Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Polański powrócił po latach na krakowski Kazimierz

Wacław Krupiński
Robert Benmussa, producent filmów Polańskiego, i Agnieszka Odorowicz, dyrektor PISF
Robert Benmussa, producent filmów Polańskiego, i Agnieszka Odorowicz, dyrektor PISF FOT. ANNA KACZMARZ
Film. Słynny reżyser od jakiegoś czasu ma już wynajęte na krakowskim Kazimierzu mieszkanie, w którym jest zameldowany. Będzie mu potrzebne, gdyż swój najnowszy film bardzo chce kręcić w Polsce. Zdjęcia mają ruszyć wiosną – wiele wskazuje na to, że w Alvernia Studios.

Potwierdziły się nasze wczorajsze informacje; Roman Polański ma już wynajęte w Krakowie mieszkanie, oczywiście na Kazimierzu, gdzie spędził młodość. Jak mówili wczoraj jego prawnicy, jest już tam od jakiegoś czasu zameldowany. Jeśli nie pojawią się żadne prze­szkody, wiosną przyszłego roku rozpoczną się zdjęcia do naj­nowszego dzieła reżysera.

O filmie na temat głośnej XIX-wiecznej afery Dreyfusa słynny reżyser myślał od paru lat. Teraz ma już scenariusz Roberta Harrisa (powieść tego autora „Officer and a Spy” w Polsce ukaże się jesienią) oraz konkretny plan. Przedstawił go wczoraj na konferencji prasowej w Sukiennicach producent wielu obrazów reżysera Robert Benmussa („Pianista”, „Oliver Twist”, „Ghost Writer”, „Wenus w futrze”) .

Zdjęcia miałyby rozpocząć się wiosną przyszłego roku, z aktorami angielskimi i amerykańskimi, jako że film ma być grany w języku angielskim. Jest bardzo prawdopodobne, że zdjęcia powstawałyby w Alvernia Studios, olbrzymim i nowoczesnym. Producent wypowiadał się o nim z dużym uznaniem, acz ma przed sobą jeszcze wizyty w studiach warszawskich – ATM oraz Wytwórnii Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Autorem zdjęć i tym razem będzie Paweł Edelman, który pracował z Polańskim przy takich filmach, jak „Oliver Twist”, „Rzeź”, „Wenus w futrze”.

Jak mówił Robert Benmussa, będzie to wielka produkcja na miarę „Pianisty”. Koproducentem ma być Moonlight Film. Kolejne dzieło Polańskiego, podobnie jak poprzednie, będzie współfinansowane przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Dreyfus i Snowden

Głośną aferę Dreyfusa, która wstrząsnęła Francją pod koniec XIX wieku, Polański chce odnieść do współczesności. Zobaczył w niej bowiem paralelę do losu Edwarda Snowdena.

Przypomnijmy, w 1894 r. francuski oficer żydowskiego pochodzenia Alfred Dreyfus został oskarżony o zdradę na rzecz Niemiec. Koronnym dowodem na to miał być rękopis pisma do ambasady niemieckiej przypisywany Dreyfusowi i przysięga jednego świadka. Skazany oficer trafił do obozu w południowoamerykańskiej Gujanie. Dopiero po 12 latach został oczyszczony z zarzutów. Okazały się spreparowane.

„Teraz także oglądamy stary jak świat spektakl polowania na czarownice, czyli na mniejszości, paranoję bezpieczeństwa, tajne trybunały wojskowe, agencje wywiadowcze pozbawione kontroli, rządy tuszujące to wszystko i fanatyczne media” – mówił wcześniej reżyser w jednym z wywiadów.

Gwarancje dla reżysera

O ile kwestię studia Robert Benmussa uznał za załatwioną, co potwierdzałoby jego zadowolenie z Alvernia Studios, o tyle pozostaje kwestia gwarancji prawnych dla reżysera.

Jak mówili mecenasi reżysera Jerzy Stachowicz oraz Jan Olszewski, władze państwowe muszą zapewnić komfort prawny Romanowi Polańskiemu. Oznacza to pełne gwarancje ze strony władz, że odpowiedzą odmową na amerykański wniosek o ekstradycję reżysera, w przypadku gdyby taki wpłynął. Jak podkreślali, reżyser jest też obywatelem Francji, a ta nigdy go nie wydała.

– Mamy nadzieję, że Roman Polański, jako wybitna postać, która rozsławia imię naszego kraju na całym świecie, będzie również zasługiwał na taką ochronę w Polsce – podkreślił mecenas Olszewski.

– Nie możemy rozpocząć tak dużego projektu, kiedy nad naszymi głowami wisi kosa – dodał Robert Benmussa. – Dlatego potrzebujemy oficjalnego potwierdzenia, że Roman Polański jest w Polsce w pełni bezpieczny.

Kraków w pełni popiera

W powstanie filmu jest też zaangażowana Polska Komisja Filmowa i Krakowska Komisja Filmowa. Jak deklarowała wiceprezydent Magdalena Sroka, miasto zakłada przy powstawaniu dzieła daleko idącą pomoc. – Jesteśmy szczęśliwi, że Roman Polański chce wracać do Krakowa.

Czy to oznacza – zapytaliśmy – że miasto mogłoby także obdarzyć wielkiego reżysera tytułem Honorowego Obywatela Krakowa; wniosek taki zgłosił dwa lata temu jego przyjaciel z lat chłopięcych, Leopold Rene Nowak.

– Jestem przekonana, że to wniosek słuszny. To kwestia roz­mowy z przewodniczącym rady miasta Bogusławem Kośmiderem, bo to radni podejmują taką decyzję. Na pewno bylibyśmy niezwykle dumni, gdyby taki tytuł Roman Polański mógł otrzymać – dodała Sroka.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski