Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrożona górna Wisła

Grzegorz Skowron
Fot. Archiwum
Kontrowersje. Małopolska traci wieloletni program przeciwpowodziowy, który był gwarancją miliardowych nakładów na inwestycje chroniące przed wylaniem rzek.

„Program ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły” został przyjęty niespełna trzy lata temu, a rząd już chce go zlikwidować. Ministerstwo Administracji i Cy­fryzacji przyznaje, że decyzja Rady Ministrów, która zatwierdziła harmonogram działań i plan finansowy dotyczący inwestycji przeciwpowodziowych w Polsce połud­niowo-wschodniej, zostanie uchylona. Powód? Zastrzeżenia Komisji Europejskiej.

"Zostaliśmy ukarani – za mądrość czy głupotę?" - przeczytaj komentarz autora >>

Program zawiera długą listę inwestycji. Wśród nich są m.in.: zabezpieczenie przed zagrożeniem powodziowym doliny Wisły na odcinku od ujścia Skawy do ujścia Dunajca, ochrona przeciwpowodziowa aglomeracji Kraków, ochrona przed powodzią w zlewni Wisłoki, w tym budowa zbiorników retencyjnych Kąty – Mys­cowa i Dukla.

Miały być wzmacniane wały, powstać poldery (suche zbiorniki zalewane tylko w razie zagrożenia). Już teraz wykonywane są opracowania pozwalające prognozować wielkość wezbrań w rzekach, co z kolei daje możliwość sterowania falą powodziową (np. wstrzymanie jej w zbiornikach). Do roku 2020 planowano wydać 8,9 mld zł, w następnych 10 latach – 4,3 mld zł. Ponad połowę kosztów miały pokryć unijne dotacje, które teraz stoją pod wielkim znakiem zapytania.

Komisja Europejska wytknęła bowiem naszemu rządowi, że nie realizuje unijnej dyrektywy w zakresie strategicznego planowania gospodarką wodną. Chodzi m.in. o to, że program, jaki opracowano dla dorzecza górnej Wisły, powinien obowiązywać w całym kraju.

Resort administracji chce teraz przygotować nowy plan gospodarowania wodami uwzględniający zastrzeżenia KE. Problem w tym, że ma on być zatwierdzony dopiero pod koniec przyszłego roku. Za to już teraz zostanie zlikwidowany osobny program dla kilku województw leżących w dorzeczu górnej Wisły, a 1 września wojewoda małopolski Jerzy Miller przestanie być pełnomocnikiem odpowiedzialnym za jego realizację.

Jan Brodowski, rzecznik wojewody, zastrzega, że decyzje jeszcze nie zapadły, a pojawiająca się data 1 września to na razie tylko propozycja.

– Cały czas trwają konsultacje na poziomie ministerstw dotyczące realizacji projektów przeciwpowodziowych w dorzeczu górnej Wisły – mówi i zapewnia, że nawet po likwidacji osobnego programu wojewoda będzie odpowiadał za inwestycje prze­ciwpo­wodziowe w regionie.

– Nie będzie programu, nie będzie żadnych pieniędzy – uważa jednak poseł PiS Andrzej Adamczyk. Według niego utrata przez Małopolskę programu przeciwpowodziowego to skandal, a sprawą zaniedbań w zakresie unijnych przepisów – przez co tracimy gwarancje finansowe dla inwestycji w gospodarce wodnej – powinna zająć się na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmowa komisja ochrony środowiska.

– Zaniedbania to także wynik rządów PiS – odpowiada wicemarszałek Małopolski Roman Ciepiela. Jego zdaniem obecne zamieszanie wokół programu przeciwpowodziowego dla dorzecza górnej Wisły nie spowoduje, że planowane inwestycje nie będą realizowane.

– Ale na pewno dojdzie do opóźnień. Z powodu zastrzeżeń Komisji Europejskiej wstrzymaliśmy projektowanie wszystkich nowych inwestycji. A jak się teraz nie projektuje, to po wznowieniu programu w nowej formule i tak nie będzie czego budować – przyznaje wicemarszałek województwa.

Napisz do autora
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zagrożona górna Wisła - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski