Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Może Pogoń też kiedyś będzie bogatym klubem

(ALG)
FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Rozmowa z Dariuszem Pomykalskim, prezesem i trenerem siatkarskiej Pogoni Proszowice.

– Patrząc przez pryzmat drużyny seniorek to był najlepszy dotąd sezon Pogoni. O mały włos, a drużyna awansowałaby do I ligi.

– Tak, nie spadliśmy z II ligi (śmiech), a niewiele brakowało, by jeszcze nam się awans przytrafił... Widać, że z roku na rok gramy lepiej i dochodzimy dalej.

– Po wynikach zupełnie nie było widać, że finansowo klubowi jest trudniej po wycofaniu się firmy Paleo, waszego głównego dotąd sponsora.

– Nie było łatwo, ale co mam na to poradzić? Może jeszcze pociągniemy jakiś czas.

– Dotacje z budżetu gminy są na poziomie klubów piłkarskich klas B i C. Jak w tej sytuacji można marzyć o I lidze.

– Jest to sztuka. Szkoda, że osoby, które rozdzielają pieniądze, nie doceniają tego, co robimy. Ale na halę nam wystarcza.

– Proszę powiedzieć szczerze. Gdy okazało się, że jednak nie awansujecie do I ligi, to co Pan czuł? Ulgę, że nie będzie większych wydatków, czy jednak zawód, że tak niewiele brakowało.

– To zależy jako kto. Jako trenerowi do dzisiaj jest mi strasznie przykro. Natomiast jako prezes miałem mieszane uczucia.

– Byłoby Pogoń stać na to, żeby zagrać w I lidze .

– Powiem tylko tyle, że nas nie stać na drugą ligę, a mimo to od pięciu lat w niej gramy. Więc i w pierwszej byśmy zagrali. I wierzę, że kiedyś zagramy.

– To znaczy, że w kolejnym sezonie też podejmiecie walkę o awans?

– A co innego możemy zrobić? Jeżeli wszyscy będą zdrowi, to czemu nie?

– Ale nie jeden raz Pan mówił, że szkoda dziewczyn, które mogłyby grać w klubach mocniejszych finansowo.

– Możemy i my kiedyś będziemy bogatym klubem...

– Boję się, że tego zawodniczki Pogoni mogą nie doczekać...

– Radzimy sobie. Jest parę osób, firm, które ciągle nas wspierają. Może to nie są wielkie kwoty, ale dostajemy je systematycznie. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni.

– Czyli nie jest tak, że klub jest zdany na prezesa i dotacje od samorządu?

– Nie. Trochę nam też wpada za wyniki z różnych źródeł. Pewnie, że zawsze tych pieniędzy brakuje, ale przecież nie możemy przez to siąść i nic nie robić.

– O ile seniorki zaszły w zakończonym sezonie daleko jak nigdy, to młodzież tym razem nie zawojowała mistrzostw Polski, jak to nieraz bywało.

– Nie i powiem panu, że nie zanosi się, żeby to się szybko stało. Mamy w tej chwili nieco słabsze drużyny młodzieżowe, a to efekt tego, że nie ma kto z nimi pracować. Ja nie jestem w stanie pogodzić pracy w związku (Dariusz Pomykalski jest członkiem władz Polskiego i Małopolskiego Związku Piłki Siatkowej – przyp. aut.), prowadzenia kadr wojewódzkich, naszej II ligi i jeszcze montowania drużyn młodzieżowych. Po prostu nie da się robić wszystkiego . Ale i tak uważam, że nie jest tak całkiem źle. Mamy zdolne kadetki, które za rok powinny powalczyć o dobry wynik.

– Poza tym klub stawia na coraz młodszą młodzież.

– Mamy najnowszą grupę, złożoną z przedszkolaków i uczennic I klas szkoły podstawowej. Te dzieci żyją sportem i jestem przekonany, że kiedyś będziemy mieli z nich wielką pociechę. Zajęcia prowadzi z nimi nasza zawodniczka Kaja Rydzyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski