Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kończymy z igrzyskami, ale się nie wycofujemy

Maciej PIetrzyk
Jak tu wycofać się z igrzysk? - zastanawia się wiceprezydent Sroka
Jak tu wycofać się z igrzysk? - zastanawia się wiceprezydent Sroka Andrzej Banaś
Po referendum. Kraków oficjalnie wciąż ubiega się o organizację Igrzysk Olimpijskich 2022. Brak formalnej rezygnacji może nas uratować przed wielomilionowym odszkodowaniem.

W przyszłym tygodniu rozpocznie się procedura likwidacji Komitetu Konkursowego Zimowych Igrzysk Olimpijskich Kraków 2022. Już teraz wypowiedzenia otrzymało 13 z 19 zatrudnionych. - Zostali tylko pracownicy niezbędni do przeprowadzenia procesu zamknięcia Komitetu - poinformowała Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa i przewodnicząca Komitetu Kraków 2022.

PRZECZYTAJ NASZ KOMENTARZ: Ostudźmy olimpijskie emocje

Koniec i rezygnacja
Likwidacja Komitetu nie oznacza automatycznego wycofania się Krakowa ze starań o igrzyska. Wczoraj nie było o tym mowy. - Taka procedura wymaga konsultacji z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Od jego uwag zależy, jak to będzie przebiegać - tłumaczyła Sroka.

Dla stolicy Małopolski najgorszym wariantem wydaje się konieczność złożenia oficjalnej rezygnacji. Wszystko przez to, że władze miasta podpisały nieprecyzyjną umowę ze szwajcarską firmą Event Knowledge Services (EKS), która przygotowała dla nich wniosek o organizację zimowych igrzysk. Nie uwzględniono w niej możliwości wcześniejszego zakończenia starań o imprezę np. z powodu negatywnego wyniku referendum w jej sprawie. Jeżeli więc Kraków z tego powodu wycofa swoją kandydaturę, współpraca z EKS zostanie zerwana.

Zdaniem prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, adwokata i byłego ministra sprawiedliwości, wówczas firma mogłaby ubiegać się o odszkodowanie, bo umowę można by zerwać z powodu trzęsienia ziemi, którego nie da się przewidzieć, a nie referendum, na które władze miasta same się zdecydowały. Istnieje niebezpieczeństwo, że EKS chciałaby udowodnić, iż należy jej się rekompensata, bo z powodu decyzji Krakowa straciła szansę na wielomilionowe zyski (zgodnie z umową miała dostać ok. 18 mln zł, gdyby Kraków wygrał).

Miasto bagatelizuje jednak takie zagrożenie. - Umowa nie przewiduje kar umownych. W mojej ocenie nie ma zagrożenia - uważa Magdalena Sroka. Choć przyznaje, że zgodnie z Kodeksem cywilnym Szwajcarzy mogą dochodzić swego przed sądem. W rozmowie z "Dziennikiem Polskim" właściciel EKS Craig McLatchey powiedział, że decyzja dotycząca ewentualnej walki o odszkodowanie zapadnie po rozmowie z władzami Krakowa.

Koniec bez rezygnacji
Istnieje jednak szansa, że Kraków nie będzie musiał oficjalnie wycofywać swojej kandydatury, a wystarczy wysłana już informacja o wynikach referendum. - Być może po naszym zawiadomieniu automatycznie nie wejdziemy do dalszej fazy - mówi wiceprezydent.

MKOl oficjalnych kandydatów do organizacji igrzysk wyłonić ma 7-8 lipca. W tej chwili Kraków formalnie jest jednym z miast ubiegających się o status oficjalnego kandydata. Pominięcie stolicy Małopolski przy rozpatrywaniu kandydatur wydaje się niemal pewne. - Informacja o negatywnym referendum poszła już w świat. MKOl nie potrzebuje oficjalnej rezygnacji, żeby wiedzieć, że u nas igrzyska są niemożliwe - uważa Henryk Urbaś, rzecznik prasowy Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Brak rezygnacji mógłby ocalić Kraków przed zerwaniem umowy z EKS. Dlatego nawet jeżeli MKOl domagałby się oficjalnego pisma, miasto mogłoby to przeciągnąć do czasu wyłonienia oficjalnych kandydatów w lipcu. - Decyzja mieszkańców w referendum jest wiążąca, dlatego miasto powinno oficjalnie się wycofać z kandydowania. Nie musi tego jednak robić bezzwłocznie - ocenia Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Tłumaczy, że procedury związane z uprawomocnieniem się referendum mogą trwać nawet 1,5 miesiąca.

Kandydat mimo woli?
Brak rezygnacji teoretycznie niesie jednak ryzyko, że Kraków mimo wszystko może zostać wybrany w lipcu jako jeden z oficjalnych kandydatów do organizacji igrzysk. A wówczas nie miałby już wyjścia, tylko musiałby oficjalnie wycofać swoją kandydaturę i ponieść ewentualne konsekwencje zerwania umów. To jednak tylko czysto teoretyczna możliwość, bo jednym z kluczowych wymagań dla potencjalnego organizatora jest posiadanie przez niego poparcia społecznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski