Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz zasadził drzewo

Aleksander Gąciarz
Podwójny mistrz olimpijski wziął się do prac sadowniczych przy użyciu specjalnej złotej sztychówki
Podwójny mistrz olimpijski wziął się do prac sadowniczych przy użyciu specjalnej złotej sztychówki Aleksander Gąciarz
Wydarzenie. Kamil Stoch spotkał się w Proszowicach z członkami swojego fan klubu

Wizyta trwała kilka godzin, a podwójnemu mistrzowi olimpijskiemu z Soczi towarzyszyli koledzy z kadry narodowej (Jan Ziobro, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Krzysztof Miętus), żona Ewa, rodzice i członkowie sztabu szkoleniowego (m. in. II trener Grzegorz Sobczyk).

Przyjazd do Proszowic był rewanżem za to, że członkowie tutejszego fanklubu przez cały sezon wspierali skoczka, jeżdżąc na zawody po całej Europie. - To jest niesamowite. Bardzo się cieszę, że mam takich kibiców. Jest to według mnie zdecydowanie najlepszy fanklub na świecie. Takiego wsparcia jakie ja od niego otrzymuję już od kilku sezonów, nie ma chyba żaden inny zawodnik z jakiejkolwiek dyscypliny sportu - mówił Kamil chwilę po tym, gdy na proszowickim rynku zasadził drzewo (specjalny gatunek dębu) na pamiątkę spotkania z kibicami.

O ogromnej popularności skoczka świadczy to, że w Proszowicach zjawili się jego sympatycy m. in. z Niemiec, Kamienia Pomorskiego, Warszawy. Jeden z laureatów ogólnopolskiego konkursu wiedzy o historii skoków narciarskich przyjechał specjalnie z Białegostoku, by odebrać nagrodę z rąk mistrza olimpijskiego.

Fan klub zgotował swojemu idolowi królewskie powitanie, grała orkiestra, byli kosynierzy i owacje w miejskim Domu Kultury. - Najtrudniejsze było oczywiście ustalenie terminu spotkania. Kamil jest człowiekiem bardzo zajętym. Potem mieliśmy trzy tygodnie na przygotowania.

Kilkanaście osób, najaktywniejszych członków fan klubu, musiało zrezygnować z życia rodzinnego, żeby wszystko zorganizować jak należy - mówi Damian Wojtaszkiewicz, prezes Stowarzyszenia Gniazdo Ziemia Proszowicka, przy którym działa założony trzy lata temu fan klub skoczka. Pomysłodawcą jego powstania i szefem jest Rafał Chmiela, który postanowił wykorzystać fakt, że podczas studiów na krakowskiej AWF Kamil Stoch mieszkał w Proszowicach, skąd wywodzi się rodzina jego żony.

Przy okazji wizyty pod adresem mistrza olimpijskiego padły pytania dotyczące m. in. planów na nadchodzący sezon. Kamil Stoch zapewnia, że nie zamierza potraktować go ulgowo. - Postaram się zrobić co w mojej mocy, by wypaść jak najlepiej. Co będzie do wygrania, trzeba spróbować wygrać - zapowiedział.

Nie chciał natomiast szerzej odnosić się do kłopotów, o jakich poinformowała ostatnio Justyna Kowalczyk. - Ja Justynę ogromnie cenię. Jest jednym z najlepszych sportowców, jakich zdarzyło mi się w życiu spotkać. Natomiast nie chcę komentować jej prywatnych spraw. Za mało na ten temat wiem. Mogę powiedzieć tyle, że życzę jej wszystkiego dobrego. Wierzę, że upora się ze wszystkimi problemami i będzie mogła czerpać z życia radość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski