Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po krakowskich Plantach biega stado białych szczurów. Czyj to problem?

Anna Agaciak
Białe szczury nie są agresywne
Białe szczury nie są agresywne FOT. 123RF
Kontrowersje. W samym centrum miasta ktoś wyrzucił 30 białych hodowlanych gryzoni. Przez cały weekend nikt nie próbował ich wyłapać.

Jeśli idziecie Państwo przez Planty i widzicie białe „myszki”, uspokajamy. To nie omamy, wywołane jakąś chorobą, ale prawdziwe szczury.

Choć takie gryzonie na ulicy to wątpliwa wizytówka stolicy Małopolski, krakowskim służbom miejskim aż dwa dni weekendu zajęło ustalanie, kto powinien odłowić zwierzęta i gdzie znajduje się potrzebny do tego sprzęt.

Telefon do schroniska

O szczurach na Platach powiadomiła dziennikarzy i służby miejskie krakowska Fundacja Ogony. Założyciele fundacji dowiedzieli się o gryzoniach w sobotę rano. Jednak dopiero wieczorem ok. godziny 19.30 można było je wypatrzyć.W sumie naliczono ich około 30.

– Zwierzęta były przestraszone, a my nie mieliśmy odpowiedniego sprzętu do ich odławiania, zaczęliśmy więc prosić o pomoc – opowiada Paweł Tar­czyński z Fundacji Ogony.

Tarczyński postanowił powiadomić Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które według niego ma podpisaną z miastem umowę dotyczącą odławiania bezdomnych zwierząt domowych (w tym szczurów).

– Zadzwonilismy na Rybną do schroniska i dowiedzieliśmy się, że azyl nie posiada odpowiedniego sprzętu, a z biurem KTOZ możemy skontaktować się po weekendzie – mówi oburzony Tarczyński.

Paulina Boba, kierownik biura Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, przyznaje, że w week­endy biuro jest nieczynne, a schronisko zajmuje się interwencyjnym odławianiem kotów i psów.

– Jak ustaliłam, nikt w weekend nie prosił w schronisku o odłowienie szczurów, a pytano jedynie, czy mamy sprzęt do takiego odłowu. Nie wiem nawet, jak taki sprzęt miałby wyglądać. Jeśli już ktoś miałby go posiadać i zająć się odłowem gryzoni, to właśnie Fundacja Ogony – stwierdza Paulina Boba. Pani kierownik dodaje, że KTOZ nie zajmuje się wszystkimi zwierzętami. Podejmuje interwencje głównie w sprawie bez­domych lub zaniedbanych psów, kotów, koni, krów.

Straż miejska na Plantach

Tarczyński o problemie powiadomił także straż miejską. Dyżurny straży wysłał na Planty patrol i skontaktował się w tej sprawie z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii.

Niestety, przedstawiciel tej instytucji stwierdził jedynie, że nie może podjąć żadnej decyzji o odłowieniu zwierząt, gdyż nie wie, czy mamy do czynienia ze szczurami dzikimi czy hodowlanymi. Podkreślił, że będzie to mógł ocenić po przeprowadzeniu kontroli przez osobę kompetentną.

– Widocznie dla inspekcji weterynaryjnej opinia fundacji progryzoniowej nie jest kompetentna – złości się Paweł Tarczyński.

Być może więc odłowem powinna się zająć firma Kaban zabezpieczająca dzikie, chronione zwierzęta, które wpadły w tarapaty na terenie miasta? Jej pracownicy zajmowali się już m.in. wężami, które uciekły z mieszkań.

Jak się wczoraj dowiedzieliśmy Fundacja Ogony postanowiła samodzielnie odłowić białe szczury biegające po Plantach. Akcja zaplanowana została na godzinę trzecią nad ranem w poniedziałek. Pracownicy Fundacji wypożyczyli w tym celu tzw. żywołapkę, urządzenie, dzieki któremu będzie możliwe bezpieczne schwytanie żywych szczurów.

Biały szczur to nie szkodnik

Białe szczury nie są agresywne. W obecnej sytuacji są przerażone. Nigdy nie były bowiem na wolności. To one są narażone na ataki drapieżnych ptaków, psów i kotów. To dzikie szczury uważane są za groźne szkodniki.

Większość z nas traktuje jednak wszystkie z podobną niechęcią. Miłośnicy gryzoni przekonują, że udomowione szczury tak bardzo różnią się od swoich dzikich przodków jak psy od wilków. Podobnie jak inne zwierzęta towarzyszące człowiekowi, szczury były hodowane i selekcjonowane pod kątem przywiązania, łagodności i braku agresji (rzadko zdarza się, że gryzą).

Jak czytamy na fachowych portalach, to zwierzęta bardzo czyste i pielęgnujące swą sierść podobnie jak koty. Jedynymi chorobami, które szczury domowe mogą przenosić i którymi może zarazić się człowiek, są grzyby, tropikalne roztocza Liponyssus bacoti oraz bakteria Streptobacillus moniliformis, wywołująca tzw. gorączkę szczurzą. Są to jednak przypadki bardzo rzadkie.

Napisz do autora
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski