Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk - Zagłębie. Pawłowski - "osobisty trener Tadek" (ZDJĘCIA Z TRENINGU)

Jakub Guder, fot. Paweł Relikowski
Trening Śląska Wrocław
Trening Śląska Wrocław Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Ponad 1,5 godziny trwał jedyny w środę trening piłkarzy Śląska Wrocław. Zawodnicy WKS-u na boczne boisko przy ul. Oporowskiej wyszli kilka minut po godz. 10.

Zajęcia poświęcone były przede wszystkim motoryce, ale na koniec trener Tadeusz Pawłowski zaordynował wewnętrzną gierkę na skróconym boisku. W teoretycznie mocniejszej jedenastce znaleźli się: Marian Kelemen, Adam Kokoszka, Rafał Grodzicki, Paweł Zieliński, Krzysztof Ostrowski, Lukas Droppa, Dalibor Stevanović, Sebastian Mila, Dudu, Mateusz Machaj oraz Marco Paixao. Czy właśnie tak będzie wyglądał wyjściowy skład na derbowe spotkanie z Zagłębiem Lubin (sobota, godz. 15.30)? Czas pokaże. Z kronikarskiego obowiązku zaznaczamy, że najskuteczniejszy na boisku był (oczywiście) Marco Paixao.

W drugiej drużynie po raz kolejny na szpicy biegał Lubos Adamec. Tej wiosny był już kilkukrotnie próbowany na tej pozycji – jako napastnik strzelił gola w meczu III-ligowych rezerw, a także na jednym z przedświątecznych treningów. Co ciekawe Czech grał już z przodu jeszcze w Sparcie Praga zanim doznał kontuzji kolana. Po rehabilitacji jego ówczesny trener przesunął go na środek defensywy.

Zajęć nie dokończył Sylwester Patejuk, który zmagał się niedawno z niewielkim urazem i sztab szkoleniowy uznał, że jeszcze nie jest gotów, by przepracować cały trening.

- Każdy z tych siedmiu meczów jakie nam zostały, to spotkanie o sześć punktów, bo wygrana pozwala się odbić od przeciwnika. Dystans między klubami jest niewielki. W Polsce każdy mecz jest trudny i nie widzę wyraźnego faworyta w sobotnim spotkaniu – mówił Marian Kelemen, który spędził pierwsze święta z urodzoną w lutym córeczką Chloe. Słowak przyznaje, że od kiedy przyszła na świat, jego życie stanęło trochę na głowie. - Święta z rodziną to dobra sprawa. Po powrocie do klubu człowiek potrzebuje dnia lub dwóch, by wdrożyć się w treningi, ale po dzisiejszych zajęciach już wszystko jest dobrze – dodał bramkarz. Jaka będzie jego przyszłość w Śląsku? - Nie wiem co będzie po sezonie, nie rozmawiamy o tym. Teraz głowa musi być w 100 procentach czysta. Dopiero po ostatnim spotkaniu ekstraklasy będę myślał co dalej – odpowiada pytany o wygasający w czerwcu kontrakt.

Od kilku dni Śląskowi krok w krok towarzyszy kilkuletni chłopiec Dawid – na co dzień trenujący w szkółce Olympic prowadzonej przez Dariusz Sztylkę. W środę młody piłkarz też obserwował trening WKS-u. Najpierw trafił na plecy Flavio Paixao, a potem chciał jedną z piłek pokopać ze swoim kolegą. - Idź do budynku klubowego, poszukaj kierownika, pana Zbyszka. On ci da piłkę – uśmiechał się od ucha do ucha trener Pawłowski. - A jak mi nie da? - dopytywał chłopiec. - Powiedz, że przysyła cie twój osobisty trener, trener Tadek – żartował szkoleniowiec WKS-u. Sytuację rozumiał doskonale, przecież sam wychował się niedaleko Oporowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska