Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy książęta w sutannach

Włodzimierz Knap
Kardynał Adam Stefan Sapieha, jeden z największych biskupów krakowskich
Kardynał Adam Stefan Sapieha, jeden z największych biskupów krakowskich nac
Kościół. Nie wiemy, kiedy powstało biskupstwo i kim był pierwszy biskup. W wiekach średnich decydowali o obsadzie tronu. Niektórzy wspaniale zapisali się w naszych dziejach. Spośród nich wyszedł Papież.

Początki biskupstwa krakowskiego, jak większość instytucji mających bardzo długą metrykę, są i najpewniej pozostaną nieznane. Nic lub bardzo niewiele wiemy o pierwszych biskupach. Wielka szkoda, bo dzieje ich, patrząc na skutki, musiały być niezwykłe, fascynujące.

W okresie pierwszych Piastów zależeli od władców i byli wykonawcami ich woli, choć przykład św. Stanisława dowodzi, że potrafili się im przeciwstawić. W okresie rozbicia dzielnicowego stali się dysponentami tronu krakowskiego. Jednocześnie działali na rzecz zjednoczenia Polski.

Swoją potęgę polityczną zachowali do śmierci bp. Zbigniewa Oleśnickiego (1455). Potem również odgrywali sporą rolę, bo byli jednymi z najważniejszych urzędników do końca istnienia państwa.

Choć formalnie metropolita gnieźnieński stał wyżej w hierarchii, to praktycznie przez wieki najważniejszy w polskim Kościele był biskup krakowski. Trzech z nich pełniło jednocześnie funkcję biskupa krakowskiego i arcybiskupa gnieźnieńskiego.

Pięciu odmówiło przejścia na teoretycznie wyższą posadę do Gniezna. W tym gronie są biskupi mający polityczne aspiracje, na czele ze Zbigniewem Oleśnickim. W XX w. Kościołem krakowskim kierowało dwóch wybitnych biskupów: Adam Stefan Sapieha oraz Karol Wojtyła.

Biskupi krakowscy od 1433 r. do rozbiorów nosili tytuł książęcy, związany z własnością księstwa siewierskiego. Do tego tytułu wrócono w 1889 r. na mocy dekretu cesarskiego. Dwunastu z nich, łącznie ze Stanisławem Dziwiszem, uzyskało godność kardynalską.

Kiedy biskupi rządzili Rzeczpospolitą

Nie wiemy, kiedy powstało biskupstwo w Krakowie i najpewniej kolejne pokolenia historyków będą skazane na domniemywanie w tej kwestii.

Fascynujące jest natomiast to, jak szybko krakowscy biskupi zaczęli odgrywać wielką rolę. Mocną pozycję zajęli nie tylko w Kościele, lecz i w państwie. W okresie Polski dzielnicowej stali się przez pewien czas najważniejszymi graczami na scenie politycznej.

Gdyby przyjąć, że książę Wiślan w latach 70. IX stulecia został zmuszony przez księcia wielkomorawskiego Świętopełka do ochrzczenia się, to - jak uważa Józef Widajewicz, historyk z UJ - w Krakowie mogło powstać biskupstwo. Widajewicz uważa, że pierwszym biskupem rezydującym na Wawelu był Prohor, a po nim Prokulf. Ks. prof. Józef Umiński w ówczesnym Krakowie ulokował nawet siedzibę arcybiskupstwa. Należy się jednak pogodzić z tym, że o "wielkomorawskim okresie" nic pewnego nie wiemy.

Wielcy nieznani
W najstarszym natomiast Katalogu biskupów krakowskich, znanym z redakcji z 1266 r., a powstałym najpewniej między 1170 a początkiem XIII w., mamy wymienionych pierwszych biskupów krakowskich. Listę otwiera Prohor, po nim są: Prokulf, Gompon, Rachelin, abp Aaron, Lambert oraz święty Stanisław, męczennik. Taką kolejność podał anonimowy autor, choć, niestety, nie zadbał o daty objęcia urzędu.

Także prof. Henryk Łow-miański twierdzi, że pierwszym biskupem w Krakowie był Prohor (uczony przyjął, że Prohor i Prokulf to jedna i ta sama osoba), a biskupem został około 970 r. Podlegać miał metropolicie bułgarskiemu.

Gdyby jednak za większością badaczy przyjąć, że przez około pół wieku, od lat 40. X w. po schyłek ósmej dekady, władzę w Małopolsce sprawowali władcy czescy, to powstaje pytanie, kto z ramienia Kościoła sprawował rządy w Krakowie?
Prof. Jerzy Wyrozumski nie wyklucza, że Kraków został biskupstwem w tym samym czasie co Praga i Ołomuniec, to jest około 974 r. (wszystkie trzy biskupstwa podlegałyby metropolii mogunckiej). Zwraca uwagę na wezwanie - św. Wacława - katedry wawelskiej. W jego ocenie, takie wezwanie mogło pojawić się w Krakowie wyłącznie w okresie rządów czeskich. Niemiecki kronikarz Thietmar pisze, że podczas synodu gnieźnieńskiego w roku 1000 cesarz Otton III podporządkował nowo utworzonej metropolii w Gnieźnie biskupa krakowskiego Poppona.

Pierwsi pasterze diecezji krakowskiej byli podporządkowani władcom świeckim. Jednak niezwykle szybko zaczęli rosnąć w siłę i odgrywać ważną rolę w państwie. Na taką ich pozycję wpływ miało kilka czynników. Prof. Stanisław Szczur zwraca uwagę na fakt, że na Wawelu w okresie panowania Bolesława Chrobrego rezydował jego syn Mieszko II z żoną Rychezą, córką cesarza Ottona II i siostrą Ottona III. Z ich pobytem wiązać można powstanie wielu budowli sakralnych na Wawelu.

Pod tym względem diecezja krakowska nie ma sobie równych. Z pewnością duży wpływ na pozycję biskupów krakowskich miało też to, że ich diecezja najmniej ucierpiała w wyniku najazdu księcia czeskiego Brzetysława na Polskę w latach 30. XI w. oraz tzw. reakcji pogańskiej. A kiedy z wygnania wrócił Kazimierz, zwany Odnowicielem, osiedlił się w Krakowie. W chrystianizacji pomagał mu kler, który z władcą przybył do Krakowa z Kolonii. W 1046 r. biskupem został Aaron, najpewniej duchowny z Kolonii. Otrzymał tytuł arcybiskupa i faktycznie stał na czele całego Kościoła w Polsce. Tytuł arcybiskupi dla Krakowa, który uzyskał Aaron, miał potem duże znaczenie dla przyszłych włodarzy diecezji.

Jego następca Lambert miał złą opinię w kręgu katedry krakowskiej, ponieważ przypisywano mu zaniedbanie godności arcybiskupiej. Kolejny biskup, Stanisław, stracił życie w wyniku konfliktu z królem Bolesławem Szczodrym. Monarcha zaś utracił koronę i zmuszony został do wyjazdu z własnego kraju. Niezależnie od przyczyn sporu między nimi niewątpliwie dowodzi on znaczenia włodarzy diecezji krakowskiej w monarchii wczesnopiastowskiej.

Na szczycie
W okresie rozbicia dzielnicowego doszli na same szczyty i to w hierarchii całego państwa. Kolejni książęta dzielnicowi zabiegali o przychylność ze strony pasterza krakowskiego. Biskupi mieli świadomość swojego znaczenia. Władysław Wygnaniec, najstarszy syn Bolesława Krzywoustego, najpierw z Wrocławia przeniósł do Krakowa biskupa Roberta (1142-1143), kierując się rachunkiem politycznym, a po jego śmierci powierzył diecezję biskupowi Mateuszowi (1143-1167). Źródła zgodnie prezentują go jako wybitnego intelektualistę, zatroskanego kapłana.

Być może był autorem "Rocznika dawnego". Wincenty Kadłubek, sam biskup krakowski, pisze, że był znawcą dziejów Polski. Mateuszowi przypisuje się również autorstwo listu do Bernarda z Clairvaux, zapraszającego tego mnicha cysterskiego do Polski, o którym mówiono, że znaczy więcej niż cesarz i papież razem wzięci. Władysławem Wygnańcem przy mianowaniu Mateusza powodowały zapewne kalkulacje polityczne, lecz zapewne później żałował tego kroku, bo biskup opowiedział się najpewniej po stronie braci księcia.

Następcę bp. Mateusza, bp. Gedkę (1166-1185), zdaniem prof. Szczura, należy postrzegać jako polityka. Opozycji pod jego dowództwem udało się usunąć z Krakowa Mieszka Starego i powołać na tron Kazimierza Sprawiedliwego. Kadłubek w swojej "Kronice" chwali pod niebiosa bp. Gedkę, ale faktem jest, że wyniósł on urząd biskupa krakowskiego na piedestał w rozdrobnionym państwie. Jego następca, bp Pełka (1185-1207), został przedstawiony przez mistrza Wincentego jako mąż stanu. Bp Pełka w niezwykle złożonej rzeczywistości politycznej (w latach 1194-1202 miało miejsce pięć zmian na tronie krakowskim) rozgrywał karty, a jednocześnie dbał o rozwój diecezji.
Następca bp. Pełki, Wincenty Kadłubek (1207-1218), przejdzie do historii jako autor "Kroniki polskiej", a w dziejach Kościoła zapisał się jako pierwszy biskup, który został wybrany przez kanoników katedry, a nie przez księcia. O jego rządach wiemy niewiele. Po dekadzie posługi bp Wincenty zrezygnował i przeniósł się do opactwa w Jędrzejowie.

Jego następca, Iwo Odrowąż (1218-1229), odmówił przejścia na arcybiskupstwo gnieźnieńskie po śmierci Henryka Kietlicza, wybitnego metropolity. Bp Paweł z Przemankowa (1266-1291) stawał na czele rycerstwa buntującego się przeciw księciu. Z wagi biskupów doskonale zdawał sobie sprawę także Wacław II, gdy walczył o rządy w Polsce. Po śmierci bp. Prokopa (1292-1294) Wacław przeforsował zniemczałego Ślązaka Jana Muskatę na biskupa krakowskiego. Muskata został wybrany przez kapitułę pod presją króla Czech.

Dzieje relacji kolejnych biskupów krakowskich z Władysławem Łokietkiem, Kazimierzem Wielkim i Ludwikiem Węgierskim to osobna, fascynująca historia, często daleka od idylli. W zasadzie tylko z bp. Florianem Mokrskim (1367-1380) przez ostatnie trzy lata rządów Kazimierz Wielki harmonijnie współpracował.

Potem bp Zawisza z Kurozwęk (1381-1382) po śmierci królowej Elżbiety był, w ocenie prof. Wyrozumskiego, najważniejszą osobą w polityce polskiej, ponieważ chory król Ludwik do Polski nie przyjeżdżał. Następca bp. Zawiszy, bp Jan z Radliczyc (1382-1392), odegrał niebagatelną rolę w naszej historii. Choć najpierw popierał małżeństwo Jadwigi z Habsburgiem Wilhelmem, to później był zwolennikiem unii Polski i Litwy, a zatem ślubu Andegawenki z Jagiełłą. Jemu też sporo zawdzięcza Akademia Krakowska, która w 1390 r. wznowiła działalność.

Wśród biskupów krakowskich w okresie panowania Jagiellonów nie brakowało wybitnych, ciekawych czy kontrowersyjnych postaci. Do nich zaliczyć trzeba m.in. Piotra Wysza (1392-1412), Wojciecha Jastrzębca (1412-1431), Piotra Tomickiego (1525-1535). Szczególny był jednak pontyfikat bp. Zbigniewa Oleśnickiego w Krakowie. Trwał 32 lata (1423-1455). W czasach panowania Jagiełły (zmarł w 1434 r.) skutecznie przeciwstawił się władcy, np. w sprawie wydzielenia ziemi lubelskiej z diecezji krakowskiej, zniweczył plany króla o uznanie praw do tronu polskiego jego synów zrodzonych z Zofii Holszańskiej, powiedział "nie" planom koronacji Witolda na króla Litwy, którym sprzyjał Jagiełło.

Po jego śmierci był najważniejszą osobą w państwie. Kazimierz Jagiellończyk chciał Oleśnickiego wygnać na tron w Gnieźnie, lecz ten nie zgodził się, bo to oznaczałoby jego marginalizację.

Oleśnicki był ostatni
Po jego śmierci nie było biskupa krakowskiego, który byłby w aspekcie politycznym skutecznym rywalem królów. Prof. Krzysztof Ożóg, znawca schyłku średniowiecza z UJ, przekonuje, że Jagiellonowie starali się obsadzać biskupstwo krakowskie zaufanymi duchownymi, którzy karierę zawdzięczali pracy w kancelarii królewskiej. Prof. Ożóg twierdzi, że władcy po śmierci Oleśnickiego starali się wykluczyć krakowskie rodziny możnowładcze z ubiegania się o godność biskupa krakowskiego. W tej rywalizacji królowie zwyciężyli.

Wśród biskupów na tronie krakowskim między drugą połową XVI w. a rozbiorami również nie brakowało fascynujących postaci, by wymienić Jana Zadzika (1635-1642), który brzydził się przekupstwem, a wielkie dochody z dóbr biskupich przeznaczał na odnowę kościołów wawelskich. Ciekawą, choć złożoną postacią był bp Andrzej Trzebicki (1658-1679). Przed śmiercią ufundował szpital dla umysłowo chorych i poszerzył szpital Św. Ducha. Wspierał ubogich i chorych, ale też przyczynił się do wypędzenia arian i toczył spory z władzami uniwersytetu.

Bp Andrzej Stanisław Załuski (1746-1758), erudyta, bibliofil, mecenas nauk, dbał o formację intelektualną przyszłych księży, poprawę nauczania w Akademii Krakowskiej oraz w szkołach parafialnych. Jego następca, Kajetan Sołtyk (1759-1788), więzieniem zapłacił za sprzeciwianie się wpływom Rosji. W 1767 r. porwany został na rozkaz ambasadora Repnina i wywieziony do Kaługi. Przebywał tam pięć lat. Wrócił z zesłania chory na nerwy, w konsekwencji czego kapituła uwięziła go w 1782 r.

Okres zaborów był ciężki dla gospodarzy diecezji krakowskiej, m.in. Jana Pawła Woronicza czy Albina Dunajewskiego, którzy musieli zmagać się z zaborcami.

O Adamie Stefanie Sapieże, metropolicie od 1912 do1951 r., w tego rodzaju tekście niech wystarczy stwierdzenie: to jeden z największych, a o ile nie największy pasterz Kościoła krakowskiego. Los, jako biskupa, sprawdził go kilka razy, zwłaszcza w okresie I i II wojny światowej czy w epoce stalinowskiej. Zawsze wychodził obroną ręką.

16-letni pontyfikat na stolicy w Krakowie Karola Wojtyły to również osobny rozdział. Kard. Wojtyła od początku pasterzowania był niekwestionowanym numerem "dwa" w polskim episkopacie, po kard. Stefanie Wyszyńskim. W styczniu 1979 r. odbył się ingres abp. Franciszka Macharskiego do katedry wawelskiej. Z tych łamów można jedynie apelować, by ukazała się biografia poświęcona kard. Macharskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski