Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma zmienia front. Uwierzyła, że pokona Jacka Majchrowskiego

Agnieszka Maj
Polityka. Krakowskie władze Platformy Obywatelskiej szukają, także poza partią, mocnego kandydata na prezydenta Krakowa

Platforma Obywatelska rozpoczęła energiczne poszukiwania kandydata na prezydenta Krakowa. - Uznaliśmy, że wreszcie, po raz pierwszy od 12 lat pojawiła się realna szansa, aby wygrać z prezydentem Jackiem Majchrowskim - mówi Grzegorz Lipiec, przewodniczący małopolskiej PO.

Rozmowy na ten temat rozpoczęły się w ciągu ostatnich dni. Zmiana frontu w PO - która do tej pory była sceptyczna w ocenie szans własnego kandydata na wygraną z prof. Majchrowskim - spowodowały wyniki referendum. Prawie 70 proc. głosujących opowiedziało się przeciwko igrzyskom.

Pojawiły się spekulacje, że ten wynik to symptom słabnącej pozycji prezydenta Jacka Majchrowskiego, który przez kilka ostatnich miesięcy usiłował przekonać mieszkańców do zorganizowania olimpiady w Krakowie - nie udało się. Choć wynik referendum jest także klęską PO, której zależało na igrzyskach w Krakowie, to jednak działacze uznali, że więcej na tym straci prezydent Jacek Majchrowski.

Przygotowania do czerwcowych prawyborów
Krakowska PO przygotowuje się teraz do wewnętrznych prawyborów. Mają one wyłonić kandydata tej partii na prezydenta.
Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący krakowskiej PO spekuluje, że może się do nich zgłosić senator Bogdan Klich, senator Janusz Sepioł (który jednak twierdzi, że nie chce), były europoseł Bogusław Sonik.

Ten ostatni nie jest teraz faworytem PO. - Nie rozmawiałem z Bogusławem Sonikiem jeszcze na temat tego, czy jest chętny do kandydowania, musi się najpierw podnieść po ostatniej porażce - mówi Grzegorz Lipiec. Bogusław Sonik w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" nie wykluczył jednak, że będzie chciał kandydować.

Na pewno o stanowisko prezydenta Krakowa nie będzie ubiegać się Róża Thun, która dostała się do Parlamentu Europejskiego. - Nigdy nie zgłaszałam swojej kandydatury. To plotki, że chciałam zostać prezydentem Krakowa, mam sporo do zrobienia w Parlamencie Europejskim - kwituje Róża Thun.

Marek Sowa, marszałek Małopolski także zaprzecza, jakoby miał ochotę zostać prezydentem Krakowa. - Moje ambicje koncentrują się na sejmiku województwa. Tam chcę zmontować silną koalicję - twierdzi.
Szukają kandydata spoza własnej partii

Wielu działaczy PO jest jednak zwolennikami takiej opcji, aby Platforma wybrała kandydata spoza listy swoich członków. Dlatego podczas piątkowego posiedzenia miejskiego zarządu PO głosowany będzie regulamin prawyborów, który dopuści możliwość startowania w nich osób spoza partyjnych list. - Nie może to być jednak osoba, która jest członkiem innej partii. Zależy nam na silnym kandydacie ponadpartyjnym - mówi Dominik Jaśkowiec.

Według Grzegorza Stawowego, szefa klubu PO w Radzie Miasta, partii potrzebna jest otwartość na nowych kandydatów spoza własnego środowiska. Czy należy do nich prof. Antoni Tajduś, były rektor AGH? - Nie ustaliliśmy jeszcze nic na ten temat, teraz odbywają się pierwsze zebrania, na których dyskutujemy na temat kandydatów - mówi Grzegorz Stawowy.
Prof. Antoni Tajduś dwa lata temu przyznał się, że rozważa start w wyborach na prezydenta Krakowa. Czy podtrzymuje ten zamiar? Nie udało nam się tego dowiedzieć, gdyż profesor był wczoraj nieuchwytny.

Dla wyborcy liberalnego i prawicowego
Działacze nie chcą na razie zdradzać, w jakich środowiskach szukają. Zależy im jednak na tym, aby to była osoba, na którą może zagłosować wyborca liberalny, ale także prawicowy. Sytuację ułatwia im fakt, że na razie brakuje silnego kontrkandydata z PiS.

Andrzej Duda, który w ostatnich wyborach samorządowych zmierzył się z prof. Jackiem Majchrowskim - dostał się do Parlamentu Europejskiego i, jak twierdzą działacze PiS, nie wchodzi w grę jego rezygnacja z mandatu. Jako następcę Andrzeja Dudy wymienia się posła PiS Krzysztofa Szczerskiego, który jednak nie jest tak popularny jak Duda. - Gdyby kierownictwo partii mnie wskazało, byłby to dla mnie zaszczyt - powiedział Krzysztof Szczerski.

Nagła zmiana frontu w krakowskiej PO
Jeszcze w marcu tego roku krakowska Platforma Obywatelska rządziła Krakowem w koalicji z prezydentem Majchrowskim. Doprowadził do niej m.in. fakt, że działacze nie wierzyli, że uda im się wygrać z urzędującym prezydentem.

Dlatego swojego kandydata zamierzali wystawić tylko pro forma. Sytuacja zaczęła się zmieniać, kiedy prezydent Jacek Majchrowski bez porozumienia ze swoim koalicjantem ogłosił, że w sprawie zimowych igrzysk zamierza przeprowadzić referendum.

To był przełom w stosunkach PO z prezydentem. Poczuliśmy, że nie traktuje nas poważnie - mówi Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego.

Ostrzejszy w swoich sądach jest Dominik Jaśkowiec. - Prezydent sam wziął na siebie rolę naszego antagonisty. Nie dość, że nie poinformował nas o planach referendum, to jeszcze, kiedy postanowiliśmy wpisać dodatkowe pytania, w mediach krytykował ten pomysł - mówi i dodaje, że prezydent sam wywołał konflikt z PO.

Teraz działacze Platformy twierdzą, że wstąpiła w nich nowa energia. Podkreślają także, że krakowską PO uskrzydliła nie tylko słabnąca pozycja prezydenta Majchrowskiego, ale także wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego.

W Krakowie PO zdobyła 36 proc. głosów. Natomiast SLD, z którym związany jest prezydent Jacek Majchrowski, wywalczył 6-proc. poparcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski