z jej rozdziałów nosi tytuł: „Kaznodzieja i spowiednik muszą umieć słuchać”. Do tej pory zwykliśmy uważać, że kaznodzieja powinien mówić, a dobry katolik – słuchać. Nie odwrotnie.

–Papież zauważa, iż zrozumiale mówić znaczy uważnie słuchać. Uważnie zaś słuchać znaczy skupić się na cudzym krzyku, cudzym płaczu i cudzym cierpieniu. Kto chce być dobrym kaznodzieją i dobrym spowiednikiem, zobowiązany jest do cierpliwego i odważnego słuchania trosk, wątpliwości i rozterek wiernych. Franciszek proponuje perspektywę lwa i baranka. Lew budzi respekt, a baranek rozwija miłosierdzie. Oznacza to, że na ambonie trzeba być lwem, aby słuchacze wiedzieli, o co mówcy tak naprawdę idzie. Natomiast w konfesjonale warto być barankiem, który nie staje się prokuratorem, ale szafarzem Bożego miłosierdzia. Z tej racji, aby nie stać się usypiaczem na ambonie i rzucającym gromy w konfesjonale, Franciszek przypomina, że bez miłosierdzia trudno jest leczyć, a moralizatorstwem „nie da się wejść w świat poranionych”. W takiej logice nie ma miejsca na obojętność i brak zrozumienia, lecz jest miejsce na wrażliwość i miłość.

– Porównując obu żyjących papieży, mówi się o jakoby programowym antyintelektualizmie papieża Franciszka, która to cecha ma go w istotny sposób różnić od Benedykta XVI. Ksiądz, w swojej książce, obala tę tezę.

– Mówią tak jedynie ci, którzy swoją wiedzę budują na przekazach medialnych, najchętniej podejmujących wątki odnoszące się do krytyki duchowieństwa. Jeżeli chcemy zrozumieć papieża, należy sięgnąć do czasów biskupich. Warto przeczytać programowe przemówienia i kazania z sanktuarium św. Kajetana. Jest tam klucz do zrozumienia istoty obecnego pontyfikatu. Dodatkowo Franciszek jest kontynuatorem myśli i działania swoich poprzedników. Najczęściej odwołuje się do Benedykta XVI. Zresztą studiował w Niemczech. Z pewnością Franciszek nie jest intelektualistą miary Benedykta XVI, ale jest realnym duszpasterzem umiejącym wiedzę wcielać w życie. Nie warto ulegać emocjom, gdyż wtedy traci się obiektywizm i spokój oceny. Zawsze jest tak, że ktoś patrząc na różę, widzi bukiet i zapach, a ktoś inny jedynie kolce. Warto patrzeć na Franciszka, który uczy nas swoją postawą, jak żyć, aby życia nie przegrać i aby nie handlować swoimi przekonaniami.

– Bardzo rzadko przytacza się wypowiedzi Franciszka na temat kwestii społecznych. Co papież ma na ten temat do powiedzenia?

–To prawda. Tymczasem jest to dokładnie papież spraw społecznych. Wyszedł z kraju wielkich kontrastów, kraju, w którym kwitnie korupcja, a skoro tak się dzieje, to nie może być sprawiedliwości. Z drugiej jednak strony da się słyszeć, że ten papież nawołuje do zachowań janosikowych – zabrać bogatym, a dać biednym. Takie opinie są bezpodstawne, gdyż papież jedynie kładzie nacisk na umiejętność dostrzegania biedy i zachęca do niwelowania pogłębiających się społecznych dysproporcji. Pragnę przypomnieć, że to właśnie kard. Bergoglio często odwoływał się do opcji preferencyjnej na rzecz ubogich, której wyjątkowe brzmienie znajduje się w encyklice Jana Pawła II „Laborem exercens”.

– Miał Ksiądz okazję osobiście spotkać się z papieżem Franciszkiem. Jakie wspomnienia zachował z tego spotkania?

– Dla mnie osobiście Franciszek jest papieżem na miarę czasów. Wraz z wyborem konklawe pojawił się nowy styl w Kościele, który budzi chrześcijan ze śpiączki. Owszem, miałem szczęście rozmawiać z Ojcem Świętym. Rozmowa była niezwykle rzeczowa, bez zbędnych wprowadzeń, a jej treść zostawię dla siebie.

Ks. Robert Nęcek, rocznik 1969, jest rodowitym krakowianinem. Ukończył krakowskie seminarium duchowne. Miał tam takich nauczycieli, jak ks. prof. Józef Tischner i Józef Życiński, bp Tadeusz Pieronek.

Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kard. Franciszka Macharskiego w 1994 r. Do pierwszej pracy został skierowany do Wadowic. Potem spędził rok na stypendium w Rzymie. W Watykanie poznał ks. Stanisława Dziwisza. Po powrocie do Polski ks. Nęcek studiował na KUL socjologię i naukę społeczną Kościoła. Tam napisał i obronił pracę doktorską. Przez pewien czas pracował w archidiecezjalnym Wydawnictwie św. Stanisława BM. Gdy w roku 2005 ówczesny abp Stanisław Dziwisz objął metropolię krakowską, zaproponował mu funkcję rzecznika prasowego archidiecezji. Od 2010 r. ks. Robert Nęcek uczestniczy w Radzie ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski. Jest także wykładowcą na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II. Wydał kilkanaście książek. Publikuje na łamach prasy krajowej i zagranicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski