Od stojaków po darmowe soki. Krakowianie sypnęli pomysłami

Wczoraj upłynął termin zgłaszania pomysłów na to, jak wydać pieniądze z budżetu obywatelskiego. To 4,5 mln zł, w tym na zadania w każdej z dzielnic - po 100 tys. zł. Wczoraj do godzin popołudniowych napłynęło ponad sto wniosków. Jednak kolejne mogą jeszcze dotrzeć pocztą czy z siedzib rad dzielnic i dzienników podawczych magistratu.

- Myślę, że możemy dojść nawet do 200 wniosków. Za dwa dni powinien być znany ostateczny wynik - mówi Mateusz Płoskonka, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Społecznych, który z ramienia magistratu odpowiada za realizację budżetu obywatelskiego. -
Opisy są różnorodne. Niektórzy bardzo dopracowali wnioski: dołączyli mapki, zdjęcia, wizualizacje - dodaje.

Przebieg realizacji budżetu obywatelskiego monitoruje firma z Warszawy; ona oceni, jak Krakowowi poszło. - Na przyszłość trzeba będzie wzmocnić zaangażowanie radnych dzielnicowych i zadbać o kampanię promocyjną - uważa Płoskonka.

Przeważają pomysły na przedsięwzięcia w dzielnicach. Przypomnijmy: projekt mógł złożyć każdy mieszkaniec, który skończył 16 lat i zebrał 15 podpisów poparcia dla swego pomysłu. Co wymyślili krakowianie? Chcieliby zagospodarowania nowych przestrzeni dla dzieci, wsparcia bibliotek, remontów chodników, ale też np. akcji ze szkołą średnią kształcącą w zawodach technicznych, która poprzez zabawę i naukę pomoże gimnazjalistom wybrać dalszą drogę kształcenia.

Nowohucianie proponują rewitalizację zieleni na kopcu Wandy, montaż stacji rowerowych, renowację przyblokowych chodników, doposażenie placów zabaw (m.in. przy SP na os. Na Skarpie) czy kontynuowanie idei Teatrzyku Mamy i Taty, w którym rodzice zamieniają się w aktorów i wystawiają przedstawienia dla dzieci (potrzeba pieniędzy na przegląd takich spektakli).

- Jak na pierwszy raz zaangażowanie jest spore, a nie przekładało się to na obecność mieszkańców na spotkaniach dotyczących tego budżetu - zwraca uwagę Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta. Z minusów akcji in-formacyjnej wymienia to, że początkowo urzędnicy nie byli wystarczająco dostępni (mieszkańcy to zgłaszali). Uważa też, że powinno się już na początku dotrzeć z ulotką do każdego mieszkańca - a tego zabrakło.

Dziewięć projektów złożyli mieszkańcy Dzielnicy VI Bronowice, np. w Mydlnikach zaproponowali renowację zieleni, remont chodnika wzdłuż Balickiej czy kursy tańca dla dorosłych.

- Szok, tak dużo spłynęło u nas projektów: 14. To więcej niż osób, które przyszły na spotkania o budżecie - podlicza z kolei Piotr Klimowicz, przewodniczący Rady Dzielnicy V Krowodrza. Jego zdaniem należałoby całą procedurę maksymalnie uprościć: - To powinno być nieskomplikowane, bez wyliczania metrów chodnika, który trzeba zedrzeć i położyć na nowo.

Mieszkańcy Krowodrzy zgłosili pomysły standardowe, jak np. montaż stojaków rowerowych, ulepszenia na placach zabaw, budowa wybiegu dla psów. Ale są tu też projekty nietuzinkowe, np. na kino letnie przy MDK "Dom Harcerza" czy na podniesienie zdrowotności krakowian poprzez serwowanie soków owocowych na ulicach... za darmo. - Kino pod gołym niebem - świetny pomysł. Jeśli budżet obywatelski pójdzie w kierunku pomysłów fajnych, trochę szalonych, takich, na które nie wpadną przyziemni radni - jestem za - podkreśla Klimowicz.

Do 20 sierpnia będzie trwała weryfikacja projektów, sprawdzanie, czy są możliwe do realizacji. Głosowanie, w którym mieszkańcy wybiorą, na jaki projekt mają popłynąć pieniądze, odbędzie się w dniach 27 września - 5 października.