Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reformy spóźnione o wiele lat

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Jan Matejko, Konstytucja 3 maja
Jan Matejko, Konstytucja 3 maja wikipedia/Muzeum Narodowe
Rozmowa z dr. Marcinem Gadochą, historykiem. 28 maja 1792 * Sejm, który do dziejów Polski przeszedł pod nazwą Wielkiego lub Czteroletniego, zawiesił obrady * Jego głównym dziełem była Konstytucja 3 maja

– Prof. Mariusz Markiewicz, historyk z UJ, twierdzi, że nie jest łatwo opisać fenomen Sejmu Czteroletniego, zwłaszcza panującą wtedy atmosferę. Krystyna Zienkowska, autorka biografii Stanisława Augusta, opisuje tamten czas słowami współczesnej piosenki: „a świat się przewrócił do góry nogami”. Mają rację?

– Niewątpliwie. Świat się wywrócił przede wszystkim dlatego, że w pewnym momencie Sejmu Czteroletniego Polacy poczuli się gospodarzami we własnym kraju, odpowiedzialni za swoje państwo. W czasie Sejmu Wielkiego nasi przodkowie zaczęli uniezależniać się od carycy Katarzyny II, jej ambasadora Ottona Magnusa von Stackelberga, znieśli zależną od niego Radę Nieustającą. I zobaczyli, że świat można zmieniać i to do góry nogami.

– Jak wyglądała polityczna rzeczywistość przed rozpoczęciem obrad?

– Istniało kilka stronnictw, m.in. dworskie, stworzone przez rodzinę Stanisława Augusta; prorosyjskie – opłacane z kiesy carycy; hetmańskie – na czele z hetmanem Ksawerym Branickim, późniejszym targowiczaninem, dążące do przywrócenia wielkiej władzy urzędowi hetmańskiemu.

Było też stronnictwo republikańskie, którym kierowali Potoccy, chcące przenieść niektóre rozwiązania ze Stanów Zjednoczonych na grunt Rzeczypospolitej. Działało też stronnictwo reformatorsko-patriotyczne, mocno niejednorodne. Kiedy w październiku 1788 r. zebrał się sejm, układ sił można przedstawić także jako rywalizację trzech obozów: dworskiego, rosyjskiego i antyrosyjskiego, szukającego pomocy dla Polski w innych państwach, głównie Prus.

– Przejdźmy do sytuacji międzynarodowej.

– Ta była korzystna dla Polski, gdy Sejm Wielki zaczynał pracę, choć już w momencie uchwalania Konstytucji 3 maja pogorszyła się. Dobitnie świadczą o tym słowa z konstytucji: „chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej chwili”. Jednak nieco wcześniej zaborcy, którzy zgodnie współpracowali ze sobą w czasie I rozbioru, w latach 80. XVIII w. podzielili się. Powstał obóz rosyjsko-austriacki, stojący w opozycji do Prus. Berlin zaś szukał sojuszników, m.in. w Anglii. Rosja uwikłała się w wojnę z Turcją.

W początkowym jej okresie wojskom carskim nie wiodło się najlepiej. Turcji z pomocą przyszła Szwecja, a jej wojska doszły prawie pod Petersburg. Wybuchła rewolucja francuska. Liczono w kraju na przymierze z Prusami, zawarte w marcu 1790 r. Na jego mocy oba państwa zobowiązały się przychodzić sobie z pomocą wojskową w razie napaści zbrojnej innego kraju. Ponadto, po raz pierwszy od sporego czasu o przychylność Polski zaczęły zabiegać inni władcy, w tym Katarzyna II.

– Część historyków twierdzi, że Prusy zawarły porozumienie z Polską, by sprowokować nowy rozbiór Polski. Inni uważają, że, podpisując porozumienie, działały w dobrej wierze, a Berlin zdradził nas dwa lata później, gdy zmieniła się sytuacja międzynarodowa.

– W mojej ocenie, Prusy próbowały rozbić sojusz austriacko-rosyjski. Ponadto, Ewald von Hertzberg, szef berlińskiej dyplomacji, przedstawił plan, który Austrii przyznawał ziemie tureckie (Mołdawię i Wołoszczyznę), Polska miała dostać od Austrii Wieliczkę i tereny zagarnięte w czasie I rozbioru, natomiast Prusy zażyczyły sobie Pomorze Gdańskie, z Gdańskiem i Toruniem. Zamysł Hertzberga spalił na panewce, m.in. z powodu uchwalonej przez Sejm Czteroletni w 1790 r. deklaracji o niepodzielności ziem Rzeczypospolitej. Okazało się, że wówczas obóz patriotyczny, niezależnie od zamierzeń, był gotów do śmiałych działań, w tym wobec Rosji.

– Stronnictwo prorosyjskie było nadal mocne, a król nie zamierzał zrywać przymierza z imperium rosyjskim.

– Stanisław August od Katarzyny II próbował wytargować zgodę na powiększenie armii. Poprawiać zaczęła się sytuacja gospodarcza Polski. Jednak magnateria w większości chciała utrzymania dotychczasowej sytuacji, bo stagnacja i marazm były jej na rękę. W takim myśleniu na temat przyszłości Rzeczypospolitej magnaci – uogól- niając – zajmowali podobną pozycję co państwa zaborcze.

Fatalna dla losów Rzeczypospolitej była słabość mieszczaństwa. Z wyłączeniem mieszczaństwa pochodzenia niemieckiego, szczególnie w Toruniu i Gdańsku; w reszcie kraju mieszczaństwo było w znaczącej części spauperyzowane. A nie może być silnego państwa bez zamożnego mieszczaństwa. Sytuację Polski w XVIII w. pogarszało to, że nie było stałych podatków. Nie miał więc kto zasilać kasy państwa. Szlachta, w tym magnateria, nie musiała płacić podatków, i nie płaciła, chyba że w ostateczności. Mieszczanie na ogół mieli trudną sytuację ekonomiczną, podobnie jak chłopi.

– Stanisław August oceniał, że Rzeczypospolita jest o dwieście lat zapóźniona w stosunku do Europy Zachodniej.

– W niektórych kwestiach rzeczywiście byliśmy o tyle zapóźnieni. Państwo było źle urządzone i rządzone, mieliśmy anachroniczny model ustrojowy. Po rokoszu Mikołaja Zebrzydowskiego zatrzymaliśmy się w pół kroku między silną władzą królewską a systemem parlamentarnym. W konsekwencji państwo coraz mocniej gniło, a korzyść osobistą z takiego stanu rzeczy wyciągali niemal wyłącznie magnaci.

– Mówiąc o czasie Sejmu Wielkiego czy nieco wcześniejszym, należy zadać pytanie o patriotyzm ówczesnych Polaków, głównie proweniencji szlacheckiej.
– Patriotyzm był, nie licząc wyjątków, uśpiony. Po I rozbiorze prawie nic się nie działo. Trwał marazm. Dopiero krótko przed rozpoczęciem prac Sejmu Czteroletniego pojawiła się praca Stanisława Staszica, choć wydana anonimowo, „Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego”. Od niej zaczął się ferment umysłowy. Patriotyzm budził się w sumieniach wielu ludzi.

– Reformowanie szło wolno.

– Lecz szło. Tyle, ile dokonano w stosunkowo krótkim czasie, spowodowało, że dla ówczesnych naprawdę „świat się przewrócił do góry nogami”.

– Kim był wtedy „naród”?

– Pojęcie „narodu” też z wolna, ale zmieniało się. Szlachta zaczynała rozumieć, że powinna się nieco „posunąć” nie tylko na papierze, lecz w praktyce, czyli dopuścić inne stany, zwłaszcza mieszczan, do roli bycia częścią narodu politycznego. Proszę zwrócić uwagę na początek artykułu IV Konstytucji 3 maja mówiący, że lud rolniczy najliczniejszą w narodzie stanowi ludność, zatem i chłopi są częścią narodu.

Naród więc, w nowoczesnym tego słowa znaczeniu, obejmującym mieszczan i chłopów, już się pojawił. Nie można zapominać, że Sejm Wielki, w tym jego główne dzieło, konstytucję, uchwaliła szlachta. Ona to sama, bez przymusu, dokonała samoograniczenia swoich przywilejów. Należy na tę kwestię patrzeć od tej strony. Ci ludzie, dla racji stanu, dobra państwa, zrezygnowali z nadmiaru swoich przywilejów, odstąpili od słynnych „źrenic wolności”: wolnej elekcji i liberum weto.

– Część historyków uważa, że jej autorzy w kwestii mieszczan zatrzymali się w pół drogi, ponieważ nie zrównali uprawnień mieszczan z uprawnieniami szlachty.

– Mieszczanie otrzymali rozległe i wartościowe prawa. Dostali nietykalność osobistą i majątkową, dotychczas przysługującą tylko szlachcie. Otrzymali także reprezentację w sejmie ograniczoną do 24 osób i mających tylko głos doradczy w sprawach miejskich. Uzyskali również szeroki dostęp do stanu szlacheckiego. Hugo Kołłątaj wyraził nadzieję, że nie minie jedno pokolenie, jak oba stany połączą się w jeden stan obywatelski.

– Chłopi mogli dostać więcej? Poza stwierdzeniem, że bierze się ich pod opiekę prawa i rządu, niewiele więcej praw dał im Sejm Wielki?

– W tamtym czasie więcej nie mogli uzyskać. Było za wcześnie. Nawet reformatorom wydawało się, że bez chłopów da się zmienić rzeczywistość.

– A w sprawach ustrojowych sejm mógł zrobić więcej?

– Zrobił i tak wiele, patrząc poprzez ówczesne realia. Obóz patriotyczny chciał iść dalej, lecz i on musiał liczyć się nie tylko z krajami ościennymi, ale opozycją wpływowej magnaterii i części szlachty, zwłaszcza zaściankowej, przeciwnym zmianom ustrojowym. Jednak, w mojej ocenie, Polska stała się w wyniku działań Sejmu Czteroletniego państwem nowoczesnym na swój czas. Państwem, z którym inne może nie tyle musiały się liczyć, lecz chciały z nim rozmawiać, mieć go za sojusznika. To było dużo, gdy patrzy się przez pryzmat wcześniejszych dziesięcioleci.

– Wybitni znawcy epoki, np. Andrzej Zahorski, twierdzą, że obóz patriotyczny zagalopował się, skutkiem czego miała miejsce retorsja ościennych mocarstw, z rozbiorem włącznie.

– Podzielam takie stanowisko. Obóz reformatorski nie potrafił znaleźć złotego środka, przewidzieć zachowania państw zaborczych, a również magnaterii i zachowawczo nastawionej szlachty, obłożonej na sejmie podatkiem, niezadowolonej z odebrania przywilejów. Reformatorzy nie potrafili także porozumieć się z innymi stronnictwami, np. hetmańskim.

– Czy kompromis był realny?

– Raczej nie.

– A gdyby Sejm Czteroletni nie przyjął konstytucji?
– Wówczas czekałby Rzeczpospolitą, wzorem wcześniejszych dekad, najprawdopodobniej marazm i dogłębna zależność od Rosji.

– Nie brakuje osób przekonujących, że należało czekać na lepsze czasy.

– To błędne myślenie. I tak zbyt wiele czasu straciliśmy. Nikt na początku lat 90. nie był w stanie wyobrazić sobie, że za dekadę pojawi się jakiś Napoleon, a on przecież takim dobrodziejem nie okazał się dla Polski. Nasz problem polegał na tym, że na czyn, jakim było dzieło Sejmu Czteroletniego, zdobyliśmy się dużo za późno. A kiedy się zdobyliśmy, na naprawę państwa nie mogli przystać sąsiedzi Rzeczypospolitej. Tkwiliśmy w swego rodzaju fatalizmie.

***

Dr Marcin Gadocha pracuje w Katedrze Historii Nowożytnej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, jest znawcą dziejów społeczno-gospodarczych, zwłaszcza miast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski