Nie będzie galerii handlowej w miejscu hotelu Cracovia

Firma Echo Investment, właściciel byłego hotelu Cracovia podjął decyzję: rezygnuje z planu budowy wielofunkcyjnego obiektu przy al. Focha, gdzie na ok. 25 tys. mkw. chciała umieścić głównie sklepy, również kawiarnie, restauracje, kino, galerie sztuki.

- Zamiast tego spółka zamierza wybudować zespół biurowy - informuje Wojciech Gepner, rzecznik prasowy Echo Investment.
Nowa propozycja, która została przedstawiona w magistracie, zakłada zastąpienie zamkniętego od kilku lat byłego hotelu Cracovia nowoczesnymi budynkami biurowymi, których uzupełnieniem byłyby usługi.

"Aby propozycja inwestora mogła zostać zrealizowana, konieczne jest wprowadzenie dodatkowych zmian do projektu planu miejscowego przygotowanego przez Biuro Planowania Przestrzennego. Zmiana ustaleń planistycznych będzie przedmiotem dalszych rozmów z przedstawicielami władz miasta" - napisał też inwestor w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu.

Skoro zmienia się przewidywana funkcja obiektu, powstanie też nowy projekt - według Wojciecha Gepnera stanie się to jak najszybciej, ale terminu nie można na razie określić. Nie wiadomo jeszcze również, kto będzie projektantem tej nowej wersji.

- Bardzo się cieszę. Widzę, że inwestor zrozumiał, jak bardzo ważną przestrzeń miasta ma do zagospodarowania. Podziałał tutaj upór poparty wiedzą merytoryczną - komentuje nowe plany inwestora Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa. Jej zdaniem zmiana decyzji spółki to zasługa przygotowanego projektu planu miejscowego. Miasto konsekwentnie odmawiało w nim miejsca dla galerii handlowej (handlu wielkopowierzchniowego) na tym obszarze.

Prezydent Koterba, która widziała wstępny projekt zespołu biurowego, mówi, że proponowany obiekt zdecydowanie się teraz zmniejszył. - Urbanistycznie ten jest najlepszy ze wszystkich dotąd przedstawianych przez inwestora. Gabaryty i bryła Cracovii została zachowana. A biura z usługami są na pewno lepsze niż galeria handlowa - mówi Elżbieta Koterba. Usługi, jak gastronomia czy handel w pewnej części budynku to zresztą tradycja tego miejsca, Cracovia je również mieściła.

A jeśli chodzi o zmiany ustaleń planistycznych, o których inwestor chce rozmawiać z miastem? - Linia zabudowy jest do dyskusji, oczywiście zależnie od tego, jak dalece i w którym miejscu - mówi Elżbieta Koterba. Budynek nie może zająć obecnego placu przed Cracovią, ale możliwe są tu pewne korekty linii zabudowy.

Wojciech Gepner twierdzi, że decyzja inwestora o zmianie planów ma związek z dyskusją, jaka rozgorzała wokół Cracovii. Nie zmienia się natomiast stanowisko właściciela co do wyburzania budynku dawnego hotelu, z lat 60. - On nie nadaje się do adaptacji, ze względów technicznych, dlatego nadal w planach jest zastąpienie dawnego hotelu nowym obiektem - informuje rzecznik EI.

Aktualne są też plany spółki, by złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego na wpis do ewidencji budynku Cracovii, gdyż - zdaniem inwestora - narusza on prawa właściciela, jest niezgodny z Konstytucją.

Przypomnijmy, że w tych dniach wojewódzki konserwator zabytków, w związku z apelami stowarzyszeń oraz różnych środowisk, by wpisać Cracovię do rejestru zabytków (to chroniłoby ją przed wyburzeniem) - zwrócił się o opinię w tej sprawie do rzeczoznawców. Czeka na odpowiedź. We wtorek po świętach z petycją o wpis do rejestru wybierają się do konserwatora społeczni obrońcy modernistycznego budynku. Petycję podpisało dotąd (jest dostępna w internecie) blisko 500 osób.

- Będę się cieszyć, jeśli nie powstanie galeria handlowa w tym miejscu. Ale my bronimy samego hotelu Cracovia - znakomitego przykładu modernizmu powojennego. Lepiej, żeby budynek żył - ale właśnie ten budynek - mówi przedstawicielka obrońców Cracovii, dr Dorota Leśniak-Rychlak, architekt i historyk sztuki, szefująca fundacji Instytut Architektury.