Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

20-metrowa antena na kółkach stanęła na Bielanach

Agnieszka Maj
Kontrowersje. Okoliczni mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie. Nie chcą żyć w miejscu narażonym na promieniowanie.
Kontrowersje. Okoliczni mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie. Nie chcą żyć w miejscu narażonym na promieniowanie. Anna Kaczmarz
Kontrowersje. Okoliczni mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie. Nie chcą żyć w miejscu narażonym na promieniowanie.

Mieszkańcy Bielan protestują przeciwko mierzącej około 20 metrów antenie telefonii komórkowej, która została ustawiona na ul. Okrąg.

- Stoi w odległości ok. 30 metrów od najbliższego domu i 100 metrów od szkoły - mówi Barbara Gałdzińska-Calik ze Stowarzyszenia Nasze Bielany.

Maszt znajduje się w pobliżu nowego domu pana Ryszarda. - Sprzedaliśmy stary dom, aby przeprowadzić się do nowego, zdrowego miejsca. Żona jest po trzech zawałach, oboje jesteśmy na emeryturze - opowiada pan Ryszard.

On i jego żona nie spodziewali się, że zamiast w otoczeniu zieleni będą mieszkać w pobliżu olbrzymiej anteny. - Jesteśmy załamami, a lekarz odradza nam przeprowadzkę. Zaczynamy także wątpić w przestrzeganie prawa w naszym mieście - skarży się pan Ryszard.

Przyznaje, że rozczarowała go postawa wojewody, który uznał, że maszt nie wymaga pozwolenia na budowę.
Antena nie została nawet zgłoszona do magistratu. Operator telefonii komórkowej Orange tłumaczył, że nie musiał spełniać tych wszystkich formalności, ponieważ stacja bazowa została umieszczona na ruchomej platformie, a więc nie jest obiektem budowlanym.

Sprzeciw w tej sprawie zgłosili urzędnicy z wydziału architektury krakowskiego magistratu: uznali, że operator powinien jednak mieć pozwolenie na budowę. Firma Orange odwołała się jednak do wojewody, a ten uchylił decyzję prezydenta Krakowa i umorzył sprawę.

- Wojewoda uznał, że te prace budowlane nie wymagają zgłoszenia ani pozwolenia na budowę. Decyzja jest prawomocna - informuje Maria Piechocka z biura prasowego Orange Polska.

Rzecznik wojewody małopolskiego Jan Brodowski tłumaczy, że Jerzy Miller nie mógł podjąć innej decyzji, bo nie ma do tego podstaw prawnych.

- To nie jest tak, że my umyliśmy ręce. Mamy wątpliwości, czy stacja bazowa powinna stać na tym terenie na platformie na kółkach. Nie można jej jednak zarzucić, że znajduje się tam niezgodnie z prawem budowlanym - wyjaśnia Jan Brodowski.
Dodaje, że dokumenty w tej sprawie zostały odesłane do prezydenta Krakowa.

- Nasi prawnicy sugerują, że ten problem powinien być rozpatrzony pod kątem zgodności z przepisami prawa o ochronie środowiska albo zagospodarowania przestrzennego - mówi rzecznik wojewody małopolskiego.

Zdaniem mieszkańców Bielan wojewoda powinien podtrzymać magistracką decyzję, że antena wymaga pozwolenia na budowę, a nie ją uchylać.

- Mamy kilka wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego w podobnych sprawach: wynika z nich, że takie anteny wymagają pozwolenia na budowę - podkreśla Barbara Gałdzińska-Calik.

Na razie antena nie została jeszcze uruchomiona - Z przerażeniem myślę, kiedy to się stanie. Znów będziemy żyć w koszmarze jak przed 2011 rokiem - martwi się pani Barbara.

W 2011 roku mieszkańcom Bielan udało się doprowadzić do zdjęcia masztu, który znajdował się na szkole podstawowej.

Dzieci, które do niej chodziły narzekały na bóle głowy i krwotoki z nosa. U kilku osób, które mieszkały w pobliżu anteny, zdiagnozowano raka, a jedna kobieta poroniła.

Mieszkańcy obawiają się, że to wszystko zacznie się od nowa. Zamierzają wnieść sprawę do sądu. - Marna to jednak będzie dla nas satysfakcja, jeśli wygramy za trzy lata w NSA po raz trzeci z firmą Orange, a w tym czasie antena zostanie włączona i znowu będziemy uciekać ze swoich domów - kwituje Barbara Gałdzińska-Calik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski